- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 stycznia 2015, 19:33
Nie wierzę w to , że kgoosś można poznać np. w busie , na ulicy , w sklepie czy w szkole . Nie wiem ,gdzie ludzie sie pozanaja , że nagle bum i miłosć . Jak to jest jak ktoś do Was zagada na uliocy ? W kawiarnii czy w jakis takich miejscach ?
16 stycznia 2015, 21:54
Droga Autorko masz 17 lat! Caaaałe życie przed Tobą! i marzę o tym żeby każda dziewczyna w wieku 17 lat była dziewicą. Najprościej się przespać żeby tylko nie być. Nie masz się czego wstydzić. To nie o to w tym chodzi. Chodzi o to żeby kogoś pokochać i czuć się kochaną.
I nie ważne ile masz lat. Skończ liceum, zaplanuj co chcesz robić później, studia, praca? Nowe środowisko, nowi znajomi, imprezy. Generalnie polecam studia ;-) I nie ma co szukać na siłę. Też dawniej czułam się "niewidoczna" dla facetów. Studia wszystko odmieniły.
16 stycznia 2015, 21:57
Mnie kiedyś chłopak pocałował w policzek na przystanku :D Był z jakąś grupką, i tak krążył koło mnie i koleżanki, jeden coś do nas gadał a ten krążył, myślałam, że chce nas okraść :D - to przykład, że różne sytuacje się zdarzają.
Mojego chłopaka poznałam przez internet. Moje koleżanki : przez internet na sympatia.pl, w barze, w dyskotece, w LO, na fotka.pl, w pracy, w gimnazjum, na studiach - głównie nic niewiarygodnego.
16 stycznia 2015, 21:58
Huhu :D przez totalny przypadek :)
W moje urodziny razem z kuzynem (mamy w podobnym terminie, chodzilismy razem do klasy w liceum i mielismy tych samych znajomych)
postanowiliśmy zaprosić pare ludzi do pubu, podstawić piwko i ogólnie posiedzieć i pogadać, byłam wtedy w związku(haha :D) i mój ówczesny chłopak nie mógł ze mną jechać :P no to poszłam najpierw do lasu ze znajomymi żeby sie "wstępnie wstawić" i troche wypiliśmy(środek zimy, ale z nas głupki były xd) potem mieliśmy jechać do miasta obok pociągiem, ale szybciej przyjechał pociąg do innego miasta więc lekko pijani stwierdziliśmy, że pojedziemy, co nam szkodzi :D no to pojechaliśmy do miasta którego wtedy nikt z nas w ogóle nie znał, jakoś doszliśmy na starówkę i kuzyn sobie przypomniał, że grał kiedyś przez internet w gre z takim kolesiem który mieszka własnie w tym mieście i ma jego numer, no to zadzwonił do niego a on że sobie jaja robimy i na pewno nas tu nie ma bo to ponad 50 km od naszej miejscowości :D no ale po godzinie przyszedł i tak go poznałam :P zaprowadził nas do jakiegoś klubu, po czym siedział tylko obok mnie i z nim gadałam (straszny wstydzioch, ciągle sie rumienił jak na niego spojrzałam) potem chciałam go wyciągnąć na parkiet a on sie wzbraniał wzbraniał aż w końcu mi uległ. Akurat leciała piosenka Eweliny Lisowskiej "prosto w strone słonca" i w momencie jak było w refrenie "rozpędzeni prosto w strone słonca, zakochani w sobie tak bez konca" to sie na mnie spojrzał i tak uroczo uśmiechnął. Ja wtedy miałam chłopaka i nie chciałam go zdradzac, mimo ze bylam z nim tylko 2 miesiące ale jednak nie przyznałam sie że jestem zajęta :P strzeliło mnie to COŚ podczas tego tanca, daliśmy sobie kilka buziaków w policzki i jak on mnie "cmoknął" w usta to sie od razu wycofałam, on zresztą też bo sie zrobil taki czerwony jak znak STOP. było to urocze nie powiem ze nie :P No ale potem nad ranem wrocilismy do domów, my do swojego miasta on do domu no i na drugi dzien spotkałam sie z moim ówczesnym chłopakiem i mowie mu, ze poznałam kogoś i dałam sie pocałować a on że spoko O_O no i ze musi juz isc i ze sie widzimy wieczorem. Po czym ja troche sie zdziwilam jego reakcja wiec (nie bijcie) pierwszy raz weszłam na jego facebooka i znalazłam tam rozmowy z jego byłą jak wspominali dzien poprzedni (moje urodziny na ktore on nie mogl jechac ze mna) jak to nie bylo im cudownie w lozku i ze muszą to powtorzyc :D tak byłam zauroczona nowo poznanym kolegą że nawet mnie to nie ruszyło i momentalnie pojechałam na spotkanie z ówczesnym facetem zeby z nim zerwać a dzień potem już spacerowałam w moim obecnym facetem za rączkę :) i tak już jesteśmy 2 lata razem i w jego planach mamy własnie e.lisowską - prosto w strone slonca jako piosenke na pierwszy taniec na ślubie :)
16 stycznia 2015, 22:06
ja poprzedniego poznałam wlasnie w sklepie, a obecnego na basenie...się chce się da:)
16 stycznia 2015, 22:28
na kursie jezykowym;) moja rada, jak najwiecej wychodz do ludzi, jakies hobby, jezyki, sport, tam sie poznaje ludzi;)
16 stycznia 2015, 22:39
Ja poznałam na urodzinach znajomej ale nie rozmawialiśmy na nich ze sobą :) potem były jakieś grupowe wyjazdy do kina, do pubu, aż stwierdziłam, że w sumie fajny koleś i czemu by nie spróbować, więc zagadałam :> Mimo że chodziliśmy do tego samego liceum ale był rok różnicy w ogóle siebie nie kojarzymy ze szkoły.
Teraz jesteśmy już prawie 2 lata ze sobą, które minęły tak szybko że nie wiadomo kiedy :) Mamy wspólne plany na przyszłość i jest coraz lepiej.
A znajoma która nas zaprosiła ciągle chyba myśli że to tylko dzięki niej się spotykamy chociaż ona właściwie nas sobie przestawiła ale bez planów swatania. A teraz nie gadamy z nią i w sumie z perspektywy czasu nie żałuję bo przeżyłam z chłopakiem wiele cudownych chwil.
Znajoma uważa że to pewnie moja wina i że ją olałam a podobno się przyjaźniłyśmy, ale to osobny temat :). Inni znajomi pozostali Ci sami, więc wina chyba nie leży tylko po mojej stronie.
16 stycznia 2015, 22:46
Ja mojego J. poznałam w pracy. Pracujemy razem od 2,5 roku, dopiero po 2 latach coś zaskoczyło i teraz jesteśmy razem. A tak bardzo go w pracy nie lubiłam, wręcz nienawidziłam,że szok. On jest starznie odważny, cwaniaczek jakich mało, bezczelny,nie wychowany hehe tak mu zawsze mówie jak ma jakieś ''ale'' do czyjejś pracy. Ja strasznie nie lubię takich facetów, ale coś mnie do niego ciągnęło. I prywatnie okazał się całkiem inny, a cwaniaczka musi w pracy grać bo by na głowę weszli.
16 stycznia 2015, 22:49
Haha, masz 17 lat, nic straconego, pomyśl sobie że ja mam 22 i nie mam faceta- to dopiero się osłucham od wszystkich, życzenia świąteczne co rok dostaje takie same :D Zakochana nigdy nie byłam, od jakiś 4 lat nie byłam nawet na randce. Czasem zagadują do mnie mężczyźni najczęściej w miejscach gdzie leje się alkohol- na koncertach, w knajpie, wtedy chyba bardziej się ośmielają bo jestem trochę "odstraszającą" osobą. Miałam raz chłopaka w wieku 18 lat- poznaliśmy się przy okazji robienia jakiegoś międzyklasowego projektu w szkole. Spotkałam się też kilka razy z chłopakiem poznanym przez internet.