- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 marca 2017, 11:19
Mam komunię chrześnicy w maju. Planuję jej dać 1000 zł i dokupic za ok 200 jakiś prezent, co można kupić takiemu dziecku, żeby miało aiątkę? Czy w ogóle z nią pogadać i coś kupić zamiast dawać kasę?
27 marca 2017, 14:52
..i dlatego ja nie pakuje sie by byc chrzestna dla zadnego dziecka. Nie bede sponsorowac jakiegos gowniaka:)
27 marca 2017, 15:18
..i dlatego ja nie pakuje sie by byc chrzestna dla zadnego dziecka. Nie bede sponsorowac jakiegos gowniaka:)
No i słusznie, bo widzę że nie ogarniasz na czym polega bycie rodzicem chrzestnym.
A co do tematu, to warto dać coś dla ducha: może biblię pięknie wydaną, a może inną ciekawą książkę religijną, medalik (jeśli nie ma) lub cos innego - pamiątkowego.
Resztę kasy można przeznaczyć na zwykły prezent. Skonsultuj się z ojcem chrzestnym, może się złożycie na coś większego?
Mój chrześniak ze "świeckich" prezentów dostał konsolę z grami i pieniądze, które przeznaczył potem na kupno wymarzonego rasowego kota.
27 marca 2017, 15:19
Może jakiś łańcuszek, kolczyki, zegarek,a może zwyczajnie zapytaj o czy marzy....
27 marca 2017, 15:27
Ja na komunię z rzeczowych prezentów dostałam dwa złote pierścionki i złote kolczyki - pierścionki nawet w dorosłym życiu były na mnie za duże, zresztą nigdy żółtego złota nie nosiłam, ze 3 lata temu wszystko w końcu sprzedałam. Pamiętam za to, że zebrałam też w sumie 750 tysięcy złotych (rok 1993 był) i za tę kwotę pojechałam na pierwsze w życiu kolonie - dofinansowane z pracy od mamy ale zawsze. I te kolonie jeszcze pamiętam.
Z perspektyty czasu to bym Ci polecała - daj kasę, nie interesuje mnie ile, ale niech sobie dzieciak na jakiś fajny wyjazd np językowy odłozy. To sa wspomnienia. Tego oczywiście nie zweryfikujesz, na o kasa pójdzie, ale może pogadaj z rodzicami, może gdzies ją zapiszą.
Edytowany przez OddamPareKilo 27 marca 2017, 15:28
27 marca 2017, 15:42
Łańcuszki sobie daruj, pewnie dzieciak ma ze 3 z chrzcin, plus duże prawdopodobieństwo, że ktoś jeszcze właśnie to kupi na komunię. Jeśli już to kolczyki, małe wkręty. Kolczyki się przynajmniej wymienia i można mieć wiele par. Żadnych takich świętych rzeczy typu obrazki, figurki, biblia. Dziecko może zwyczajnie się popłakać po otworzeniu takiego prezentu, bo to nie ma dla niego żadnej wartości, i nic w tym dziwnego, to tylko dziecko. Może rolki, hulajnoga, albo jakaś trampolina? Coś co pomoga w zabawie na świeżym powietrzu...Poszłabym jednak w prezent, który będzie go cieszył i jednocześnie właśnie aktywizował, żeby dziecko nie gniło w domu z tabletem. O to zatroszczy się pewnie chrzestny :D
27 marca 2017, 15:56
nie wiem co teraz się daje, ale ja dostalam na moją komunię od chrzestnej złoty łańcuszek i 100$. pamiętam dobrze, bo nie byłam z tego łańcuszka zbyt zadowolona, ale... dopiero po latach go doceniłam i z perspektywy czasu bardzo się cieszę :))
27 marca 2017, 16:21
Mój mąż jako Chrzestny dał 100 e na Chrzcinach. 2 miesiace wcześniej ja dałam chrześnicy na Komunię 300 e i uważam że to bardzo dużo.
27 marca 2017, 16:59
Hmm, myślałam, że komunia to jeden z sakramentów wiary chrześcijańskiej i jeśli chcemy dziecku coś sprezentować z tej okazji to raczej powinno być to związane z tym wydarzeniem.Plejstejszyn, deski i inne tego typu prezenty tylko robią dziecku wodę z mózgu i pokazują, jakimi wielkimi hipokrytami jesteśmy
Masz racje. To my zrobiliśmy z tego komercyjne święto. Kazdy mamusia chciał być lepsza przed drugą.. Nicola ma piekniejsza suknie, a Denis lepszego kłada :o
i tak to się ciągnie ładnych kilka lat. Za moich czasow bylo to nie do pomyślenia..
Ja mojemu chrzesniakowi tez dalam tysiąc złotych,a było to 9lat temu. Teraz czeka mnie 18tka i zamierzam dac 2tys. Bo kocham go najbardziej na świecie i wiem,ze to dobrze spożytkuje :)
27 marca 2017, 17:12
Nic tylko Cie na chrzestna brac;)
Tyle to ja w prezencie slubnym dostalam i uwazalam, ze duzo. Jesli Cie stac, to spoko. Mnie tylko troche przerazaja takie kwoty, bo u mnie w rodzinie to ogolnie robi sie skromniejsze prezenty.
A co do samego prezentu, to mysle, ze warto porozmawiac z rodzicami obdarowywanego dziecka. U mnie siostrzeniec zbieral na robota lego i kurs jego probramowania:)