Temat: Kuchnia z Castoramy dla biedoty?

Zdziwiłam się bardzo, że w poprzednim temacie to wyposażenie uznano za "hehe, dla biednych". No ja kur*a przepraszam bardzo. Uważam się za dół klasy średniej. Dla kogo są takie sklepy? No dla mnie i dla wiekszości. Za kogo wy się uważacie? Za kogoś lepszego, bo macie drogie płytki w kredyt na 25 lat? Mój facet mega dobrze zarabia. Jakoś przy tym pozostał normalny. A tutaj nie, płytki z Castoramy bleh. Wiecie po czym rozpoznać biedote udającą bogatych? Po metkach :) I po "drogich" płytkach. I po tym, że biorą kredyt na coś, na co ich nie stać.

Wszystkie materiały dostępne na ogólnym rynku to materiały dla klasy średniej, podobna jakość tylko inna cena, żeby się można było pochwalić😎. Jak ktos ma kasę to kupuje gdzie indziej. 

! (osoby żyjące za granicą proszę się nie wypowiadać)! 

sacria napisał(a):

sacria napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

sacria napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

jak sie dobrze policzy kuchnie z Casto, Ikea czy od stolarza to roznice wcale nie beda jakies dramatyczne. A roznice w cene kuchni glownie biora sie z tego jakiej firmy sa prowadnice czy zawiasy (Blum, Hettish to takie marki 'lepsze', Ikea ma swoje wlasne opracowania, nie wiem jakie ma Casto). W przypadku mebli lakierowanych moze byc tez roznica w grubosci i jakosci lakieru - tylko kto to sprawdza? 

Mi sie kuchnie w Casto podobaja wizualnie, ale np mam wrazenie ze te w Leroy  jakies porzadniejsze sa. Z kolei Ikea - wiele osob robi i sa zadowoleni. 

IKEA stosuje prowadnice i zawiasy marki Blum właśnie jeśli chodzi o kuchnie, przynajmniej u mnie tak jest, a nie wydaje mi się, żeby coś się zmieniło w tej kwestii w ciągu ostatnich 4 lat.

plusem Ikei jest gwarancja 25 letnia. Nam ostatnio w ramach reklamacji po 14 latach wymienili 2 obudowy szafek jak i ich fronty. Nigdzie indziej jak sądzę nie byłoby na to szans.

Teraz planujemy kuchnię od stolarza ze względu na możliwość dopasowania kuchni jak i wyspy, ale również ze względu na fronty- gdybyśmy chcieli np. biały połysk to brałabym kuchnię z Ikei, ale w naszej wersji niekoniecznie znajdziemy to czego szukamy, nie ma dużego wyboru frontów, z tego co kojarzę fronty są chyba tylko w okleinach, podobnie jak w marketach budowlanych?

Z tego powodu też mam kuchnię z IKEA (znaczy no też mi się podobała, ale tak długa gwarancja też była kropką nad "i" przy wertowaniu dziesiątek możliwości). Jednak 25 lat gwarancji to nie 2 lata gdzie indziej. Póki co użytkuję 5 lat i nic się nie dzieje. Słyszałam o akcji, że lasce pękł front od zmywarki po kilku latach użytkowania i po wymianie gwarancyjnej frontu okazało się, że kolor jest nieznacznie inny (nie wiem czy nastąpiła zmiana lekka odcienia w samej IKEA na przestrzeni lat, czy kwestia innej serii, czy też jej meble z czasem zmieniły odcień, co jest normalne pod wpływem słońca) w każdym razie zareklamowała to znowu, bo bez sensu mieć inny jeden front :P i IKEA wymieniła jej wszystkie fronty w kuchni. Także to dla mnie duży plus na pewno. Zresztą w IKEA nigdy nie miałam problemu z reklamacją czy zwrotem.

to jest prawda- ja miałam fronty których już nie mają w sprzedaży, ale zostawili w dwóch kolorach (między innymi w białym który mam) do napraw gwarancyjnych właśnie. Na miejscu powiedzieli że gdybym miała inny kolor niż te dwa to wymieniliby mi wszystkie fronty w kuchni?

stolarz będzie Ci robił fronty lite dębowe pod Ikea czy z jakiegoś sklepu wybierasz? Pytam bo sami planujemy fornir dębowy, jestem też ciekawa jak wypada cena fornirowanych frontów vs lity dąb (robimy teraz duży research materiałów i naprawdę czasem można się zdziwić jeśli chodzi o ceny i różnice cen)

lity dąb formatka m2 liczyłabym ok 1500 brutto, fornir dąb ok 600zl, bejcowane mogą być droższe, a Olcha np jakieś 30% tańsza i u mnie w firmie na lity dąb czas oczekiwani to ok 3msc bo musi być odpowiednio sezonowane drewno 

murtibing napisał(a):

sacria napisał(a):

sacria napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

sacria napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

jak sie dobrze policzy kuchnie z Casto, Ikea czy od stolarza to roznice wcale nie beda jakies dramatyczne. A roznice w cene kuchni glownie biora sie z tego jakiej firmy sa prowadnice czy zawiasy (Blum, Hettish to takie marki 'lepsze', Ikea ma swoje wlasne opracowania, nie wiem jakie ma Casto). W przypadku mebli lakierowanych moze byc tez roznica w grubosci i jakosci lakieru - tylko kto to sprawdza? 

Mi sie kuchnie w Casto podobaja wizualnie, ale np mam wrazenie ze te w Leroy  jakies porzadniejsze sa. Z kolei Ikea - wiele osob robi i sa zadowoleni. 

IKEA stosuje prowadnice i zawiasy marki Blum właśnie jeśli chodzi o kuchnie, przynajmniej u mnie tak jest, a nie wydaje mi się, żeby coś się zmieniło w tej kwestii w ciągu ostatnich 4 lat.

plusem Ikei jest gwarancja 25 letnia. Nam ostatnio w ramach reklamacji po 14 latach wymienili 2 obudowy szafek jak i ich fronty. Nigdzie indziej jak sądzę nie byłoby na to szans.

Teraz planujemy kuchnię od stolarza ze względu na możliwość dopasowania kuchni jak i wyspy, ale również ze względu na fronty- gdybyśmy chcieli np. biały połysk to brałabym kuchnię z Ikei, ale w naszej wersji niekoniecznie znajdziemy to czego szukamy, nie ma dużego wyboru frontów, z tego co kojarzę fronty są chyba tylko w okleinach, podobnie jak w marketach budowlanych?

Z tego powodu też mam kuchnię z IKEA (znaczy no też mi się podobała, ale tak długa gwarancja też była kropką nad "i" przy wertowaniu dziesiątek możliwości). Jednak 25 lat gwarancji to nie 2 lata gdzie indziej. Póki co użytkuję 5 lat i nic się nie dzieje. Słyszałam o akcji, że lasce pękł front od zmywarki po kilku latach użytkowania i po wymianie gwarancyjnej frontu okazało się, że kolor jest nieznacznie inny (nie wiem czy nastąpiła zmiana lekka odcienia w samej IKEA na przestrzeni lat, czy kwestia innej serii, czy też jej meble z czasem zmieniły odcień, co jest normalne pod wpływem słońca) w każdym razie zareklamowała to znowu, bo bez sensu mieć inny jeden front :P i IKEA wymieniła jej wszystkie fronty w kuchni. Także to dla mnie duży plus na pewno. Zresztą w IKEA nigdy nie miałam problemu z reklamacją czy zwrotem.

to jest prawda- ja miałam fronty których już nie mają w sprzedaży, ale zostawili w dwóch kolorach (między innymi w białym który mam) do napraw gwarancyjnych właśnie. Na miejscu powiedzieli że gdybym miała inny kolor niż te dwa to wymieniliby mi wszystkie fronty w kuchni?

stolarz będzie Ci robił fronty lite dębowe pod Ikea czy z jakiegoś sklepu wybierasz? Pytam bo sami planujemy fornir dębowy, jestem też ciekawa jak wypada cena fornirowanych frontów vs lity dąb (robimy teraz duży research materiałów i naprawdę czasem można się zdziwić jeśli chodzi o ceny i różnice cen)

lity dąb formatka m2 liczyłabym ok 1500 brutto, fornir dąb ok 600zl, bejcowane mogą być droższe, a Olcha np jakieś 30% tańsza i u mnie w firmie na lity dąb czas oczekiwani to ok 3msc bo musi być odpowiednio sezonowane drewno 

ooo, dzięki!:) Chyba fornir w jakimś punkcie podawali nam podobnie- ok 800 zł/m2 (stolarzy pytaliśmy o wycenę ogolu, bez szczegółow na m2)- trochę szokujące jest dla mnie to że lity dąb kosztuje tyle co lakierowane (bo akurat planujemy mix forniru i lakierowanych i myślałam początkowo że to fornir a nie lakier cezur droższy, a wyszło na to że lakier około 1500 zł/M2)

O płytkach i panelach się nie wypowiem, ale nigdy nie zdecydowałabym się na kuchnie z Castorama czy LM, oni mają zdecydowanie gorsze jakościowo płyty cieńszy laminat i rzadszy wiór i np grubość płyty w Ikea czy u stolarza to 18mm a w marketach 16mm przez co wkręty słabo trzymają, Agata jest półka wyżej. Dobra jakościowo jest Ikea, ale żadna z tych firm nie robi dosłownie na zamówienie tylko na standardowych wymiarach więc jeśli będzie luka 34cm np zaproponują ci szafkę 30 i ew dystans  

margo00 napisał(a):

sacria napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Ostatnio zamówiłam kuchnie u stolarza. Poszłam też do castoramy i tam mi projekt zrobili i wycenili. Gdybym chciała ja dopracować to wiele taniej by nie wyniosła niż ta moja robiona pod wymiar. A z płytkami trzeba uważać, bo tam ściągają jakieś marki krzaki. Trzeba sobie opinie pod produktem poczytać, bo niektóre są podatne na zarysowania i uszkodzenia. Ale mają też Opoczna czy innych polskich producentów. 

niby mają, ale krążą też opinie o tym, że linie produkowane pod markety są gorszej jakości (dużo o kafle, parkiety, itd). Nie wiem, ile w tym prawdy. Fakt jest taki, że w żadnym markecie budowlanym nie widziałam takiego wyboru płytek (już nawet abstrahując od tego że dobrych marek) jak w dużym salonie łazienek.

nie wiem jak jest w płytkach, ale podobne opinie i plotki krążą na temat farb. Jak do LM czy Castoramy to dostarczane są produkty z innych linii produkcyjnych, gorszej jakości. I tutaj mogę z całą pewnością zapewnić, że to totalna bzdura. Farby, szpachle itp. dostarczane do marketów budowlanych są takiej samej jakości jak te dostarczane do małych firmowych bądź lokalnych sklepów. Wszystko idzie z tych samych linii produkcyjnych. Utrzymywanie "specjalnej" linii produkcyjnej, gdzie produkowałoby się tylko farby dla marketów, tej gorszej jakości jest zwyczajnie nieopłacalne. 

Wiem, bo pracuje w branży.

Przypuszczam, że podobnie jest z innymi materiałami budowlanymi.

to raczej nie kwestia innej linni produkcyjnej, tylko raczej skladu produktu, do tego (w wielu przypadkach) nie trzeba innych maszyn. Ale to tak na marginesie, bo czy markety dostaja gorszy towar czy lepszy-nie mam pojecia

Mysthic napisał(a):

menot napisał(a):

Mysthic napisał(a):

menot napisał(a):

agazur57 napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Zastaw się, a postaw się. Mnie to w ogóle nie dziwi. Gro moich "znajomych" z dawnych lat ma się za lepszych, bo mają kredyt na 30 lat, a na wkład własny dostali od rodziców. Dla mnie to jest zabawa w dorosłe życie.

jak nie masz mieszkania i rodzice nie pomagają, to nie ma wyboru. Wynajem jest drogi i się nie opłaca. Czasami zdolnosc jest taka, ze trzeba brac na 30 lat . Miałam 2 kredyty hipoteczna, oba spłacone, w tym czasie mieszkania zdrożały czterokrotnie. Nie opłaca się odkładać bo na tym tracisz.

To raczej nie to Daga miała na myśli.

Wygląda na to, że Daga to hipokrytka. Wyśmiewa znajomych, którzy mieli pomoc od rodziców z wkładem własnym. Ludzi którzy mają kredyt na mieszkanie (a przecież go spłacają za własne zarobione pieniądze) a sama zapomina, że ona dorabiać się nie musiała ani płacić za swoje mieszkanie (nawet wzięte na kredyt) bo zwyczajnie dostała je za free.

Nie - Daga wyśmiewa ludzi, którzy dostali pomoc od rodziców, a udają, że wszystkiego dorobili się sami. Znam ten typ, bo też mam takich znajomych. Daga akurat wielokrotnie pisała, że mieszkanie dostała i tata jej pomagał. 

Właśnie nie zauważyłam tego, że chodzi o to, że udają, że sami się dorobili. Jej wypowiedź wygląda na to, że ludzie, którzy dostali wkład własny od rodziców i mają kredyt na 30 lat bawią się w dorosłość.

tez to tak zrozumiałam

Wolfshem napisał(a):

margo00 napisał(a):

sacria napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Ostatnio zamówiłam kuchnie u stolarza. Poszłam też do castoramy i tam mi projekt zrobili i wycenili. Gdybym chciała ja dopracować to wiele taniej by nie wyniosła niż ta moja robiona pod wymiar. A z płytkami trzeba uważać, bo tam ściągają jakieś marki krzaki. Trzeba sobie opinie pod produktem poczytać, bo niektóre są podatne na zarysowania i uszkodzenia. Ale mają też Opoczna czy innych polskich producentów. 

niby mają, ale krążą też opinie o tym, że linie produkowane pod markety są gorszej jakości (dużo o kafle, parkiety, itd). Nie wiem, ile w tym prawdy. Fakt jest taki, że w żadnym markecie budowlanym nie widziałam takiego wyboru płytek (już nawet abstrahując od tego że dobrych marek) jak w dużym salonie łazienek.

nie wiem jak jest w płytkach, ale podobne opinie i plotki krążą na temat farb. Jak do LM czy Castoramy to dostarczane są produkty z innych linii produkcyjnych, gorszej jakości. I tutaj mogę z całą pewnością zapewnić, że to totalna bzdura. Farby, szpachle itp. dostarczane do marketów budowlanych są takiej samej jakości jak te dostarczane do małych firmowych bądź lokalnych sklepów. Wszystko idzie z tych samych linii produkcyjnych. Utrzymywanie "specjalnej" linii produkcyjnej, gdzie produkowałoby się tylko farby dla marketów, tej gorszej jakości jest zwyczajnie nieopłacalne. 

Wiem, bo pracuje w branży.

Przypuszczam, że podobnie jest z innymi materiałami budowlanymi.

to raczej nie kwestia innej linni produkcyjnej, tylko raczej skladu produktu, do tego (w wielu przypadkach) nie trzeba innych maszyn. Ale to tak na marginesie, bo czy markety dostaja gorszy towar czy lepszy-nie mam pojecia

zaręczam Ci, że żaden producent czy to budowlanki czy spozywki nie zdecydowałby się na dostarczanie do marketu gorszej jakości produktu pod własną marka. Po pierwsze rzutowałoby to na opinie o marce i produkcie i to nie tylko w markecie. Po drugie mylicie pojęcia tzw. marki własnej, która dostarczana jest do marketów i spożywczych i budowlanych.  A to już zupełnie inna bajka. 

Pasek wagi

Jestem biedakiem, mam od 8 lat kuchnie z LM. Mam dobry blat kupiony osobno. Kuchnia - na 2 m, kosztowala mnie jakies tysiac zlotych. Po 8 latach uzytkowania nie widze jakis uszodzen, w jednym miejscu na laczeniu sie rozjechala okleina, ale to kilka cm i tez w szafce z mokrymi naczyniami. 

Planuje teraz wymienic kuchnie i jestem przerazona cenami. 


Ikea wychodzi podobnie, jak firma robiaca typowo tylko kuchnie. Chce teraz inny rozklad i wiecej szafek, w tym narozne, niestety w LM nie znalazlam takiego rozwiazania obecnie, by mi pasowalo. 

Natomiast o tej kuchni, ktora mam, nic zlego nie moge powiedziec. Spokojnie dociagnelaby kolejne lata, gdyby nie to, ze jest dla nas za mala - nie mam obecnie ani piekarnika, ani zmywarki.

Moi znajomi tu, tez maja kuchnie z LM czy Bodzio, niektorzy wymienili sobie tylko fronty od innych producentow.

Nam robił stolarz, który jest kolegą mojego męża. W nowym mieszkaniu też będzie nam robił kuchnię mimo że mogłabym zrobić z Ikea to ich blumy są robione dla nich i są słabszej jakości niż te co mamy od stolarza. IKEA nie ma takich rozwiązań jakich potrzebuję a stolarz wszystko to zrobi, jeszcze mi to pięknie zamontuje. 

Ale uważam że to wszystko zależy od budżetu i jak długo ma być taka kuchnia użytkowana. Ja chcę mieć kuchnie na długie lata.

Nam robił stolarz, który jest kolegą mojego męża. W nowym mieszkaniu też będzie nam robił kuchnię mimo że mogłabym zrobić z Ikea to ich blumy są robione dla nich i są słabszej jakości niż te co mamy od stolarza. IKEA nie ma takich rozwiązań jakich potrzebuję a stolarz wszystko to zrobi, jeszcze mi to pięknie zamontuje. 

Ale uważam że to wszystko zależy od budżetu i jak długo ma być taka kuchnia użytkowana. Ja chcę mieć kuchnie na długie lata.

No niestety im droższe materiały tym lepsze. Robię remont i się przekonałam. A ceny nawet średniej półki są wysokie. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.