- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 grudnia 2014, 10:45
Czy zdarzyło wam się dostać nietrafiony prezent świąteczny? Co to było i jak się wtedy zachowałyście, tak żeby komuś nie było przykro. Chodzi o rozpakowywanie prezentu w obecności darczyńcy...
17 grudnia 2014, 13:06
Ja kiedyś też dostałam gaz pieprzowy, akurat praktyczny prezent, bo dostalam taki "dla biegaczy" a biegalam po zmroku
17 grudnia 2014, 13:08
Hmm, ja bym się z gazu ucieszyła, dobry prezent, rzeczywiście świadczący o tym, że zależy mu na Twoim bezpieczeństwie.
Ciężko mi kupić zły prezent, bo zwykle dostaję albo książki, albo biżuterię. A nawet jeśli mi coś nie pasuje, to i tak udaję, że się cieszę, np. noszę coś, co mi się niekoniecznie podoba. Nie lubię natomiast jak ludzie walą wprost, że coś im nie pasuje, albo po czasie się do tego przyznają.
Mamie kupiłam np. w zeszłym roku na gwiazdkę elegancką torbę, bluzkę i gruby, wełniany szal w jednej tonacji kolorystycznej + kosmetyki, naprawdę to długo wybierałam i dobierałam pod kolor, po kilku miesiącach ona zaoferowała mi tę torebkę jak sama szukałam jakiejś dla siebie "bo ona jej i tak nigdy nie nosiła".
17 grudnia 2014, 13:10
Po co wręczać prezenty komuś, kogo się nie lubi?Tu się zgodzę, aczkolwiek mogłam dodać pod tamtym postem, że te perfumy zawsze lecą do teściowej, której moja mama nie znosi lub koleżanek z pracy za którymi nie przepada, więc sądzę, że mama ma to (niestety) gdzieś. Chociaż ja swojej teściowej też nie lubię a zawsze staram się jej dać jakiś ładny prezent.Spoko, tylko obstawiam, że "Przypadkiem" trafiła w gust. W każdym innym przypadku to o Twojej mamie będą mówić, że daje brzydkie/nietrafione prezenty.Pamiętaj, że brzydki zapach to rzecz względna. Dla Ciebie mój ulubiony zapach może być brzydki a dla mnie Twój. Akurat babcia od strony taty tych kosmetyków zawsze używała i zawsze się z nich cieszyła, najwidoczniej miała podobny gust do babci ze strony mamy.Średni pomysł - gdybym dostała jakiś brzydki zapach to byłoby mi wstyd wręczać je komukolwiekTo polecę sposób mojej mamy - kiedy dostaje od swojej mamy perfumy/kosmetyki, których nie używa, to w kolejne święta daje te perfumy/kosmetyki w prezencie swojej teściowej, ewentualnie jakiejś koleżance
Bo czasami trzeba
17 grudnia 2014, 13:12
Ja mam od taty w tym roku dostac jakas ksiazke, i juz sie boje. Ale w koncu dostane od niego jakis prezent, wiec ;-)))
17 grudnia 2014, 13:44
oj zdarzało się wiele razy, zazwyczaj oddawałam w prezencie (jeśli dowiedziałam się po cichu że to by tej osobie odpowiadało) a jak nie to sprzedawałam :P też wiele razy ! teraz sprzedaję perfumę xD droga była cholernie ... ale zapach mi pasi Victoria Secret Angels taka butla ze skrzydłami z tyłu.. no to co że piękna "butelka" ale ... zapach strasznie słodki nie mój typ
ja nie znoszę jak ktoś mi kupuje biżuterie (bez uprzedniego potwierdzenia) albo perfum, ani kosmetyków!
17 grudnia 2014, 13:45
całe mnóstwo takich prezentów.. zawsze się staram uśmiechać, ale jak jestem mocno zażenowana, to chyba nie do końca potrafie ukryć swoje emocje..
w tamtym roku dostałam od chłopaka kolczyki, udawałam,że mi się podobają, ale pytał kilka razy dlaczego ich nie noszę no i mu powiedziałam. jasne, że było mu przykro, ale stwierdził przynajmniej, że nie będzie mi już kolczyków kupować sam, bo jestem trochę wybredna i łatwo z nimi nie trafić ;) za to z bransoletką mu się udało (ten sam prezent), noszę ją czasem, widzę jego uśmiech pod nosem jak przyuważy.
jednym z najbardziej wieśniackich prezentów były perfumy od kolegi, który wcześniej rywalizował z moim o mnie. także nie dość, że mój był zazdrosny, to perfumy kompletnie mi sie nie podobały :/ udałam, że fajne i schowałam do szafy. natomiast była to nuta zapachowa mojej koleżanki, więc po jakimś czasie jej te perfumy oddałam. przynajmniej taki pożytek.
no i jeszcze kiedyś dostałam kosmetyki od koleżanki, a używać mogę tylko hipoalergicznych.. głupio się jej zrobiło, no ale trudno.
a i kiedyś na mikołajki w szkole dostałam śliniaczek, smoczek i czapkę dziecięcą - nie wiem co autor miał na myśli, ale byłam mocno skonfundowana. Do dziecinnych nigdy nie należałam, a żart to nie był żaden.
sama kupiłam nietrafiony - sweter dla mamy. był śliczny, ale jej się nie podobał, chociaż udawała.. ;)
Edytowany przez kurzastopa 17 grudnia 2014, 13:46
17 grudnia 2014, 16:04
Mam to szczęście że nigdy nie dostałam nietrafionego prezentu ale jestem pewna że z wielkim uśmiechem bym go przyjęła
17 grudnia 2014, 16:29
Ja co roku dostaje perfumy od mamy BrunoBanani, ktorych nie lubie. Co gorsza, moj facet podlapal ten prezent i tez mi kupil raz na swieta, haha ;D Bo ich przeciez uzywasz- tak, bo ktos mi je ciagle kupuje! Wiec mialam zapas na pol roku. Tzn. nie sa zle, ale po prostu wole inne. A potem musze pol roku pachniec zapachem :P
O matko mam podobnie! Podoba mi się zapach zielonej herbaty, dostałam wodę Elizabeth Garden Green Tea i mi się spodobała. Od tego czasu dostałam ich chyba z 6, jedną oddałam nawet bratowej mówiąc, że mam jeszcze zapas i że już mi się znudziło, ale ostatnio dostałam kolejną xD Może znów zacznę używać, ale na jakiś czas przestałam bo ile można.
17 grudnia 2014, 16:31
Raz dostałam zestaw kosmetyków od kuzyna który moja mama uznała zał bardziej odpowiedni dla skóry dojrzałej i go sobie wzięła. Kila razy od męża na początku znajomości ale nie umiałam mu powiedzieć że to nie to. Nie potrafiłabym sprzedać prezentu ani dać go komuś innemu w prezencie.