- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 czerwca 2014, 22:17
Mam jeszcze tydzien zeby podjac ostateczna decyzje, jestem juz prawie nastawiona na jeden kierunek, ale nie do konca przekonana. W gre wchodza niestety jedynie studia humanistyczne, scisle odpadaja, poza pielegniarstwem. Nie mam jakichs powaznych zainteresowan, lubie czytac, nauka jezykow takze sprawia mi przyjemnosc, dlatego nie mam jak wybrac dalszej sciezki ksztalcenia pod katem tego, co lubie robic.
Jaki, waszym zdaniem, jest najbardziej przyszlosciowy kierunek humanistyczny, o ile w ogole istnieje?
23 czerwca 2014, 17:56
Szczerze? Jeśli nie masz sprecyzowanych zainteresowań to nie warto iść na studia.. Żadne studia nie zagwarantują Ci pracy, tym bardziej humanistyczne. Pielęgniarstwo jest ok, pod warunkiem, że masz świadomość jak wygląda praca i zarobki pielęgniarki. Może fizjoterapia byłaby lepsza?
23 czerwca 2014, 17:58
wszystko zależy od tego jak duże jest miasto - ile ma mieszkańców, jaka jest infrastruktura i przede wszystkim gdzie owe miasto jest.Różnica w zarobkach między wschodem a zachodem kraju jest kolosalna. Szpital w mieście z liczbą mieszk. 100 tyś. i szpital w mieście z l. mieszkańców 500 tyś. też robi różnice. jak duży region przynależy do danego szpitala itp itd, czynników jest naprawdę wiele. i nie dziwcie sie, że pielęgniarka na wschodzie Polski zapieprza za 1500 zł netto, a pielęgniarka we Wrocławiu, Poznaniu, czy nawet mniejszym zachodnim mieście ma najmniej 2500 netto.'sory, taki mamy klimat' jak ktoś chce zarabiać więcej, przenosi się do większego miasta i tyle. nikt na wsi nie będzie dawał pracownikowi 3500 brutto
23 czerwca 2014, 18:23
a co myslicie o filologii rosyjskiej?? np. zrobienie licencjata a później ew. magisterke z innego kierunku hmm?? słyszałam, że to ponoć trudny kierunek jest.
23 czerwca 2014, 18:39
a moze filologia skandynawska, norwegia to jedno z lepszych miejsc do zycia :-) zawsze mozesz zostac pilegniarka, wystarcza kursy a zarobki sa troche inne niz w kochanej PL
23 czerwca 2014, 19:16
Filologia .. najlepiej języki romańskie typu francuski, hiszpański, włoski :)
23 czerwca 2014, 19:28
Ja stawiałabym na filologię. Jestem absolwentką romanistyki. Poszłam na te studia, bo nie wiedziałam (i do tej pory nie wiem) co chcę w życiu robić, a że nawet lubiłam francuski to się na nie zdecydowałam. Pracę znalazłam bez problemu. Nie mając ŻADNEGO doświadczenia, do tego z kilkumiesięczną luką w CV trafiłam do korporacji (centrum księgowo-finansowe). Firma zapewniła mi szkolenie i w ten oto sposób pracuję w księgowości (ostatnia dziedzina, w której siebie widziałam). Praca póki co mało kreatywna, bo ot zwykłe wpisywanie danych do komputera, ale pensja niezła, bo prawie 3000 brutto, umowa o pracę, do tego pakiet socjalny, opieka medyczna, darmowe kursy językowe i regularne szkolenia, a jak na miasto z prawie największym poziomem bezrobocia, to naprawdę bardzo dużo. No i trzeba wziąć pod uwagę też to, że moje doświadczenie było zerowe, więc wydaje mi się, że to bardzo dobre warunki dla osoby, która stawia pierwsze kroki na rynku pracy. Za rok mogę starać się o awans i podwyżkę. Jeśli chodzi o rozwój kariery zawodowej, możliwości tam są naprawdę duże. Zanim podjęłam tę pracę, próbowałam swoich sił na Śląsku. Tam wzięłam udział w kilku rekrutacjach (z ciekawości, żeby zobaczyć jak to jest) i o dziwo w każdej firmie przeszłam ją pozytywnie. Jak się później okazało, każdy kandydat z bardzo dobrą znajomością języka był przyjmowany. Oczywiście zawsze mógł nie przejść 3 - miesięcznego okresu próbnego, ale musiał się naprawdę mocno "postarać".
Na osoby z językiem obcym naprawdę jest spore zapotrzebowanie i nie mówię tutaj o rzadkich językach, a o tych popularnych : niemiecki, francuski, włoski, angielski, hiszpański. Oczywiście trzeba liczyć się z tym, że jest to głównie praca związana z obsługą klienta, odbieranie telefonów, odpisywanie na maile, ewentualnie księgowość. Wiadomo, że można też próbować swoich sił jako tłumacz, nauczyciel czy ktokolwiek inny :) Ja chciałam tylko opisać jak to wyglądało u mnie :) Pozdrawiam i życzę trafnego wyboru.
23 czerwca 2014, 20:29
prawo;]
23 czerwca 2014, 20:40
piszecie jej, żeby na studia nie szła... to chyba jakiś żart. lepiej mieć papierek, niż go nie mieć... o_O szczególnie w Polsce.
co do tej znajomości języków... albo ja jakoś słabo się staram albo to, co piszecie ( jakie to mają wzięcie ludzie, którzy mówią płynnie po ang etc), nie jest prawdą. aplikowałam do wielu firm i nikt mnie nie chce.. po angielsku mówię jak native speaker, a po hiszpańsku dosyć biegle. i nie mam żadnego papierka ! nie skończyłam studiów, nic. więc hello... niech idzie dziewczyna na jakiekolwiek studia i także uczy się języków. nie polecam filologii, bo to strata czasu. lepiej na księgowość / administracje/ zarządzanie / logistyka
23 czerwca 2014, 21:29
Filologia, jakakolwiek (chyba ze poza japonistyka) to kompletna strata czasu. Fakt, jezyki trzeba znac ale same w sobie nic juz nie gwarantuja. Chyba ze prace w korporacji i wklepywanie danych do komputera. Zero rozwoju i mozliwosci. Z papierkiem np z filologii norweskiej w Norwegii.. mozna by bylo sobie za przeproszeniem podetrzec t.
Logistyka, pielegniarstwo, zarzadzanie jakoscia. Szczegolnie cos co CIEBIE interesuje i w czym sie dobrze czujesz. Bo to podstawa. Jak ktos jest dobry w tym co robi to zawsze znajdzie jakies miejsce dla siebie.
23 czerwca 2014, 22:57
jakas filologia. mniej znana. zdecydowanie