- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 czerwca 2013, 23:15
24 czerwca 2013, 07:27
jezu... prawo natury. śmierć. Do dżungli też pojedziecie ratować zwierzęta przed śmiercią?
24 czerwca 2013, 07:39
24 czerwca 2013, 07:45
Jak moglas go zostawic samego w takich cierpieniach?Jezuuu. Az nie moge o tym myslec teraz bo plakac mi sie chce. Wez go do domu, albo na klatke chociaz, na podworko. Daj mu wody. I moze cos przeciwbolowego pokrusz i pomieszkaj z woda, no nie wiem ale zrob cos!!!!!!
24 czerwca 2013, 08:19
Współczuję ci jak możesz być tak bezuczuciowy! Obym trzymała się z daleka od takich ludzi jak ty! Wstyd! Żeby kiedyś nie okazało się, że ktoś przejdzie obojętnie obok twojego dziecka jak ulegnie wypadku, bo to tylko człowiek! Przepraszam za szczerość, ale nienawidzę takich ludzi. Ratuj go! Zadzwoń do weterynarza teraz, wielu jest takich dla których bycie weterynarzem to nie tylko praca, a sens życia i ktoś na pewno pomoże! Nie zostawiaj zwierzęcia na śmierć! Napisz miejsce gdzie to jest to i ja zadzwonię po pomoc.I co jeszcze? Może do samego Tuska... Nie zapominajcie, że piszemy tu tylko o zwierzęciu.
W opisanej sytuacji nie będę oczekiwal pomocy od żadnego kota... i od Ciebie też. Mój post był trochę prowokacyjny bo już zaczęła sie tutaj niezła licytacja do kogo by jeszcze zadzwonić, bo akurat zdarzyło sie, że ktos zauważył to zwierze, a "obok" dziesiątki umarło niezauwazone. Taka już natura, takie prawo dżungli.
24 czerwca 2013, 08:28
24 czerwca 2013, 08:41
bo nikt dzikiego kota leczyć nie bedzie
Z wyjątkiem naszych forumowych samarytanek... oczywiście tylko wirtualnie, gorzej gdyby miały sobie zrobić "szpital dla zwierząt" u siebie w pokoju.
24 czerwca 2013, 08:46
24 czerwca 2013, 08:52
rada na przyszłość dla wszystkich!!!nie rusza się dzikich zwierząt! kot zapewne miał przetrącony kręgosłup ..kot mógłby Cię zaatakować bo strach jaki odczuwał był gorszy od bólu! jedyne wyjście zadzwonić do weterynarza żeby przyjechał i podał zastrzyk usypiający bo nikt dzikiego kota leczyć nie bedzie
24 czerwca 2013, 08:53
rada na przyszłość dla wszystkich!!!nie rusza się dzikich zwierząt! kot zapewne miał przetrącony kręgosłup ..kot mógłby Cię zaatakować bo strach jaki odczuwał był gorszy od bólu! jedyne wyjście zadzwonić do weterynarza żeby przyjechał i podał zastrzyk usypiający bo nikt dzikiego kota leczyć nie bedzie
Sama miałam taką sytuację. Znalazłam kota w piwnicy, który jak się później okazało miał przetrącony kręgosłup. Zabrałam go do domu mimo że był dziki. Podrapał mnie. Zadzwoniłam do schroniska przyjechali (bo tylko tam był weterynarz całodobowy), kota zabrali a mnie opieprzyli że nie rusza się dzikich zwierząt, bo mogą być chore. Niewykluczyli wścieklizny. Kota uśpiono bo nie było możliwości aby go uratować. Ja natomiast przez dwa dni drżałam ze strachu przed tym czy nie jestem chora. W końcu zadzwonili że nie był chory ale miał przetrącony kręgosłup. To mnie nauczyło żeby nie ruszać chorych i dzikich zwierząt.