- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 stycznia 2024, 19:46
Zaatakuje Polskę, jeśli wybory wygra do Donald Trum ? Ja od początku tego roku obawiam się między innymi o to że siły NATO będą stawiać opór przed Rosją na terenie Polski.
12 stycznia 2024, 08:55
Nie sadze. Nie tworze tez czarnych scenariuszy i nie zyje w strachu. Po pierwsze to nie mam zadnego wplywu na decyzje zapadajace w Rosji czy Europie. Po drugie decyzje wojskowe zapadaja jako wytyczna wielu czynnikow. Nakrecanie sie na czarne scenariusze nie ma najmniejszego sensu. Zgadzam sie tez z wypowiedzia Menot. Ty Noir serio nie masz wystaczajacej ilosci stresu w zyciu, by podniecac sie cos czyms co wydaje Ci sie, ze rozumiesz ?
Myślę, że to jest naturalna sprawa, że ludzie interesują się otaczającym światem, który chcąc czy nie kreuje też ich życie. Fakt, że nie znamy całych kulis polityki czy to polskiej czy światowej nie musi determinować od razu braku zainteresowania tą dziedziną.
Interesowanie sie owszem, chyba wiekszosc to robi. Nakrecanie sie i tworzenie czarnych scenariuszy, bo sie komus wydaje, to inna sprawa. Jako przecietny Kowalski mamy za malo danych, widzimy to co nam sie wydaje, ze widzimy i interpretujemy na podstawie tego co wiemy. Dla mnie to niepotrzebne nakrecanie i stres. Rosja, NATo czy kto tam beda podejmowali decyzje w danym momencie i na podstawie danych jakie maja i teoretycznie interesow jakie beda w tym widzialy, ryzyka itd. Przecietny Kowalski to moze sobie jedynie obserwowac.
Kompletnie nie rozumiem o czym piszesz. Nie widzę tu żadnego straszenia czy nakręcania. A jeśłi odczuwasz stres czytając ten temat, to go po prostu pomiń.
Zada człowiek pytanie to od razu się nakręca i straszy 🤔
12 stycznia 2024, 09:00
ale czym zaatakuje? sierpem i mlotem chyba. Bieda tam az piszczy, ludzie zaraz beda nawet w Moskwie umierac na ulicach z glodu i wychlodzenia. Wojsko ktore jeszcze maja jest na Ukrainie i wielu zolnierzy jest tam z przymusu nie checi walki o cokolwiek i kogokolwiek. To nie dzihadysci tylko zwykle mlode chlopaki oderwane od szkoly, pracy, rodziny.
Jasne, że na chwilę obecną Rosja nikogo nie zaatakuje. Ale jest to tylko kwestia czasu, kiedy nabierze nowych zdolności bojowych. W raporcie Niemieckiej Rady Stosunków Zagranicznych opublikowanym kilka tygodni temu została postawiona jasna teza, ze za pięć do dziesięciu lat armia rosyjska będzie znowu gotowa do ataku i tym razem będziemy się bronić na terytorium Sojuszu. I będzie to wojna na dużo większą skalę niż ta w Ukrainie.
Inną kwestią jest jak będzie wyglądał Sojusz, bo przecież już w tym roku Niemcy mogą obalić rząd i po dojściu do władzy skrajnej prawicy iść na współpracę z Rosją. Nastroje są tu bardzo sprzyjające takiemu scenariuszowi.
Serio tak to widzisz? Mieszkasz w De- prawda?
Osobiscie nie widzę ryzyka obalenia rządu, dojście prawicy do władzy jest nierealne. To co łączy Niemcy z Rosją (teoretycznie) to biznes- a Rosją przestała być przewidywalnym partnerem biznesowym.
Nie wiem gdzie takie nastroje znajdujesz.
Mieszkam na wschodzie Niemiec i w zasadzie wszyscy moi bliscy znajomi Niemcy popierają AFD, nienawidzą kanclerza i czekają na nowe wybory w czerwcu, które mogłyby odbyć się przy okazji wyborów do Europarlamentu. Zresztą o czym mowa? Przez Niemcy przetaczają się właśnie ogromne strajki rolników i nie tylko. Nie odbieram ich tylko jako strajki przeciwko polityce klimatycznej UE, ale są to jednak przede wszystkim strajki antyrządowe.
Przeanalizowalabym swoją bańkę w takim razie... Na ile jest reprezentatywna.
Wystarczy spojrzeć ile osób mieszka w nowych i starych landach...
Ja np nie znam Niemców popierających AFD ale nie wyciągam z tego daleko wnioskow- 20% poparcia mają ( na wschodzie więcej) ale do obalania rządu/formowania nowego (2025 są wybory) to jeszcze daleko.
Konkretny wzrost poparcia AFD spowoduje mobilizację wyborców raczej.
No ale zobaczymy, czas pokaże.
Obecne strajki- w moim odczuciu chodzi głównie o kasę ... To zresztą nie pierwsze takie strajki w De w ostatniej dekadzie.
To identycznie jak ja nie znam Polaków popierających PiS a wyniki wyborów mówią co innego. Zwolennicy PiS się do tego otwarcie nie przyznają.
12 stycznia 2024, 09:01
ale czym zaatakuje? sierpem i mlotem chyba. Bieda tam az piszczy, ludzie zaraz beda nawet w Moskwie umierac na ulicach z glodu i wychlodzenia. Wojsko ktore jeszcze maja jest na Ukrainie i wielu zolnierzy jest tam z przymusu nie checi walki o cokolwiek i kogokolwiek. To nie dzihadysci tylko zwykle mlode chlopaki oderwane od szkoly, pracy, rodziny.
Społeczeństwo może tak. Rosja od wielu lat przygotowuje sie do wojny kosztem społeczeństwa. I wcale to nie wyglada tak jak to w tv przedstawiają. Teraz dodatkowo zaczynają rozmowy z chinami w zakresie zbrojenia, bo Chiny tz są zainteresowane rozgardiaszem i destabilizacją, bo też na tym moga ugrać swoją część.
Ale czy Chinom naprawde na tym zalezy? Moja wiedza polityczno-gospodarcza jest w tej kwestii niewielka ale zobacz jak wyglada rynek wszystkiego w Europie - wiekszosc elektroniki lacznie z iphonami produkowana jest w Chinach. Zabawki, caly sprzet AGD, nawet akcesoria dla zwierzat - to wiekszosc jest made in China. W razie zaangazowania sie w jakikolwiek konflikt zbrojny przeciwko USA/Europie straca gigantyczne rynki zbytu. Im sie chyba to nie oplaca gospodarczo. Moga mowic Putinowi ze go kochaja popieraja ale jak trzeba bedzie wystawic czolgi z garazu to juz niekoniecznie beda tacy chetni.
12 stycznia 2024, 09:10
ale czym zaatakuje? sierpem i mlotem chyba. Bieda tam az piszczy, ludzie zaraz beda nawet w Moskwie umierac na ulicach z glodu i wychlodzenia. Wojsko ktore jeszcze maja jest na Ukrainie i wielu zolnierzy jest tam z przymusu nie checi walki o cokolwiek i kogokolwiek. To nie dzihadysci tylko zwykle mlode chlopaki oderwane od szkoly, pracy, rodziny.
Społeczeństwo może tak. Rosja od wielu lat przygotowuje sie do wojny kosztem społeczeństwa. I wcale to nie wyglada tak jak to w tv przedstawiają. Teraz dodatkowo zaczynają rozmowy z chinami w zakresie zbrojenia, bo Chiny tz są zainteresowane rozgardiaszem i destabilizacją, bo też na tym moga ugrać swoją część.
Ale czy Chinom naprawde na tym zalezy? Moja wiedza polityczno-gospodarcza jest w tej kwestii niewielka ale zobacz jak wyglada rynek wszystkiego w Europie - wiekszosc elektroniki lacznie z iphonami produkowana jest w Chinach. Zabawki, caly sprzet AGD, nawet akcesoria dla zwierzat - to wiekszosc jest made in China. W razie zaangazowania sie w jakikolwiek konflikt zbrojny przeciwko USA/Europie straca gigantyczne rynki zbytu. Im sie chyba to nie oplaca gospodarczo. Moga mowic Putinowi ze go kochaja popieraja ale jak trzeba bedzie wystawic czolgi z garazu to juz niekoniecznie beda tacy chetni.
Chinom zależy na ruskich surowcach i jest im kompletnie obojętne, że ceną za to może być pokój na świecie. To zdaje się dzięki temu że chłoną każdą ilość tego surowca gospodarka Rosji powoli przestawia się na produkcję broni.
12 stycznia 2024, 10:53
Nie boję się ataku Rosji na Polskę, a przynajmniej na pewno nie w niedługim czasie.
12 stycznia 2024, 11:36
Ojej, ale o jakiej perspektywie czasowej mowa? Bo na razie nie są wstanie kawałka Ukrainy solidnie zaanektować od 2 lat. Już bardziej mi się widzi, że jeśli jakaś wojna światowa wybuchnie, to nie zacznie się na XX wiecznym froncie w Europie, ale na Pacyfiku i jednak nie w naj-najbliższej przyszłości. Imho - jeszcze świat musi trochę się podgotować.
A Ty naprawdę myślisz, że oni sobie nie dają radu6z Ukrainą....
A dają? Mieli Kijów podbić w 3 dni, a nawalają się w okopach w stylu I światowej dwa lata i końca nie widać. Jak na "imperium atomowe" to żałosny rezultat. Nawet jeśli finalnie te wygolone do ziemi wiochy uda im się zatrzymać, to to nadal jest wojna w kategorii kompletnej, wizerunkowej porażki.
zgadzam się. Wielka armia Czerwona to jakiś blef
12 stycznia 2024, 11:39
Ojej, ale o jakiej perspektywie czasowej mowa? Bo na razie nie są wstanie kawałka Ukrainy solidnie zaanektować od 2 lat. Już bardziej mi się widzi, że jeśli jakaś wojna światowa wybuchnie, to nie zacznie się na XX wiecznym froncie w Europie, ale na Pacyfiku i jednak nie w naj-najbliższej przyszłości. Imho - jeszcze świat musi trochę się podgotować.
A Ty naprawdę myślisz, że oni sobie nie dają radu6z Ukrainą....
A dają? Mieli Kijów podbić w 3 dni, a nawalają się w okopach w stylu I światowej dwa lata i końca nie widać. Jak na "imperium atomowe" to żałosny rezultat. Nawet jeśli finalnie te wygolone do ziemi wiochy uda im się zatrzymać, to to nadal jest wojna w kategorii kompletnej, wizerunkowej porażki.
I serio uważasz, że to nie jest celowe...?
Myslisz, że tam w "komisji ds wojen" siedzi menot i keyma?
Rosja by się nie porywała na wojnę z cała Europa gdyby nie czuła się na siłach. Putin nie jest głupi. To co się teraz dzieje jest celowe. Od jakiś 15 lat mam zajebiste przeczucia. Dlatego nie mam dzieci.
Sobie w razie czego strzelę w łeb (mam pozwolenie na broń jako info dla wszystkich troszczacych się o mój stan psychiczny). Jak się ma dzieci to niestety jest trudniej.
Że celowo ciągną 2 lata wojnę na wyniszczenie, walcząc z NATO zaangażowanym na ćwierć gwizdka, bo USA nie zależy na tym, żeby ich jednoznacznie pokonać, niszcząc przy okazji cały przemysł regionu, na którym im zależało? Że marzyli o tym, żeby cała Europa zaczęła się na gwałt dozbrajać, czy żeby Szwecja i Finlandia weszły do NATO? Nie, sorry, w żaden mastermind Putina czy super plan na podbój Europy nie wierzę. Dał dupy i przeszacował, będzie się w tej wojnie babrać, wszystko na to wskazuje, latami, marnując środki i potencjał ludzki. A byłe republiki zaczynają w Azji swawolić, bo już wiedzą, że niedźwiadek nie ma siły na więcej niż jednym froncie działać. Roja w niektórych Polskich mediach to normalnie jak Polska w Rosyjskich - wg nich my też najchętniej byśmy Ukrainę rozebrali i najechali Białoruś, a ile ma to wspólnego z naszymi faktycznymi możliwościami, to wiadomo.
wrecz Putin szczepił sobie w stopę. Jego największym koszmarem było powiększenie NATO . Zaatakował Ukraine i hop siup powiększenie NATO.
jak będzie wojna w Europie to nie Rosja będzie tu głównym agresorem.
12 stycznia 2024, 11:40
Ojej, ale o jakiej perspektywie czasowej mowa? Bo na razie nie są wstanie kawałka Ukrainy solidnie zaanektować od 2 lat. Już bardziej mi się widzi, że jeśli jakaś wojna światowa wybuchnie, to nie zacznie się na XX wiecznym froncie w Europie, ale na Pacyfiku i jednak nie w naj-najbliższej przyszłości. Imho - jeszcze świat musi trochę się podgotować.
A Ty naprawdę myślisz, że oni sobie nie dają radu6z Ukrainą....
A dają? Mieli Kijów podbić w 3 dni, a nawalają się w okopach w stylu I światowej dwa lata i końca nie widać. Jak na "imperium atomowe" to żałosny rezultat. Nawet jeśli finalnie te wygolone do ziemi wiochy uda im się zatrzymać, to to nadal jest wojna w kategorii kompletnej, wizerunkowej porażki.
I serio uważasz, że to nie jest celowe...?
Myslisz, że tam w "komisji ds wojen" siedzi menot i keyma?
Rosja by się nie porywała na wojnę z cała Europa gdyby nie czuła się na siłach. Putin nie jest głupi. To co się teraz dzieje jest celowe. Od jakiś 15 lat mam zajebiste przeczucia. Dlatego nie mam dzieci.
Sobie w razie czego strzelę w łeb (mam pozwolenie na broń jako info dla wszystkich troszczacych się o mój stan psychiczny). Jak się ma dzieci to niestety jest trudniej.
Że celowo ciągną 2 lata wojnę na wyniszczenie, walcząc z NATO zaangażowanym na ćwierć gwizdka, bo USA nie zależy na tym, żeby ich jednoznacznie pokonać, niszcząc przy okazji cały przemysł regionu, na którym im zależało? Że marzyli o tym, żeby cała Europa zaczęła się na gwałt dozbrajać, czy żeby Szwecja i Finlandia weszły do NATO? Nie, sorry, w żaden mastermind Putina czy super plan na podbój Europy nie wierzę. Dał dupy i przeszacował, będzie się w tej wojnie babrać, wszystko na to wskazuje, latami, marnując środki i potencjał ludzki. A byłe republiki zaczynają w Azji swawolić, bo już wiedzą, że niedźwiadek nie ma siły na więcej niż jednym froncie działać. Roja w niektórych Polskich mediach to normalnie jak Polska w Rosyjskich - wg nich my też najchętniej byśmy Ukrainę rozebrali i najechali Białoruś, a ile ma to wspólnego z naszymi faktycznymi możliwościami, to wiadomo.
wrecz Putin szczepił sobie w stopę. Jego największym koszmarem było powiększenie NATO . Zaatakował Ukraine i hop siup powiększenie NATO.
jak będzie wojna w Europie to nie Rosja będzie tu głównym agresorem.
Co masz na myśli z tym, że nie Rosja będzie agresorem?
12 stycznia 2024, 11:44
ale czym zaatakuje? sierpem i mlotem chyba. Bieda tam az piszczy, ludzie zaraz beda nawet w Moskwie umierac na ulicach z glodu i wychlodzenia. Wojsko ktore jeszcze maja jest na Ukrainie i wielu zolnierzy jest tam z przymusu nie checi walki o cokolwiek i kogokolwiek. To nie dzihadysci tylko zwykle mlode chlopaki oderwane od szkoly, pracy, rodziny.
Jasne, że na chwilę obecną Rosja nikogo nie zaatakuje. Ale jest to tylko kwestia czasu, kiedy nabierze nowych zdolności bojowych. W raporcie Niemieckiej Rady Stosunków Zagranicznych opublikowanym kilka tygodni temu została postawiona jasna teza, ze za pięć do dziesięciu lat armia rosyjska będzie znowu gotowa do ataku i tym razem będziemy się bronić na terytorium Sojuszu. I będzie to wojna na dużo większą skalę niż ta w Ukrainie.
Inną kwestią jest jak będzie wyglądał Sojusz, bo przecież już w tym roku Niemcy mogą obalić rząd i po dojściu do władzy skrajnej prawicy iść na współpracę z Rosją. Nastroje są tu bardzo sprzyjające takiemu scenariuszowi.
Serio tak to widzisz? Mieszkasz w De- prawda?
Osobiscie nie widzę ryzyka obalenia rządu, dojście prawicy do władzy jest nierealne. To co łączy Niemcy z Rosją (teoretycznie) to biznes- a Rosją przestała być przewidywalnym partnerem biznesowym.
Nie wiem gdzie takie nastroje znajdujesz.
Mieszkam na wschodzie Niemiec i w zasadzie wszyscy moi bliscy znajomi Niemcy popierają AFD, nienawidzą kanclerza i czekają na nowe wybory w czerwcu, które mogłyby odbyć się przy okazji wyborów do Europarlamentu. Zresztą o czym mowa? Przez Niemcy przetaczają się właśnie ogromne strajki rolników i nie tylko. Nie odbieram ich tylko jako strajki przeciwko polityce klimatycznej UE, ale są to jednak przede wszystkim strajki antyrządowe.
mieeskam na zachodzie i nie widzę tu poparcia afd. Zresztą Niemca z krwi i kości to ze świeczka szukać.