Temat: praca w rossmanie

hey, chcialabym sie dowiedziec czy moge (wedlug was) ubiegac sie o race w rossmanie albo innych drogeriach skoro nie mam wyksztalcenia kosmetycznego ani studiow? ale ma srednie i chcialabym sie dalej uczyc tylko musze mature poprawic, jestem po szkole zawodowej -kucharz, i liceum uzupelniajacym, to moge sie tam starac o prace?
czy mam cos zmienic w cv? i czy zainteresowania moge napisac ze kosmetyki czy jak to ujać?

Pasek wagi
A Ty widzę, nie pracowałaś w biurze  Tam też nie mają czasu i jak jest kiepska kierowniczka, to niejeden się popłacze. W dzisiejszych czasach nigdzie nie jest lekko. Jak masz etat, to pracujesz za dwóch. Nauczyciel, lekarz, pracownik biurowy, sprzedawca - każdy ma swoje problemy. Ale jednak od lekarza czy nauczyciela wymaga się wiedzy, to i od sprzedawcy też człowiek wymaga. 
Edit. A to co piszesz o wyżywaniu się, to niestety przykre. W ogóle dziś ludzie są zmęczeni, sfrustrowani, przytłoczeni i tylko szukają okazji na danie upust emocjom.
Widze ze Panienka z Przemyśla

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

A Ty widzę, nie pracowałaś w biurze  Tam też nie mają czasu i jak jest kiepska kierowniczka, to niejeden się popłacze. W dzisiejszych czasach nigdzie nie jest lekko. Jak masz etat, to pracujesz za dwóch. Nauczyciel, lekarz, pracownik biurowy, sprzedawca - każdy ma swoje problemy. Ale jednak od lekarza czy nauczyciela wymaga się wiedzy, to i od sprzedawcy też człowiek wymaga. Edit. A to co piszesz o wyżywaniu się, to niestety przykre. W ogóle dziś ludzie są zmęczeni, sfrustrowani, przytłoczeni i tylko szukają okazji na danie upust emocjom.


Mialam rok stazu  Ale pewnie nie ma co generalizowac. W jednym zakladzie pracy pracuje sie super, bo szef ogarniety (jak potrafi dopilnowac, by podstawy graly to sie wszytsko ladnie kreci) a w drugim trzeba jeszcze procz swojej pracy, wziac na siebie obowiazki zwolnionej kolezanki i szef (kierownik) dorzuci pare swoich co by sie czasem nie nudzilo
Sama to dobrze ujelas 'Ryba psuje sie od glowy'

O nauczycielach to juz nawet nie wspomne.. znam kilku, ktorzy zdecydowanie nie sa na swoim miejscu. Ale wiekszosc podziwiam, poradzic sobie w jednym malym pomieszczeniu z grupa mlodych ludzi a jeszcze interweniowac w ich zycie prywatne (patologia: pobicia, rodzice alkoholicy, bieda) to trzeba miec charakter :)


Fakt, w dzisiejszych czasach ciezko jest wszedzie, dlatego ja staram sie byc zawsze wyrozumiala, czy jestem w banku czy w sklepie czy w urzedzie :)

Chociaz ja tez mam jakies swoje granice :)

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

A Ty widzę, nie pracowałaś w biurze  Tam też nie mają czasu i jak jest kiepska kierowniczka, to niejeden się popłacze. W dzisiejszych czasach nigdzie nie jest lekko. Jak masz etat, to pracujesz za dwóch. Nauczyciel, lekarz, pracownik biurowy, sprzedawca - każdy ma swoje problemy. Ale jednak od lekarza czy nauczyciela wymaga się wiedzy, to i od sprzedawcy też człowiek wymaga. Edit. A to co piszesz o wyżywaniu się, to niestety przykre. W ogóle dziś ludzie są zmęczeni, sfrustrowani, przytłoczeni i tylko szukają okazji na danie upust emocjom.


ja mialam hardcorowa pielegniarke na oddziale gin- pol. gwarantuje ze kazda bedzie wolala leczyc aspiryna miesniaki i a ta w ciazy zostanie w domu przez porod :D

Wydaje mi się że jeśli chodzi o kasowanie kosmetyków to nie trzeba mieć wykształcenia :)
Oczywiście, że możesz.
Pasek wagi
ja pracowalam w rossmanie jak jeszcze chodzilam do liceum
tam nie trzeba miec wyksztalcenia zwiazanego z kosmetologia itd

GrubaAisza napisał(a):

ja pracowalam w rossmanie jak jeszcze chodzilam do liceumtam nie trzeba miec wyksztalcenia zwiazanego z kosmetologia itd


ile placa? da sie na pol etatu?
Raijaa pracowałam w wielu branżach i w każdej musi się dać cos od siebie, tak w gastronomi musisz znac menu i musisz umiec cos polecić, tak w drogerii powinnas wiedziec gdzie i co stoi, jak i w innych sklepach.
Pisząc, że mają tyle czasu,że moga zrobic obchód po sklepie i zapoznac się z "terenem":) wiem, że mam rację, zawsze jak wchodze do Rossmanna czy Natury czy też Kamilii, jest kasjerka i kilka babeczek stojących przy działach, dokładnie stojących, więc zamiast tak stać, to rozejrzeć się gdzie ma ułożony towar (jeśli sama go nie wykładała, to wtedy by zapamiętała), ja tak zqwsze robiłam, swój dział znałam jak własna kieszeń, ale innych kolegó/koleżanek działy juz musiałam i chciałam zapoznawac sama, żeby tak jak się to zdarzyło w Rossmanie, pytam :gdzie są tusze Miss sporty a ta mi oczy wywala i idzie szukac ze mną, a powinna : tam i tak za tym regałem. to żadna filozofia, to podstawa tego , co powinien umiec/wiedzieć pracownik.
W rossmanie zatrudniają na 3/4 etatu, bardzo rzadko dają cały etat (wieloletnim pracownikom jak już). Na początek na stanowisku kasjer-sprzedawca stawka 12,4 czy tam 12,6zł/h brutto, a później 13 z hakiem (stawki we Wrocławiu, może różnią się w poszczególnych drogeriach). Kilka nocek w miesiącu do przepracowania. Grafik zróżnicowany - może być tak, że pracujesz 3 dni pod rząd po 12h, a później masz 3 dni wolne. Wykształcenia kosmetycznego itp. nie wymagają. Zatrudniają tylko kobiety. Po 3 latach pracy u nich dostaje się pakiet zdrowotny czy coś takiego - za niewielkie kwoty można dostać się do lekarza, resztę finansuje rossmann. Informacje z pierwszej ręki, bo moja koleżanka tam pracuje.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.