Temat: Jak się czujecie koło 40stki

Ja świetnie. Jednocześnie czuje, że to już ten czas, że ostatni raz mogę się poczuć "młoda".

Ale wwyglądam wg mnie samej najlepiej ever. 

Współczuje kobietom, które w moim wieku czują się już "skończone/stare" itd . 

Dopiero w tym wieku nabrałam ogromnej pewności siebie. Pobobam się sobie, lubię siebie. Chcę się rozwijać. Mentalnie mam 29, nie 39. Mam masę marzeń i pragnień. Więcej, niż jak miałam 20 lat. 

A i w tym "stanie" jestem atrakcyjna również dla dużo młodszych Panów ;] 

A Wy? Jak się czujecie w tym wieku? 

40 lat to jeszcze obleci. W tym okresie zaczęła szwankować mi tarczyca. Po prostu czułam jak z dnia na dzień słabnie mi siła mieśni. I niestety po 40 ze skórą zaczyna być nie najlepiej. Siada gęstość, wiele kobiet ma już spore zmarszczki, po 45rż to już degradacja. Żaden krem tego nie powstrzyma

Ilość postów o tym, jak to się dobrze czujesz i jak świetnie wyglądasz (nie to co te inne kobiety) świadczy o ogromnych kompleksach i braku pogodzenia się z upływem czasu, a nie z tym dobrym samopoczuciem. współczuję 

Peanut_Butter napisał(a):

Ilość postów o tym, jak to się dobrze czujesz i jak świetnie wyglądasz (nie to co te inne kobiety) świadczy o ogromnych kompleksach i braku pogodzenia się z upływem czasu, a nie z tym dobrym samopoczuciem. współczuję 

ja sie czasem gubie i nie wiem czy to jest zalpost nad uplywajacym czasem czy chwalipost ze nadal powodzenie jak tramwaj w Boze  Narodzenie.

Pasek wagi

Żyjesz życiem 29 latki, Keyma, to i tak się czujesz. Bez stabilnego związku, dzieci, zobowiązań, zmieniając często pracę, nadal z wiadomych przyczyn będąc pod presją wyglądania "lepiej niż inne".

To nie jest jakaś twoja niezwykła, młodzieńcza osobowość, tylko efekt środowiska. Dorastanie, to jest zmiana postrzegania rzeczywistości wynikająca z doświadczeń. Jeśli nie masz doświadczeń przeciętnej 40 latki, to i jak takowa nie będziesz się czuć. Jak się przeszło rozwód, urodziło dzieci, straciło rodziców, przeszło przez poważną chorobę, to człowiek już nie czuje się w tej samej kategorii, co ludzie 20 letni.

24.10 skończę 56 lat, kondycyjnie i siłowo na pewno słabiej niż gdy miałam 40 lat, ale też nie robię nic aby to zmienić.Tej zimy odwaliłam sobie nadwagą, ale schudłam już 8 lilo i wróciłam do pełnej sprawności. Raczej nie wyglądam na swój wiek ale gdybym wyglądała to i tak nic mnie to nie obchodzi. Nie chcę mi się nawet posmarować gęby kreme. Gdybym chodziła na jakieś zabiegi do kosmetyczki wyglądała bym dużo mlodziej, takie geny. Synowi na uczelni dają 23 lata a ma 33 🤪.Mieszkam w pięknym miejscu, nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne. 

Czy czuję się na swój wiek ? Fizycznie nie.

Pasek wagi

współczuję, że dopiero koło 40stki poczułaś się ze sobą dobrze. Zobacz ile czasu straciłaś 🤷‍♀️

Pasek wagi

menot napisał(a):

Żyjesz życiem 29 latki, Keyma, to i tak się czujesz. Bez stabilnego związku, dzieci, zobowiązań, zmieniając często pracę, nadal z wiadomych przyczyn będąc pod presją wyglądania "lepiej niż inne".To nie jest jakaś twoja niezwykła, młodzieńcza osobowość, tylko efekt środowiska. Dorastanie, to jest zmiana postrzegania rzeczywistości wynikająca z doświadczeń. Jeśli nie masz doświadczeń przeciętnej 40 latki, to i jak takowa nie będziesz się czuć. Jak się przeszło rozwód, urodziło dzieci, straciło rodziców, przeszło przez poważną chorobę, to człowiek już nie czuje się w tej samej kategorii, co ludzie 20 letni.

Bardzo rozsądna wypowiedź. Nie mając rodziny i zobowiązań łatwiej się poczuć jak 20sto kilku latka. Łatwiej całe dnie spędzać na wyborze ciuchów czy nowych kosmetyków i zajmować się swoim wyglądem czy figurą. I nie chodzi mi o to że każda mężatka z dzieckiem jest zaniedbana bo tak nie jest, ale też zmienia się perspektywa i priorytety. W wieku lat 20stu kilku, gdzie nie miałam męża i dzieci, mogłam sobie pozwolić na spędzanie w łazience godzin na pielęgnacji niż np teraz. A druga sprawa, że też po protu nie mam takiej potrzeby. Wolę robić inne rzeczy w tym czasie. Wydaje mi się też, że będąc sama masz większe parcie na to żeby być piękna, zgrabna i powabna dla płci przeciwnej. Mi wystarczy że podobam się meżowi i mam wyjebongo na to co o mnie myślą inni faceci, bo nie zależy mi już na tym, żeby się podobać wszystkim dookoła. Tak samo łatwiej umówić się spontanicznie na wypad na popijawę ze znajomymi nie mając zobowiązań niż je mając. Nawet sam fakt towarzystwa ma znaczenie - podejrzewam Keyma, że obracasz się raczej w towarzystwie singli z podobnymi doświadczeniami niż z rodzinami z dziećmi. Nasi znajomi z kolei to też głównie rodziny z dziećmi i nasz sposób spędzania czasu jest zazwyczaj inny niż chodzenie po pubach czy umawianie się na tinderze na randki w ciemno. Na pewno prędzej poczujesz się młoda siedząc do 3.00 w nocy w knajpie ze znajomymi popijając drinki niż siedząc na posiadówie z rodzinami z dziećmi, gdzie wiadomo, że towarzystwo zmyje się przed 20.00 bo trzeba dzieci położyć spać. To jest oczywista oczywistość. I nie mówię, że czuję się jak stara baba, ale na pewno jestem poważniejsza niż gdybym była nie mając swojej rodziny za którą jestem odpowiedzialna. Łatwiej czuć się i wyglądać młodziej jak nie masz innych zmartwień niż wybór odpowiedniego kremu i jaką kieckę dziś założysz.

Pasek wagi

Nie wiem, jak się czuje statystyczna czterdziestolatka, więc porównywać się nie mam do czego, ale napiszę, że w moim życiu przez ostatnie cztery lata przydarzyło się więcej złego niż przez poprzednie 35+. Plus nie wiem, kiedy te "chude lata" się tak naprawdę skończą, więc tak, aktualnie czuję się totalnie przeorana życiem i nie ma to zbyt wiele wspólnego z tym, jak wyglądam i kto na mnie leci.

Jeśli chodzi o wygląd to chyba się najlepiej czuję właśnie teraz, nie dlatego,że najlepiej wyglądam, ale z wiekiem większość kompleksów mi przeszła i już się też nie przejmuje tym co pomyślą inni. Jak byłam młodsza to wielu rzeczy się wstydziłam, było mi głupio pójść na basen, teraz mogłabym latać po plaży nudystów, ale tak jak piszę, to kwestia innego podejścia a nie tego,że wyglądam lepiej niż w młodości.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.