Temat: Ile się teraz daje na wesele?

Wesele syna od siostry mojego męża, będziemy ja i mój mąż, wesele w hotelu w górach, z noclegiem i śniadaniem kolejnego dnia. Pojęcia nie mam jakie są teraz stawki i ile się daje.

Pasek wagi

To że ktoś jest zamożny nie znaczy, że oczekuje nie wiadomo jakich prezentów... Nam się powodzi finansowo i najchętniej powiedziałabym najbliższym, żeby dali nam na ślub jakiś symboliczny prezent typu fotoksiążka, fajne kubki, ręcznik czy pościel. Tak żeby patrząc na te rzeczy kiedyś, kiedy już najbliższych nie będzie, żebym mogła ich wspominać i wspominać wspólnie spędzony ślub. Ale wiem, że rodzice by się obrazili, bo jak to tak, nie dać dzieciom pieniędzy. Martwili się, że druga strona da i wyjdą na głupków albo coś. 

Ja bym dała stosownie do zażyłości - nie do pokrewieństwa. Dla jednej kuzynki dałam kiedyś (5 lat temu) 400 zł idąc sama. A dla drugiej idąc w parze dałam 300 zł (też pięć lat temu). Ktoś powie mało, dużo - no ok, dałam tyle ile uważałam. Z kolei dla kolegi narzeczony dał 1000 zł idąc sam (6 lat temu). Nie ma reguły u nas, zależy jak czujemy. I ktoś dobrze powiedział, tyle osób było za wyjściu poza schematy, nie byciu trybikiem, życiu jak wszyscy. A pierwszy lepszy temat i każdy się wstydzi wyjść poza szereg. 

Pasek wagi

cancri napisał(a):

100kgOklaski napisał(a):

gordita2021 napisał(a):

Generalnie państwo młodzi są z bardzo zamożnych rodzin i obawiam się że mogą się spodziewać bardzo dużych pieniędzy ?

Niekoniecznie. To, że zamożni, to nie znaczy, że oczekują 5k od pary. Patrzyłabym na to, co dla Ciebie byłoby ok, gdybyś robiła wesele. Zawsze jest miło, gdy goście biorą pod uwagę widełki w jakich kosztuje ich pobyt na weselu. Widomo, że wesele nigdy się nie "zwróci" ale miło jest opłacić koszt właśnie noclegu i tzw. talerzyka. 

Daje sie tyle, ile sie uwaza za stosowne. Jesli ktos mi bookowal nocleg, to dorzucalam zawsze + w wysokosci kosztow noclegu.

Wesele to nie impreza biletowana, by zwracac za swoja obecnosc. Dojazd, czesto wziecie dnia wolnego, to rowniez sa koszty, ktore ponosza goscie.

Dokładnie. Sama jestem w trakcie organizowania wesela i szczerze nie oczekuję od gości żadnych prezentów. Robię imprezę w budżecie na który mnie stać i nie liczę na to że cokolwiek mi się zwróci


ostatnio byłam na weselu 12 lat temu. Byłam u koleżanki więc robiliśmy zrzutkę na prezent. Generalnie w Polsce wesela to postaw się a zastaw się. Znajomi wydali na swoje wesele w zeszłym roku około 100 tys zł 🙈. Przecież u nas stoły muszą się uginać pod ciężarem jedzenia a na drugi dzień nie ma co z tym zrobić. 


Bylam też na kilku weselach w Niemczech. Zupełnie inna bajka. Były 3 większe posiłki. Wszystko w formie szwedzkiego stołu. Nie było miliona sałatek ani kupy smażonych mięs. Goście przyszli się bawić a nie siedzieć przy stole. Kto był głodny między dużymi posiłkami to brał talerz i leciał po przekąski. Nie daje się tam też grubej kasy. Tam królują bony do sklepów do restauracji (Cancri ty wiesz jak to się fachowo nazywa nie chce źle niemieckiej nazwy napisać), dostają świece świeczniki lampiony kompozycje kwiatowe, piękne kosze prezentowe a jak już są pieniądze w kopercie to symbolicznie. Młodzi zadowoleni nie nastawiają się na pieniądze. U nas jakbyś poszła ze świecznikiem na wesele to byś była wykleta z grona rodziny i znajomych. 


Pasek wagi

100kgOklaski napisał(a):

gordita2021 napisał(a):

Generalnie państwo młodzi są z bardzo zamożnych rodzin i obawiam się że mogą się spodziewać bardzo dużych pieniędzy ?

Niekoniecznie. To, że zamożni, to nie znaczy, że oczekują 5k od pary. Patrzyłabym na to, co dla Ciebie byłoby ok, gdybyś robiła wesele. Zawsze jest miło, gdy goście biorą pod uwagę widełki w jakich kosztuje ich pobyt na weselu. Widomo, że wesele nigdy się nie "zwróci" ale miło jest opłacić koszt właśnie noclegu i tzw. talerzyka. 

czyli jak ktoś robi bogatsze wesele to trzeba dać większy prezent...? No nie. Jak kogoś stać to robi na bogato ale to nie oznacza, że goście muszą za to zapłacić.

Ja wielkość prezentu uzależniam od bliskości relacji jaka mnie łączy z parą młodą.

Pasek wagi

100kgOklaski napisał(a):

gordita2021 napisał(a):

Generalnie państwo młodzi są z bardzo zamożnych rodzin i obawiam się że mogą się spodziewać bardzo dużych pieniędzy ?

Niekoniecznie. To, że zamożni, to nie znaczy, że oczekują 5k od pary. Patrzyłabym na to, co dla Ciebie byłoby ok, gdybyś robiła wesele. Zawsze jest miło, gdy goście biorą pod uwagę widełki w jakich kosztuje ich pobyt na weselu. Widomo, że wesele nigdy się nie "zwróci" ale miło jest opłacić koszt właśnie noclegu i tzw. talerzyka. 

komu jest miło? Gościom, czy zapraszającym? Czy to ma oznaczać, że jeśli zrobię wesele w 5 gwiazdkach w górach, z noclegiem, to mam oczekiwać, że babcia z dziadkiem, emerytowani tramwajarze, opłacą sobie  „bilet” na moje wesele? Ludzie!

Na dowolną uroczystość zaprasza się gości, nie klientów. A oni w prezencie dają to, albo tyle, ile uważają i mogą. Fakt, że ludzie są zamożni nie oznacza automatycznie, że oczekują prezentów po 1000 euro od pary. Przeciwnie, takie oczekiwania mają na ogół „aspirujący”, którzy wesele robią na kredyt.

Pasek wagi

Sama nie wiem ile bym dała w kopercie idąc na takie wesele. Niby nie jakaś super bliska rodzina, ale z drugiej strony za taką imprezę trzeba pewnie słono zapłacić. Swoją drogą, to nie wiedziałam, że ludzie się jeszcze bawią w takie wielkie imprezy z noclegami. Myślałam, że to już wyszło z mody. 
Ja niecałe pół roku temu byłam na zwykłym przyjęciu weselnym, skromny obiad, kawa, herbata i wino, ale ze względu na to, że hajtała się moja BFF i byłam świadkową to dałam 1000zł.

700-1000 zł w zależności do kogo idę. Ja jak robiłam wesele 13 lat temu, to koperty wahały się od 300 zł do 1000 zł. Myślisz, że siedziałam i rozkminiałam kto ile dał, że ten mało, ten dużo, ten powinien więcej a ten mniej? Daj spokój. Cieszyłam się że przyszli i się z nami bawili. Każdy dał ile mógł, ile chciał i tyle. Nawet nie pamiętam teraz kto co. Po co? To nie impreza z wpisowym.

Od jednej ciotki dostałam komplet garnków - słyszałam potem że sporo osób było wręcz zdegustowanych że jak to tak w dzisiejszych czasach taki prezent, gdzie młodzi już mają swoje mieszkanie i nie są na dorobku, że kasa lepsza bo sobie kupią co chcą itp. I wiesz co? To są moje ulubione garnki do dziś :D Jakbym dostała kasę to bym ich nie kupiła, bo miałam garnki przecież. Moim zdaniem wartością koperty martwi się głównie ten co daje (że zostanie oceniony że dał za mało) i inne osoby, których to nawet nie dotyczy, ale oczywiście muszą skomentować. Sami młodzi chyba rzadko oceniają po prezencie. Przynajmniej moi znajomi są normalni :P Jeśli ktoś miałby mieć do mnie pretensje i urazę, że według niego dostał ode mnie za mało, to wcale nie obrażę się jak z tego powodu utnie kontakt, bo nie potrzebuję takich ludzi w okół siebie.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

700-1000 zł w zależności do kogo idę. Ja jak robiłam wesele 13 lat temu, to koperty wahały się od 300 zł do 1000 zł. Myślisz, że siedziałam i rozkminiałam kto ile dał, że ten mało, ten dużo, ten powinien więcej a ten mniej? Daj spokój. Cieszyłam się że przyszli i się z nami bawili. Każdy dał ile mógł, ile chciał i tyle. Nawet nie pamiętam teraz kto co. Po co? To nie impreza z wpisowym.

Od jednej ciotki dostałam komplet garnków - słyszałam potem że sporo osób było wręcz zdegustowanych że jak to tak w dzisiejszych czasach taki prezent, gdzie młodzi już mają swoje mieszkanie i nie są na dorobku, że kasa lepsza bo sobie kupią co chcą itp. I wiesz co? To są moje ulubione garnki do dziś :D Jakbym dostała kasę to bym ich nie kupiła, bo miałam garnki przecież. Moim zdaniem wartością koperty martwi się głównie ten co daje (że zostanie oceniony że dał za mało) i inne osoby, których to nawet nie dotyczy, ale oczywiście muszą skomentować. Sami młodzi chyba rzadko oceniają po prezencie. Przynajmniej moi znajomi są normalni :P Jeśli ktoś miałby mieć do mnie pretensje i urazę, że według niego dostał ode mnie za mało, to wcale nie obrażę się jak z tego powodu utnie kontakt, bo nie potrzebuję takich ludzi w okół siebie.

My 19 lat temu dostaliśmy prawie całe wyposażenie typu sztućce garnki szklanki kieliszki patelnie ręczniki pościele pojemniki na żywność tyle różnych bibelotow do kuchni że byliśmy  zadowoleni że odpada nam kupno tych rzeczy. 

Pasek wagi

.Daga. napisał(a):

Sama nie wiem ile bym dała w kopercie idąc na takie wesele. Niby nie jakaś super bliska rodzina, ale z drugiej strony za taką imprezę trzeba pewnie słono zapłacić. Swoją drogą, to nie wiedziałam, że ludzie się jeszcze bawią w takie wielkie imprezy z noclegami. Myślałam, że to już wyszło z mody. Ja niecałe pół roku temu byłam na zwykłym przyjęciu weselnym, skromny obiad, kawa, herbata i wino, ale ze względu na to, że hajtała się moja BFF i byłam świadkową to dałam 1000zł.

Kto jest bliska rodzina, jak nie siostrzeniec? I dlaczego ludzie maja "nie bawic sie" w wesela z noclegami? W dzisiejszych czasach tym bardziej ludzie sa porozsiewani po swiecie.

mamazabki napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

700-1000 zł w zależności do kogo idę. Ja jak robiłam wesele 13 lat temu, to koperty wahały się od 300 zł do 1000 zł. Myślisz, że siedziałam i rozkminiałam kto ile dał, że ten mało, ten dużo, ten powinien więcej a ten mniej? Daj spokój. Cieszyłam się że przyszli i się z nami bawili. Każdy dał ile mógł, ile chciał i tyle. Nawet nie pamiętam teraz kto co. Po co? To nie impreza z wpisowym.

Od jednej ciotki dostałam komplet garnków - słyszałam potem że sporo osób było wręcz zdegustowanych że jak to tak w dzisiejszych czasach taki prezent, gdzie młodzi już mają swoje mieszkanie i nie są na dorobku, że kasa lepsza bo sobie kupią co chcą itp. I wiesz co? To są moje ulubione garnki do dziś :D Jakbym dostała kasę to bym ich nie kupiła, bo miałam garnki przecież. Moim zdaniem wartością koperty martwi się głównie ten co daje (że zostanie oceniony że dał za mało) i inne osoby, których to nawet nie dotyczy, ale oczywiście muszą skomentować. Sami młodzi chyba rzadko oceniają po prezencie. Przynajmniej moi znajomi są normalni :P Jeśli ktoś miałby mieć do mnie pretensje i urazę, że według niego dostał ode mnie za mało, to wcale nie obrażę się jak z tego powodu utnie kontakt, bo nie potrzebuję takich ludzi w okół siebie.

My 19 lat temu dostaliśmy prawie całe wyposażenie typu sztućce garnki szklanki kieliszki patelnie ręczniki pościele pojemniki na żywność tyle różnych bibelotow do kuchni że byliśmy  zadowoleni że odpada nam kupno tych rzeczy. 

To zależy od sytuacji młodych, jak się dopiero co urządzają to spoko, ale gdybyśmy np. my podostawali takie rzeczy to nam by się nie przydało bo oboje już i tak mieliśmy wszystko swoje przed ślubem i i tak mamy 2xkomplety garnków, 2xsztucce, 2x mikser itd. ;)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.