Temat: Na jakie studia warto isc ?

Mam jeszcze tydzien zeby podjac ostateczna decyzje, jestem juz prawie nastawiona na jeden kierunek, ale nie do konca przekonana. W gre wchodza niestety jedynie studia humanistyczne, scisle odpadaja, poza pielegniarstwem. Nie mam jakichs powaznych zainteresowan, lubie czytac, nauka jezykow takze sprawia mi przyjemnosc, dlatego nie mam jak wybrac dalszej sciezki ksztalcenia pod katem tego, co lubie robic.

Jaki, waszym zdaniem, jest najbardziej przyszlosciowy kierunek humanistyczny, o ile w ogole istnieje?

jesli nie masz czegos co naprawde Cię interesuje to po co studia? zapychacz czasu? papierek? jak skonczysz socjologie/filozofie to naprawde nie bedziesz sie na rynku pracy roznic od osob bez studiow...nie, przepraszam, osoby bz studiow beda mialy w ty momenicie 5 letnie doswiadczenie w pracy i beda bardziej wartosciowe dla pracodawcy. Wg mnie powinnas poszukac pracy, sprobowac tego, tamtego i moze za rok, dwa złapiesz jakiegos bakcyla, zobaczysz co naprawde chcialabys robic, w ktora strone sie rozwijac i wtedy pojdziesz na studia.

Pasek wagi

Heureuse napisał(a):

Miasto to drugorzedna sprawa, ale w moim za wiele perspektyw nie znajde(Kielce). W roli adwokata lub prokuratora kompletnie sobie samej siebie nie wyobrazam, odpada.  A dlaczeg odradzacie filologie hiszpanska? i co w zasadzie mozna robic po filologii oprocz bycia nauczycielem i tlumaczem?co do innych, niepopularnych jezykow, takze nie jest lekko z progami, mowie przede wszystkim o szwedzkiej' norweskiej czy sinologii.


Uhm, ja jestem na filologii angielsko-chińskiej i powiem Ci, że trzeba mieć naprawdę dużo zaparcia żeby przez to przejść. Studia są moim zdaniem super, dlatego jeszcze tu jestem. Możesz zapomnieć o typowym życiu studenckim będąc na tych studiach. Ale jeżeli bardzo się interesujesz językami, to jak najbardziej polecam, tyle że musisz pamiętać, że filologia to nie tylko nauka słówek i czasów, ale też przedmioty takie jak gramatyka opisowa, językoznastwo, literatura i historia. Pozdrawiam :)

Skandynawistyka, anglistyka... wydaje mi się, że dla anglistów ciągle jest sporo pracy. Daruj sobie prawo, jeśli nie masz znajomości. Po administracji zawsze można być sekretarką, bo w dobre firmy szukają często sekretarki z wyższym wykształceniem i biegłą znajomością jakiegoś obcego języka. 

nutella85 napisał(a):

Skandynawistyka, anglistyka... wydaje mi się, że dla anglistów ciągle jest sporo pracy. Daruj sobie prawo, jeśli nie masz znajomości.

Znam pare osob po skandynawistyce, zadna nie ma pracy. Kierunek fajnie brzmi, ale realia sa inne.

Marcyysia napisał(a):

A co powiecie na ta Archiwizację i zarządzaniem dokumentacją?

powiem tak - po co to studiowac? skoro do archiwum nie jest  ogle potrzebne wyzsze, do archiwizacji w biurach zatrudniani sa studenci bez wykształcenia.

Pasek wagi

cancri napisał(a):

nutella85 napisał(a):

Skandynawistyka, anglistyka... wydaje mi się, że dla anglistów ciągle jest sporo pracy. Daruj sobie prawo, jeśli nie masz znajomości.
Znam pare osob po skandynawistyce, zadna nie ma pracy. Kierunek fajnie brzmi, ale realia sa inne.

Akurat miałam na myśli, że po anglistyce jest sporo pracy. A po skandynawistyce, cóż - ja akurat mam dwie znajome z tego kierunku, które już na studiach wkręciły się do pracy w zawodzie, ale faktycznie, ogłoszeń z pracą dla skandynawistów nie widuję często.

menevagoriel napisał(a):

Marcyysia napisał(a):

A co powiecie na ta Archiwizację i zarządzaniem dokumentacją?
powiem tak - po co to studiowac? skoro do archiwum nie jest  ogle potrzebne wyzsze, do archiwizacji w biurach zatrudniani sa studenci bez wykształcenia.

A to zalezy. Moj przyjaciel studiowal cos podobnego w Berlinie, tzn. dalej studiuje na magistrze. Przez cale studia ma prace w zawodzie. Wiele instytutow, bibliotek, urzedow potrzebuje takich ludzi. Ale w Polsce faktycznie moze to wygladac troche inaczej. Jednak mysle, ze nawet jesli zatrudniaja ludzi i bez wyksztalcenia, to kogos z wyksztalceniem zatrudnia ;-) 

nutella85 napisał(a):

cancri napisał(a):

nutella85 napisał(a):

Skandynawistyka, anglistyka... wydaje mi się, że dla anglistów ciągle jest sporo pracy. Daruj sobie prawo, jeśli nie masz znajomości.
Znam pare osob po skandynawistyce, zadna nie ma pracy. Kierunek fajnie brzmi, ale realia sa inne.
Akurat miałam na myśli, że po anglistyce jest sporo pracy. A po skandynawistyce, cóż - ja akurat mam dwie znajome z tego kierunku, które już na studiach wkręciły się do pracy w zawodzie, ale faktycznie, ogłoszeń z pracą dla skandynawistów nie widuję często.

No tak, anglistyka oblegana, ale wszedzie potrzebuja ludzi z angielskim... ;-) Skandynawistyka to juz konkretnie sprecyzowane firmy, wiec trzeba sie znac gdzie uderzac. Mysle, ze praca jest, ale nie ma jej az tak duzo.

nutella85 napisał(a):

Skandynawistyka, anglistyka... wydaje mi się, że dla anglistów ciągle jest sporo pracy. Daruj sobie prawo, jeśli nie masz znajomości. Po administracji zawsze można być sekretarką, bo w dobre firmy szukają często sekretarki z wyższym wykształceniem i biegłą znajomością jakiegoś obcego języka. 

to moze skonczyc germanistyke i tez ja na  sekretare wezma

A interesuje Cię temat związany ze szkoleniami? Obecnie rozwój osobisty jest na czasie. Ludzie często chodzą na przeróżne szkolenia, coaching rozwija się szczególnie w dużych miastach a z tego co się orientowałam wiedza ta była dostępna jedynie na trudno dostępnych szkoleniach.

Sama mam na oku studia zaoczne: ,,doradztwo i coaching" i zastanawiam się czy nie wybrać się na nie od tego roku (jest na WSNHiD w Poznaniu). Również nie nadaję się na studia ścisłe ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.