Temat: Będziecie dawać dzieciom cukierki na halloween?

Ja tak ;)

Żałuję trochę, że to święto nie było tak popularne wtedy kiedy ja byłam dzieckiem. 

Jak przyjdzie jakieś dziecko to oczywiście, że będę dawała cukierki :)

laliho napisał(a):

Ja tam najbardziej lubię noc świętojańską :D

Ja preferuję Wielkanoc ;) A z słowiańskich śmingus-dyngus :D

sylwiafit91 napisał(a):

laliho napisał(a):

Ja tam najbardziej lubię noc świętojańską :D
Ja preferuję Wielkanoc ;) A z słowiańskich śmingus-dyngus :D

Haha pamiętam jak do mojego bloku do jednej sąsiadki przyjeżdżał wnuczek z Francji specjalnie na lany poniedziałek :D. Mówił, że śmigus-dyngus to najpiękniejszy dzień w całym roku. W Czechach mniej grzeczniej się bawią, bo tego dnia jak się wyjdzie na miasto to Cie co raz jakiś Pepa rózgą wielkanocną po pupie smyra.

U mnie nikt nie chodzi za cukierkami tego dnia. Nie mam nic przeciwko takiemu "świętowaniu", nawet chętnie dałabym cukierasa przebranemu dzieciakowi. Podkreślam PRZEBRANEMU, a nie takiemu co ani trochę się nie wysilił, a łazi i żebrze o słodycze. Trochę kreatywności, wyobraźni i można się bawić :) 

Nie, bo sama sie bede dobrze bawic na halloweenowej imprezie :P Ale gdybym siedziala w domu, to bym w koncu kupila, bo juz dwa lata tutaj w ogole o tym zapomniałam (mieszkam za granicą), z roztargnienia otworzyłam drzwi no i cóż...:P ale to też zależy, dwa lata temu była sąsiadka z taką małą córeczką, która miała może 5 lat, ale też przyszły takie "dzieciaki" lat piętnaście, co pod blokiem jarają fajki i piją browary... no sorry ;-)

laliho napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

laliho napisał(a):

Ja tam najbardziej lubię noc świętojańską :D
Ja preferuję Wielkanoc ;) A z słowiańskich śmingus-dyngus :D
Haha pamiętam jak do mojego bloku do jednej sąsiadki przyjeżdżał wnuczek z Francji specjalnie na lany poniedziałek :D. Mówił, że śmigus-dyngus to najpiękniejszy dzień w całym roku. W Czechach mniej grzeczniej się bawią, bo tego dnia jak się wyjdzie na miasto to Cie co raz jakiś Pepa rózgą wielkanocną po pupie smyra.

To też było moje ulubione święto, jednak mam wrażenie, że niedługo zaniknie, bo a) wiecznie jest zimno (pamiętasz, rok czy dwa temu leżał śnieg), b) ludzie są tak przewrażliwieni na własnym punkcie, że cały sens zabawy się gubi. A mogliby wyluzować chociaż raz w roku...

plasawica napisał(a):

Jakby dzieciaki jakieś przyszły, to pewnie po cukierku bym dała, ale w moich okolicach niestety poprzebieranych dzieci brak.Nie mam nic przeciwko Halloween tak samo jak nie przeszkadzają mi Walentynki, a przecież to też "obce" święto. Poza tym Halloween jest 31. października, a Wszystkich Świętych 1. listopada, więc jedno nijak ma się do drugiego. Nie mogą się dzieci bawić jednego dnia, a drugiego odwiedzać groby bliskich z rodzicami? Poza tym sorry, ale muszę to wtrącić- przeszkadza katolikowi niepolskie święto, a nie przeszkadza morze wódki wylane przy świątecznym stole w grudniu, morze wódki wypite w trakcie chrztów/pierwszej komunii, obżarstwo i pijaństwo? Mnie bardziej razi w oczy alkoholowa tradycja Polaków przy świątecznym stole niż poprzebierane dzieciak wołające o cukierka.

Nie jestem chrześcijanką, nie ma we mnie religijnych ani narodowościowych zapędów. 

Nie przeszkadza mi halloween samo w sobie ale uważam, że święto zmarłych (2 listopada) bardzo dużo uświadomiło mi jako dziecku. Dlatego uważam to za ważny i wartościowy dzień.
I uważam, że 31 października jest na tyle blisko 1-2 listopada, że dla dziecka dużo bardziej ekscytujące i zwyczajnie fajniejsze jest bieganie w przebraniu po cukierki niż chodzenie z rodzicami na cmentarz :)
A w świecie, w którym wszystko jest szybkie, wszyscy chcą być młodzi i piękni i nawet dorośli wypierają śmierć ze świadomości wydaje mi się, że ten dzień zadumy jest bardzo potrzebny. W ten dzień łatwiej przełamać tabu i porozmawiać. 
A ostatnio mam wrażenie, że łatwiej z dziećmi rozmawiać o tym skąd się te dzieci biorą niż o śmierci ;)
To trudny temat ale właśnie cmentarz oświetlony tyloma zniczami, wszędzie kwiaty - sprzyja :) Stwarza lżejszą atmosferę. 

P.S. w mojej rodzinie nie ma pijackich świąt ani uroczystości także trudno mi się do tego odnieść. A walentynek nie obchodzę nigdy bo to dla mnie zbyt komercyjne święto ;)

cancri napisał(a):

laliho napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

laliho napisał(a):

Ja tam najbardziej lubię noc świętojańską :D
Ja preferuję Wielkanoc ;) A z słowiańskich śmingus-dyngus :D
Haha pamiętam jak do mojego bloku do jednej sąsiadki przyjeżdżał wnuczek z Francji specjalnie na lany poniedziałek :D. Mówił, że śmigus-dyngus to najpiękniejszy dzień w całym roku. W Czechach mniej grzeczniej się bawią, bo tego dnia jak się wyjdzie na miasto to Cie co raz jakiś Pepa rózgą wielkanocną po pupie smyra.
To też było moje ulubione święto, jednak mam wrażenie, że niedługo zaniknie, bo a) wiecznie jest zimno (pamiętasz, rok czy dwa temu leżał śnieg), b) ludzie są tak przewrażliwieni na własnym punkcie, że cały sens zabawy się gubi. A mogliby wyluzować chociaż raz w roku...

Dokładnie, już nie mówię o tym, aby jak mój dziadek, budzić wiadrem wody, ale trochę się pobawić :D No i gdzie te witki?

cancri napisał(a):

laliho napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

laliho napisał(a):

Ja tam najbardziej lubię noc świętojańską :D
Ja preferuję Wielkanoc ;) A z słowiańskich śmingus-dyngus :D
Haha pamiętam jak do mojego bloku do jednej sąsiadki przyjeżdżał wnuczek z Francji specjalnie na lany poniedziałek :D. Mówił, że śmigus-dyngus to najpiękniejszy dzień w całym roku. W Czechach mniej grzeczniej się bawią, bo tego dnia jak się wyjdzie na miasto to Cie co raz jakiś Pepa rózgą wielkanocną po pupie smyra.
To też było moje ulubione święto, jednak mam wrażenie, że niedługo zaniknie, bo a) wiecznie jest zimno (pamiętasz, rok czy dwa temu leżał śnieg), b) ludzie są tak przewrażliwieni na własnym punkcie, że cały sens zabawy się gubi. A mogliby wyluzować chociaż raz w roku...

No coś w tym jest :D u mnie najlepsza zabawa była 15-10 lat temu, bitwy podwórkowe, wojny osiedlowe, z taką różnicą, że atmosfera była pozytywna.

Nie. Nie obchodzimy tego "swieta"; kiedy to w ogole?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.