- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 stycznia 2015, 19:33
Nie wierzę w to , że kgoosś można poznać np. w busie , na ulicy , w sklepie czy w szkole . Nie wiem ,gdzie ludzie sie pozanaja , że nagle bum i miłosć . Jak to jest jak ktoś do Was zagada na uliocy ? W kawiarnii czy w jakis takich miejscach ?
16 stycznia 2015, 23:11
Na imprezie u wspólnej znajomej :P
Ale wcześniej się zdarzało, że poznałam kogoś w autobusie, w kawiarni czy gdziekolwiek - wystarczy zagadać (ja parę razy też to zrobiłam) o byle czym w zasadzie - potem wymienić się numerami i już - ktoś poznany, i zostanie znajomym, kolegą, a może miłością życia :P
16 stycznia 2015, 23:23
Mam prawie identycznie jak autorka wątku - tylko że jestem chyba rok młodsza ;p i w sumie pogodziłam się z tym że zostanę starą panną ze stadem rasowych kotów i yorków, choć jeśli ktoś się przypadkiem trafi to już mu współczuję xd
16 stycznia 2015, 23:24
Mam prawie identycznie jak autorka wątku - tylko że jestem chyba rok młodsza ;p i w sumie pogodziłam się z tym że zostanę starą panną ze stadem rasowych kotów i yorków, choć jeśli ktoś się przypadkiem trafi to już mu współczuję xd
ta.. uwielbiam to gadanie sweet 16-nastek "nie mam chłopaka a mam już 16 lat wiec na pewno zostane starą panną z kotami"
16 stycznia 2015, 23:37
Wyhaczyłam go na naszej-klasie, poznałam przez wspólnego znajomego na Woodstocku. Zajęło mi prawie rok zdobycie go, nie było to takie znowu hop-siup :p
Za to dwóch poprzednich: jednego na koncercie rockowym, drugiego na święcie miasta, przystanęłam na chwilę porozmawiać z dalszym znajomym, który właśnie czekał na mojego już-eksa. Przy czym to on za mną latał, mnie się na początku niezbyt spodobał.
Edytowany przez comfy 16 stycznia 2015, 23:43
16 stycznia 2015, 23:45
Przez kolezanke.
16 stycznia 2015, 23:50
Przez internet. On był moderatorem forum o tematyce mojego kierunku z technikum. Poźniej był konkurs na drugiego moderatora i ja go wygralam. Po tygodniu się spotkaliśmy i tadaa :P
17 stycznia 2015, 01:38
Nie jestem sweet 16-nastką, mimo że mam 16 lat. Nie znasz mnie i nie wiesz o tym jaką osobą jestem. Po prostu znam siebie i wiem, że ktoś musiałby być ślepy i święty żeby ze mną być. Odbiegam od większości moich rówieśników. Napisałam to tylko ze względu na to że tak się po prostu mówi, dla żartu.
Obyś nie słyszała gadaniny sweet 13-latek. ;>
17 stycznia 2015, 01:44
Nie jestem sweet 16-nastką, mimo że mam 16 lat. Nie znasz mnie i nie wiesz o tym jaką osobą jestem. Po prostu znam siebie i wiem, że ktoś musiałby być ślepy i święty żeby ze mną być. Odbiegam od większości moich rówieśników. Napisałam to tylko ze względu na to że tak się po prostu mówi, dla żartu. Obyś nie słyszała gadaniny sweet 13-latek. ;>
Nie martw się, każdy znajdzie drugą połówkę. Jeśli nie wśród tych typowych, to właśnie wśród innych którzy odbiegają :) Swój znajdzie swego.
17 stycznia 2015, 02:28
Obecnego w pracy. Zobaczyłam go jak był pierwszy dzień i od razu było "o ja, jakie cudo", ale byłam wtedy z kimś. On jak mnie poznał to też zaczął robić "rozeznanie w terenie", ale jak się dowiedział, że kogoś mam to odpuścił. Ja jednak stwierdziłam, że ten poprzedni to jednak nie "to", a mojej koleżance przez przypadek się wyrwało przy nim, że jestem już wolna, to i mój obecny zaczął za mną chodzić, ale ja go cały czas spławiałam, bo stwierdziłam, że to nie czas na związki, ale zaprosiłam go na imprezę urodzinową i tak już od tamtej imprezy został :)
Poprzednich chłopaków: w barze (mieliśmy wspólnych znajomych), a byłęgo narzeczonego na parkingu. Akurat spędzałam z moim przyjacielem weekend w rodzinnym mieście, on jechał samochodem i się zatrzymał, bo znał mojego przyjaciela.