- Dołączył: 2011-12-06
- Miasto: Jamajka
- Liczba postów: 714
18 września 2012, 13:09
hey, chcialabym sie dowiedziec czy moge (wedlug was) ubiegac sie o race w rossmanie albo innych drogeriach skoro nie mam wyksztalcenia kosmetycznego ani studiow? ale ma srednie i chcialabym sie dalej uczyc tylko musze mature poprawic, jestem po szkole zawodowej -kucharz, i liceum uzupelniajacym, to moge sie tam starac o prace?
czy mam cos zmienic w cv? i czy zainteresowania moge napisac ze kosmetyki czy jak to ujać?
- Dołączył: 2010-06-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1132
18 września 2012, 19:51
Spoko loko znajoma siostry ostatnio była w jakimś salonie, którejs z firm telekomunikacyjnych, to babka , która ją obsłużyła nie wiedziała co to znaczy cena brutto i netto
![]()
również jestem za tym by pracownicy mieli pojęcie o tym z czym pracują
18 września 2012, 20:09
bomboladaa napisał(a):
i tu błąd pracodawcy,że przyjmuje bez konkretnego wykształcenia, albo bez choćby kursu kosmetologicznego czy tp, później wchodze do takiego rossmana czy natury, pytam się o jakąś rzecz a pani "yyyyyy, eeeeee, nie wiem" ostatnio w rossmanie pytam o sól zmiekczającą do stóp, a ta nie wiem nawet gdzie leżą sole, pytam czy wogóle istnieja takie typowo zmiekczające, to odpowiada "yyyy, nie wiem" tosz do cholery ja mam wiedzieć czy Pani w sklepie z kosmetykami. Gdybym tak ja w sklepie z AGD odpowiedziała ,że nie wiem ile mocy ma mikser, to dyscyplinarkę bym dostała. Więc jeśli ktoś nie jest wyuczony w danym zakresie, to przynajmniej sam niech się cokolwiek zainteresuje w temacie, bo siedzenie za kasa też zobowiązuje do wiedzy o jakims kosmetyku. Są ludzie, którzy wiedza po co idą i kupuja , ale i są tacy, którzy potrzebuja porady.
Bzdura, że na tym stanowisku jest potrzebne jakiekolwiek wykształcenie. Liczy się tylko umiejętne zapamiętanie co gdzie leży. Kosmetologia, żeby pracować w Rossmannie? Dobre sobie! A to, że zatrudniane są patałachy, którym się nawet nie chce pamiętać gdzie co leży, to już inna sprawa, ale wykształcenie nie ma tu nic do rzeczy.
18 września 2012, 21:36
to w koncu brak wyksztalcenia czy nie?
> napisałam,że to błąd pracodawcy,że nie przyjmuje bez wykształcenia
> gdzie tu jest napisane, że trzeba wykształcenie
moze uscislijmy jakie wyksztalcenie powinno byc ukonczone zeby pracowac w rossmanie
bo wyksztalcenie podstawowe jest juz przy ukonczeniu gimnazjum (opcjonalnie szkoly podstawowej na starych zasadach)
wyksztalcenie srednie - po ukonczeniu szkoly sredniej czyli liceum czy technikum
wyzsze - szkola wyzsza
jesli skonczylabym studia powinnam miec aspiracje do tego zeby nie sprzatac ani pracowac za najmniejsza stawke 0, napewno nie jako kasjerka. teoretycznie bo jestem "lepsza" niz ktos po liceum
- Dołączył: 2012-08-18
- Miasto: Świnoujście
- Liczba postów: 401
19 września 2012, 00:06
pracowałam przez wakacje w rossmanie rok temu, będąc jeszcze w liceum, i jedyne, co musiałam wiedzieć, to to, gdzie co jest, czy ew. jest tego więcej w magazynie i czy promocja na to jest aktualna. jeżeli ktoś mnie pytał o kosmetyki/kremy, to albo mówiłam swoje zdanie, dosadnie podkreślając, że jest moje, albo odpowiadałam, że nie używam, więc nie wiem i nie będę wymyślać, oczywiście z uśmiechem i miłym tonem. :P bez przesady, to nie salon kosmetyczny! pani w żabce też ma wiedzieć wszystko o produktach - ile mają kalorii, komu będą smakować?...
moi koledzy pracują w rossmanie i ciężko od nich oczekiwać, żeby znali się na pudrach i wacikach; za to zawsze mogę na nich liczyć, gdy nie mogę czegoś znaleźć [chociaż czasami też próbują doradzać np. kolor farby, henny czy tłumaczą, czemu podkład sorayi jest razem z kremami :D] i to jest najważniejsze. ;P
19 września 2012, 09:28
Agunia, to
błąd a nie
obowiązek pracodawcy, widzisz różnicę? Takiej osobie łatwiej jest zaadaptować się w danej branży, a i klient zadowolony, bo uzyskuje pożądane informacje, zreszta i taka drogeria by dużo zyskała, moim zdaniem juz taki zwykły kurs kosmetologiczny wystarczy. Jeśłi nie, to dziewczyny
powinny same uczyć się podstaw potrzebnych do obsługi klienta z kosmetykami itp. Jeśli tego nadal nie zrozumiałaś, to brawa dla Ciebie!
![]()
za nie powiem co...
19 września 2012, 10:22
hehe smieszna jestes, blad... pracodawca powinien zatrudniac osoby z wyksztalceniem czyli powinny miec wyksztalcenie
on ma wybor czy zatrudni kogos po podstawowoce albo po zawodowce ale jesli od ciebie by zalezalo kto kogo zatrudni pracodawca w sklepie to juz by polecialo pol rossmana w polsce przez nieodpowiednie wyksztalcenie
na to w polsce nie ma pieniedzy aby doksztalcac. bieresz robote albo spadasz.
poza tym co znaczy odpowiednie wyksztalcenie? ukonczenie studiow? zeby liczyc wystaczy wyksztalcenie podstawowe, a rossman nie jest instytucja ktora mowi ile ma sie trzymac maseczke na twarzy. to jest tylko skoncentrowany dzial z reala albo tesco. na osiedlu
jade do reala i sie pytam czy ta sol jest lepsza czy ta maseczka mi zluszczy skore to by mnie pani wysmiala. ona kosmetyczka nie jest. ona wyklada towar na polke i dba zeby sie lepiej prezentowal.
od tego co jest lepsze dla skory jest pani kosmetyczka
jesli mialabym ukonczyc kurs zeby pracowac fizycznie to myslisz ze bym poszla tam? znalazlabym prace gdzie nie wymagaja jakis kursow albo zatrudnilabym sie z kursem jako kosmetyczka "poszukuje kosmetyczki do salonu" albo zalozyla wlasny salon
nie wykladalabym brudnych produktow na polke i nie mialabym poniszczonych paznokci tylko nalozylabym maseczke albo zrobila zabieg.
chodze do mojej kosmetyczki ktora ukonczyla kurs z jakiejs szkoly, do tego wisza kursy przez jakies firmy kosmetyczne np z zuyciem jakies frezarki czy czegos tam
prosty przyklad. partner szukal pracy, w wielu miejscach wymagali wlasnego auta. czy myslal nad tym aby kupic auto? nie, kierowal sie gdzie indziej i pracuje tam gdzie nie wymagaja od niego zeby wykladal pieniadze na doksztalcenie sie
Edytowany przez wrednababa54 19 września 2012, 10:30
19 września 2012, 18:19
fajnie sie czyta te wasze kłótnię ;ece po popcorn
![]()
malenstwo6 wysyłaj CV tylko wykreśl tę dyspozycyjność z cech charakteru ;)
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
19 września 2012, 19:32
Wiecie co, powiem Wam jedno. Jeśli chcecie pracować do końca życia za najniższą krajową, to niczego się nie uczcie. Bo dziś płaci się za wiedzę i konkretne umiejętności. Jeśli pracodawca może Cię wymienić na kogoś tańszego, kto w ciągu tygodnia nauczy się tyle, ile Ty w ciągu całego okresu pracy, to zrobi to bez mrugnięcia okiem.