- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2017, 23:18
Mam nadzieję, że są tu na forum osoby, które podzielają moją wielką pasję, jaką jest uprawianie ogrodu. Zapraszam do wymiany doświadczeń tu na forum lub w zamkniętej grupie osoby, które poświęcają czas na wyhodowanie własnych warzyw czy owoców. Chętnie porozmawiam o tym, jak zabezpieczyć rośliny na zimę a potem przygotować się do nowego sezonu. Jestem ciekawa co planujecie zasiać wiosną, jak przetwarzacie zbiory.
A może podsuniecie mi pomysł co zrobić z cukinią, dynią, marchewką i burakami, żeby wiosną podać niemowlakowi w ramach rozszerzania diety te warzywa z własnej działki?
14 czerwca 2021, 09:06
Dzieki dziewczyny! No ja jestem totalna panikara haha, najchetniej bym miala wszystko rok wczesniej zrobione... Moze jak uprzatne ten gruz w tym tygodniu, belki od hustawki i zjezdzalnie dam za szklarnie, to tez inaczej bedzie wygladac. Poczytalam o tych kwiatach do gazonow, zobaczymy co znajde jutro w sklepie. Dzisiaj mloda wraca z wakacji i nie wiem, czy moi rodzice zostaja na noc czy nie, wiec nie ogarne juz raczej budowlanego dzisiaj - zaluje troche, ze w sobote tych malych gazonow nie kupilam.
Ten tip z kartonami jest na miare zlota, ciekawe czy D mi odda kartony haha, troche ich mamy :D czesc ziemi juz jest w szklarni, wiec wyrownam ja i wrzuce tam kartony, zasypie je. Trzeba je jakos zmoczyc troche przed?
Dawid wymyslil, ze kupimy beton i bedziemy robic kulki na sciezke w woreczkach. Chyba z miliard bym musiala zrobic... Po tym jak sie porusza nie oczekuje, ze pojdzie na dzialke w tym tygodniu =/
A co do zrebkow to tam, gdzie je wysypalam nie chce narazie nic miec. Kupie te kulki solarne (lampki) i tam wepne i moze jakies krasnale, hahaha, K sie bedzie cieszyc ;-)
W tym tygodniu mam jeszcze w planach kupic te gazony mniejsze i zrobic jednak z przodu fundamentu, moze z dwoch stron sie uda i zasypac ten odstep. Ale wezme te male, duzych juz nie udzwigne, poza tym porysowalam sobie jednym auto od wewnatrz =/ Wtedy moglabym zasadzic w nich kwiaty / skalniaki na weekend.
Moze uda mi sie tez ogarnac piaskownice w koncu dla mlodej, bo stary sie za to nie wezmie do jej 18stki. Piaskownica jest, tylko musze folie pod kupic i piasek, a piaskownice skrecic. I jakas folie na, ale musze wymierzyc jaka to jest bo kupilam rok temu na totalnej przecenie - i zaluje, ze jedna bo moglam wziac wiecej i zrobic z tego kwietniki, haha :D Ze 100€ chyba 20€ kosztowala, wiec by mi sie to bardzo oplacalo.
Ja wiem, ze woda jest potrzebna ale nie ogarne sama tej studni =/ A tez mam troche dosc tylko wywozenia wszystkiego w kolko i nie robienia tam niczego poza tym...bo wydaje mi sie wiecznie, ze postepow nie widac wtedy i no jestem zla.
A jak u Was plony? Mam wrazenie, ze nasze drzewa stoja totalnie w miejscu.
Edytowany przez cancri 14 czerwca 2021, 09:35
18 czerwca 2021, 00:25
Myślę że te kartony trzeba zmoczyć wodą juz jak sa rozłożone i wtedy docisnąć/dopasować -tak mi sie w pamięci obija gdzieś z YT filmiku.....
Ja nie mogę narzekac na plony- wszystko rosnie jak zwariowane(jeśli wczesniej nie zjadły tego nornice ;) ) Rzodkiewek nie przejadłam- troche sie zmarnowało, teraz jest do zawalenia truskawek i jagody kamczackiej... tą ostatnią spróbuję ususzyć bo mam już i tak namrożone do mieszanek koktajlowych, mam nalewki, mam dżemy od ub roku jeszcze nie zjedzone.. A najgorzej rośnie chwast i trawa... 4 dni nie mogłam nic poplewić bo przy podlewaniu konewką naderwałam sobie-nie wiem jakim sposobem miesień w barku i prawie mi rękę odjęło ;) a dzisiaj to nie wiedziałam od której strony zaczynać...chyba z tydzień nie będę nic innego robić jak w wolne chwile z chwastem walczyć. Zakupiłam sobie stojący hamak-taki zawieszony na stojaku i płaski- że można spokojnie sobie spać. Zastąpi ten wieszany od lat na drzewach-co prawda i tam mi sie zdarzało w upalne noce spać, ale na płaskim będzie o niebo wygodniej z poduszeczką i kocykiem i w miarę płasko :))
Kupiłam sobie 3obłędne róże-dwie- bordowa i różowa o gigantycznych kwiatach-dobre 18-20cm średnica kwiatu- jak wielka piwonia :) trzecia kremowo-malinowa w ciapki, pnąca, cudownie pachnąca..W sumie nie za bardzo mam miejsce ale jakoś upchnęłam-ogród zawsze jest z gumy ;)
18 czerwca 2021, 08:10
Te chwasty to dramat, ile nam tego wyroslo... mam tam, gdzie mialam poplewione mam do kolan...wiec dobrze, ze te zrebki zrobilam, chociaz na czesci.
A jaki konkretnie hamak kupilas? Tez chce kupic a z odstepami miedzu drzewami u nas ciezko. Glownie dla mlodej, zeby miala zajecie (u znajomych by z hamaku nie schodzila).
U mnie jednak jablon i wisnia wybila, wczoraj zauwazylam pierwsze owoce.
Ja dalej walcze z tymi gambionami czy jak to sie nazywa. Wczoraj mielismy 40 stopni to tylko ziemi nawiozlam na wyrownanie, ale i tak nie skonczylam.
Kupilismy glebogryzarke, byly w Kauflandzie takie zwykle, no zobaczymy. Dawid ja wzial, czy to cos da to zobaczymy, dobrze, ze ta porzadna koles nam raz zrobil to teraz powinno byc ciut latwiej. D sie zaklina, ze jutro pojdzie na dzialke tym robic. Ale chce po poludni jechac do Pl a my na urodziny przyjaciolki K, ma byc do 37 stopni w cieniu, wiec ekhm...po poludniu sie chyba nie da duzo zrobic i tak...
18 czerwca 2021, 19:25
Gazony ;) gabiony to te druciane kosze co się kamieniami wypełnia.. Też z nich murek planuje(tzn z gazonów) bo mam uskok terenu przy domu a wyżej planuje zrobić parking na maszyny/sprzęty i tymi gazonami to odgrodzę żeby ziemia się nie osypywała i woda nie spływała w stronę domu...
Hamak dotąd miałam zwyczajny- materiałowy taki za 100zł-kupę lat dobrze służył :) Usiłowałam wyszukać taki jak kupiłam w necie i to będzie taki jak w linku tylko mój był i kolor inny i bez moskitiery dookoła(tylko daszek) no ale poza tym dokładnie identyczny stelaż. Bardzo wygodny a jak tu zobaczyłam tą moskitierę to na bank sobie dorobię z siatki na owady i rzepów :) https://www.majowo.pl/hamaki/h...
Upał powala, już o 10.30 uciekłam z warzywnika bo mi serducho zaczęło szwankować i mimo kremu z filtrem 50 poł twarzy mi przypaliło na czerwono..jakieś g...ne te filtry! juz większego chyba nie ma... :((
Edytowany przez 18 czerwca 2021, 19:29
18 czerwca 2021, 23:38
Nigdy sie nie naucze, wiem, ze te druciane sie gabiony nazywaja ale ciagle mieszam hahaha :D
Wyglada to tak, dzisiaj nie bylam na dzialce:
To na dole zdjecia musze ogarnac, bo tam przy schodku postawie jeszcze dwa, ale mi zabraklo.
Zla jestem, ze takie upalu maja byc, dzis bylo do odczuwalnych 38 stopni, a jutro ma byc jeszcze gorzej =/ Ja wczoraj jakos dalam rade chwile, ale pojechalam przed 18:30, cieklo ze mnie normalnie ciurkiem...takze chwile po 20 sie zmylam.
Okazuje sie, ze moj przelozony jest u siebie w szefostwie ogrodkow. I mowi, ze jak mam fundament to moge wszystko. On pracowal tez w odszkodowaniach pozarowych, jest inspektorem przeciwpozarowym i inne takie. Mowi, ze legalnie nie mozna zrobic zadaszenia tarasu na dzialce. Nigdy. Pisze sie pozwolenie ale one wszystkie sa odrzucane. Ale jest cos takiego jak "tolerancja", ze wniosek jest odrzucony ale mozesz wybudowac i to bedzie tolerowane. Gdzie logika, nie wiem. I teraz jakby ktos z dzialkowcow sie przyczepil, ze wybudujemy zadaszenie, to jesli on ma taras, to jego jest postawiony tak samo nielegalnie. Wiec tak samo moge ja sie przyczepic. Jesli wypowiem ogrodek to musze rozebrac albo przejmujacy musi podpisac zgode, na przejecie z tarasem.
Fajny ten hamak, myslalam, ze inny kupilas, u nas sa takie proste stelaze w ksztalcie litery V.
Sa wyzsze filtry, wpisalam w google i wyskoczyl mi 130. Wydaje mi sie, ze 75 kiedys widzialam w aptece w PL. Ja sie nie smaruje kremami. Rzn. Jak mam lezec plackiem na basenie, to tak. Ale tak to mnie slonce nie pali jakos, mi sie w ogole bardzo ciezko opalic (a mam taka srednia karnacje). No ale jutro sie wysmarujemy chyba na te dzialke, D mial bordowe karczycho po dniu na dzialce w kwietniu...
Edit w sobote: ale sie napracowalismy, hoho...godzine bylismy. Glebogryzarka daje rade, ale przy tak suchej ziemii to nie robota, caly kurz szedl do gory, to sobie wyobrazcie...okropnie sie tego unosilo. D dosypal mi ziemii do gazonow, pojechalismy i kupilismy jeszcze cztery. Jak uda mi sie wyjsc wczesniej z tych urodzin, to pojade je zawiezc. Teraz w Lidlu tez kupilam hamak ze stojakiem, taki V. W sumie co sie bede, byl za 35€ a bede miec spokoj z mloda. Oby. Bo rano byl z nia totalny dramat, tylko ryk dookola i swoj fotel na dzialke dzieciecy postawila w samym sloncu. Jak ze mna jest tylko to jest grzeczniejsza, a jak byl Dawid, to totalny ryk.
Nic to, czeka mnie wiec chyba wieczorna robota. Ponoc ma kropic dobrze by bylo to moze przejade ta glebogryzarka.
Edytowany przez cancri 19 czerwca 2021, 14:02
19 czerwca 2021, 23:07
Musze popatrzeć- dzięki, nigdzie w sklepach nie rzuciło mi sie w oczy z tak wysokim filtrem... U nas dziś upał dowalał niesamowicie, ale miałam prace w polu więc ugotowałam się ;) Na sąsiednim polu ekologicznym ukraina plewiła zioła- jesuuuuu w takim słońcu-zeszli chyba bodaj na 2 godzinki o 12tej do ok.14-nie wypatrzyłam dokładnie o której wrócili bo obiad robiłam ale jak znów wjechałam na pole to już ryli...Jak patrze na wielkość pola to czuję osłabienie ;) a ja nie mogę warzywnika doplewić....
Sjesta była w nowym hamaczku- idealny,jestem bardzo zadowolona.
Z zadaszeniem tarasu to lekka paranoja...u nas nawet prawnie by to było bez sensu, bo konstrukcje lekką(nie związaną trwale z fundamentem) można stawiać bez zezwolenia, a już daszek nad czymś co istnieje to w ogóle na spokojnie. No! już ci ładnie zaczyna wyglądać :) też wyszukałam te gazony prostokątne co chcę na murek- myślałam że będę musiała 10 razy samochodem zwozić a tu sie okazało że niezależnie od ilości dowożą i rozładowują za 80zł...juz za to mają zapewniony mój zakup,nawet nie będę szukać innych.
19 czerwca 2021, 23:37
O jesu, ile bym dala, za dowoz i rozladowanie :D to najgorsze w tej robocie. W sumie jak z wywozem, najwiecej czasu transport zajmuje. Tez myslalam o prostokatnych ale chyba ostatecznie nie wzielam dlatego, ze byly 10kg ciezsze i juz bym nie uniosla. Pewnie bym znalazla jakiegos producenta, ale ja robie wszystko pod wplywem emocji zawsze xD
My z urodzin dopiero o 21:30 wrocilismy, wiec na nasza juz nie pojechalam...przyszly tydzien widze, ze ma byc 25 stopni maks...wiec bedzie sie dobrze robic. Ale deszczu w prognozach nie widze.
Ci znajomi tez maja dzialke 2/3 rok. Maja pieknie wydzielone sciezki, ktos naprawde super to zrobil - wylozone ozdobnie etc. Ale domek maja DRAMAT. Jak go widzialam, to kurde, juz serio chyba wole stawiac od nowa... kibelek tez zrobil tak, ze ma duzy zbiornik i deske na podwyzszeniu z desek o.O Tak mowil o tej toalecie to myslalam, ze serio zrobil normalna toalete. No ale domek, to domek, cien daje jednak chociaz na chwile, rzeczy mozna schowac... Oni maja tez chyba 100m2 wieksza te dzialke. Studni tez nie maja, wode na licznik, musza robic. Nie jestem sama :D
Liandra, podziwiam takich ludzi o.O Ja dzisiaj maks jeszcze z 1.5h bym wytrzymala, ale caly dzien tak robic, to nie ma szans. Jeszcze na takiej powierzchni. Podziwiam ludzi, ktorzy tak potrafia sie zebrac i zrobic. Ja to sie wleke jak flaki z olejem ze wszystkim...ale tez zalezy chyba co sie poza tym robi. Ja jestem tak wymeczona po pracy, i psychicznie i fizycznie w tych upalach (w pt bylo 32.5 w biurze), ze jak ide na dzialke to sil mi brak totalnie.
No nic, zobaczymy, czy jutro rano da sie robic ;-)
Edytowany przez cancri 19 czerwca 2021, 23:38
22 czerwca 2021, 19:22
U nas taki upał, że z nóg zwala...wczoraj kosiłam trawę do 21szej żeby było nieco chłodniej.. jeszcze i tak został mi kawał sadu i dokaszanie kosą.Ale dziś nie dam rady bo musze troche podlać-susza makabryczna.Miały być burze-oczywiscie nie było, nie przycięłam lilaków- ale choć późno już to chyba i tak to zrobie, bo zwł palibin-taki krzewiasty kulisty straszny rozmiar już osiagnął i włazi mi na rabatkę. Z gazonów na razie nici bo nagle sie obudzili moi tynkarze i na cito wchodzą z robotą-dziś ciężarówkę piachu wywaliłam na miejscówce gdzie miał być murek i parking-tak że tydzień się odwlecze, potem trzeba bedzie resztki sprzątnąć i dopiero wracać do tematu murku. Przy tej pogodzie mam ochotę wejść na obi,kupić basen z dowozem i na tym zakończyć prace hahah.....No, może kiedyś ;) Co prawda stary na stelaż gdzieś na strychu leży ale sama nie dam rady znieść i rozstawić, a M.ciągle w trasie-farciarz bo właśnie nad morzem.
23 czerwca 2021, 12:09
Dziewczyny, ja nie ogródek, ale balkon. Kupiłam miesiąc temu borówkę w Lidlu i do tej pory jej nie przesadziłam, bo albo byłam chora albo nie miałam czasu jechać po ziemię. Widzę,że ma zawiązki owoców. Zostawić ją? I drugie pytanie - czy po sezonie mogę ją wywieźć na wieś i wsadzić w ziemię w ogródku? No i kiedy jest to "po sezonie"?
pomidor w donicy rośnie jak szalony. Jest ogromny i kwitnie. Dostałam drzewko laurowe i wczoraj je przesadziłam. Podobno lubi mieć przyciasno w doniczce, ale tam były same korzenie i zero ziemi. Plus zaczęło lekko żółknąć. Mam nadzieję,że mu się poprawi. Mam też smagliczki w skrzynkach. Kiedyś ktoś polecił na vitalii. W zeszłym roku kwitły mi od maja do listopada. No i zioła. W jednej dużej donicy rośnie obok siebie bazylia, koper, szczypiorek, pietruszka i rozmaryn. Mam też miętę, ale to w oddzielnej. A balkon 80x110cm 😂
Doradzcie z borówką please ;)