Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Studentka filologii angielsko-chińskiej z wielkimi ambicjami a zarazem słomianym zapałem i wiecznym brakiem czasu. Do odchudzania skłoniła mnie wieczna chęć krzyknięcia "Uwolnić Orkę!" przy każdorazowym spojrzeniu w lustro.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1212
Komentarzy: 3
Założony: 7 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 8 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
warmness

kobieta, 30 lat, Katowice

175 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

8 marca 2014 , Komentarze (1)

Witajcie! :)

Przede wszystkim wszystkiego najlepszego dla wszystkich Pięknych Pań - czyli dla wszystkich użytkowniczek Vitalii!

Wiecie co zawsze dla mnie było przeszkodą w odchudzaniu? 
MONOTONIA JEDZENIOWA!

Jezus... Znowu ten kurczak z warzywami...
Rany, znowu ten serek wiejski...
Już nie mogę patrzeć na jajka na twardo...

Aż do czwartku, kiedy uświadomiłam sobie, że przecież ze wszystkiego można zrobić zdrowe i dietetyczne danie! 

Zaczęłam kombinować z jedzeniem.

Pierwsze co zrobiłam, to własne masło orzechowe. Nigdzie nie udało mi się znaleźć takiego w 100% z orzechów, więc postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. I zakochałam się... od pierwszej łyżeczki. Do kupnego już nie wracam!

Wczoraj zrobiłam sama majonez. Majonez który ma 5!! razy mniej kalorii niż ten tradycyjny, a naprawdę tak smakuje i tak wygląda. 

Zaczęłam robić dania, które są bardziej treściwe niż cycek z kurczaka, do tego jakieś węgle i warzywa na patelnie. Dzisiaj na przykład zagościł u mnie dorsz w sosie pomidorowo-czosnkowym, wczoraj omlet z pieczarkami a do tego frytki z piekarnika, bez grama oleju. Zaczęło mi się podobać przesiadywanie w kuchni, siekanie, krojenie, pilnowanie żeby się nie przypaliło. Od zawsze lubiłam gotować, ale zawsze gdy przechodziłam na diete, to moje dania bardzo się zawężały. Teraz moja kuchnia przechodzi rewolucję godną pani Gessler 

Menu dzisiejsze:

Śniadanie: Fritatta z pieczarkami + pomidor z "majonezem"
II śniadanie: Sałatka z serka wiejskiego, jajka i pieczarek
Obiad: Dorsz w sosie pomidorowo-czosnkowym, z pietruszką i trochę ryżu brązowego.
Podwieczorek: "Sorbet" z jagód i truskawek (Zblendowałam zamrożone :D)
Kolacja: Sałatka rosyjska (marynowane pieczarki, jajko na twardo, majonez, cebula)

Ćwiczeń dzisiaj nie było :)

2 marca 2014 , Komentarze (2)

Witajcie! 

Obiecałam sobie, że jeżeli wytrzymam 2 tygodnie na diecie to dodam wpis na vitalię. Wiele razy już tutaj zaczynałam prowadzić pamiętnik, ale ponieważ zazwyczaj moje diety kończyły się po 3 dniach (!!!), to z pamiętnikiem było to samo.

Po tych 2 tygodniach, mimo, że to niewiele czasu, dosyć dużo się zmieniło. Nie mówię tylko o ciele, chociaż na nim też już widać pierwsze efekty, ale o ducha. Czuję się dużo lepiej z myślą, że zaczęłam robić coś dobrego dla siebie i że w końcu zaczęłam spełniać swoje marzenie o samoakceptacji. 

W marcu postanowiłam podjąć 2 wyzwania, a mianowicie: 
- Dieta bez pszenicy
- 30 day shred

O diecie bez pszenicy na dobrą sprawę usłyszałam na vitalii, zgłębiłam się trochę w temat, przeczytałam kilka artykułów na temat "wheat belly", postanowiłam spróbować. Na pewno mi nie zaszkodzi, a może pomóc nie tylko w walce z tłuszczowym potworem, ale też z cerą, z którą mam od dawna problemy i już nie wiem jak mogę z tymi problemami walczyć...

30 day shred postanowiłam zacząć, ponieważ jest to podobno program nie tylko bardzo efektywny, ale przede wszystkim... krótki :) Niestety, od kiedy zaczęłam studia jestem bardzo zajętym człowiekiem i każda minuta ma ogromną wartość :P No ale te 30 minut zawsze się znajdzie, więc koniec z wymówkami! 

Oprócz shreda planuje trening obwodowy 3 razy w tygodniu, programy na brzuch, nogi i pośladki 3 razy w tygodniu i godzinę cardio (orbitrek + bieżnia) 4 razy w tygodniu. Niestety te wszystkie rzeczy tutaj w weekendy, bo w ciągu tygodnia nie dam rady jeździć na siłownię. 

Menu na jutro:

Śniadanie: Płatki ryżowe z łyżką masła orzechowego, plus truskawki i jagody
II Śniadanie: Sałata lodowa z pomidorami, ogórkami, papryką, rzodkiewką, oliwkami z piersią z indyka, polane sosem jogurtowo-musztardowym
Obiad: Kasza jaglana z piersią z indyka i warzywami na patelnię
Kolacja: Serek wiejski z warzywami

W międzyczasie pewnie jakieś jabłko czy inny owoc wpadnie.

Jutro mam egzamin poprawkowy z literatury i strasznie się boję. 2gi i ostateczny termin, bo na mojej uczelni nie ma warunków na 1szym roku. Nie ma to jak studiować CHIŃSKI (no, z angielskim ;p), wszystko inne pozaliczać w 1szym terminie i to na dosyć wysokie stopnie, a nie zaliczyć literatury która wątpię, że się przyda w pracy tłumacza i historii Wielkiej Brytanii, która ma trochę wspólnego z kierunkiem, ale no... ;p

Także życzcie mi powodzenia i trzymajcie kciuki :)


~warmness

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.