Temat: lekarz przesadził?

Hej, dzisiaj byłam na wizycie u lekarza. Zwykłe przeziębienie ( kaszel, katar) Na początku jak zawsze musiałam rozebrać się od pasa w górę. Lekarz zajrzał mi do gardła, kazał usiąść, żeby mnie osłuchać no i powiedział, że muszę zdjąć stanik bo będzie mu przeszkadzał. A dokładniej "odpiąć i całkowicie zdjąć staniczek". Hmm no nie powiem, że mnie to nie zszokowało, bo pierwszy raz na takiej wizycie zostałam poproszona o zdjęcie stanika. Chodziłam do różnych lekarzy, nie pierwszy raz mnie badano, ale nigdy nikomu nie przeszkadzał stanik...Co o tym myślicie..?

myszkakocurkowa napisał(a):

Mój syn poszedł do internisty ( facet ) z bólem brzucha. Chłopak ok 17 lat. Lekarz chciał go zbadać....... doodbytniczo. Młody zwiał z gabinetu. 

Badanie per rectum niekiedy przeprowadza się w diagnostyce zapalenia wyrostka robaczkowego, przy silnych bólach brzucha.

Pasek wagi

Lekarz miał prawo chcieć Cię rozebrać w celach poprawnej diagnozy, a Ty miałaś prawo odmówić i tego stanika nie zdejmować. Niezręcznie to wyszło. Mam nadzieję, ze jednak chodziło tylko o diagnozę i nie był jakiś zboczony, bo nie jest prawdą, że skoro to lekarz to widział już wszystko i byle cycki go nie ruszą.

Pasek wagi

hmmm u  rodzinnego nigdy nie musialam sciagac i chyba bym nawet tego nie zrobila. ale stalo sie to sie stalo. jesli nie byl jakis napalony i namolny to chyba nic sie nie stalo. Moze taki juz jest ^^  zostalam 'pozbawiona' biustonosza 2 razy - u ginekologa i u endokrunologa. 

Ale czy to jakiś straszny wstyd rozebrać się do polowy u lekarza? U ginkologa też się wstydzicie rozebrać? 

ggeisha napisał(a):

Ale czy to jakiś straszny wstyd rozebrać się do polowy u lekarza? U ginkologa też się wstydzicie rozebrać? 

Ginekolog bada bezpośrednio biust a lekarz ogólny nie.

Mi też się zdarzyło ale lekarz był starszy i chyba wyraźnie chodziło mu o to aby popatrzeć. Więcej bym do niego nie poszła:D

Też pewnie poczułabym się dziwnie, ale nie przyszłoby mi do głowy, że kolo chce sobie popatrzeć czy coś, myślę, że raczej chodziło o to, by zbadać Cię dokładnie. Jak ktoś tutaj pisał: pewnie każdy lekarz powinien tak robić, ale głupio im prosić albo zwyczajnie robią to na łapu capu, bo nie chce im się czekać, aż się ktoś rozbierze itp. Być może jeśli ktoś ma się porządnie wsłuchać tym stetoskopem, to stanik faktycznie przeszkadza. Najbardziej w tej całej sprawie razi mnie słowo "staniczek", bo nie przepadam za zdrobnieniami, zwłaszcza w jakichś krępujących sytuacjach - wtedy wydają mi się podejrzane. Kiedyś chodziłam do ginekologa, który w czasie badania miał irytujący zwyczaj mówienia do pacjentek "kotek", żeby chyba dodać im otuchy ("jeszcze chwilę, kotek", "rozluźnij się, kotek"), nie był zbokiem, po prostu taki miał "sposób", a ja na początku nie widziałam, czy wybuchnąć histerycznym śmiechem, czy kopnąć go w twarz. Ale potem dowiedziałam się, że mówi tak do wszystkich, zresztą po kilku wizytach przywykłam.

większość lekarzy do jakich w życiu chodziłam nie certoliła się z uczuciami pacjenta wynikającymi z posiadania pewnych części ciała, a mnie nie przyszło do głowy żeby się nad tym zastanawiać, dopóki nie spotkałam się ze świętym oburzeniem rozsiewanym w internecie :)

najczęściej ci lekarze, to panie lub panowie w wieku średnim, nawet na pacjenta specjalnie nie spoglądający, młode panie lekarki zachowują się tak, jakby bały się mnie dotknąć nawet stetoskopem, co mi nasunęło myśl, czy są przekonane do tego co robią, teraz juz wiem, ze przypuszczalnie chodziło o to, abym nie czuła sie zmolestowana... :)

...może najlepiej będzie jak damy ludziom wykonywać swoją pracę, bez powodowania niezręczności

Cyrica napisał(a):

większość lekarzy do jakich w życiu chodziłam nie certoliła się z uczuciami pacjenta wynikającymi z posiadania pewnych części ciała, a mnie nie przyszło do głowy żeby się nad tym zastanawiać, dopóki nie spotkałam się ze świętym oburzeniem rozsiewanym w internecie :)najczęściej ci lekarze, to panie, to panie lub panowie w wieku średnim, nawet na pacjenta specjalnie nie spoglądający, młode panie lekarki zachowują się tak, jakby bały się mnie dotknąć nawet stetoskopem, co mi nasunęło myśl, czy są przekonane do tego co robią, teraz juz wiem, ze przypuszczalnie chodziło o to, abym nie czuła sie zmolestowana... :)...może najlepiej będzie jak damy ludziom wykonywać swoją pracę, bez powodowania niezręczności

Dokladnie tak, ja tez sie zawsze rozbieram.

Chciał zrobić wszystko zgodnie ze sztuką. Nie można być pewnym, że to zwykłe przeziębienie,  póki się nie wykluczy innych chorób. Ebola też się zaczyna jak zwykła grypa. A gdyby coś istotnego przeoczył to by były pretensje

Trzymaj się wersji, że chciał po prostu jak najdokładniej zbadać a staniczek mu w tym wyraźnie przeszkadzał

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.