- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 grudnia 2023, 11:18
Wiem, że wiele osób ma z tym duży problem. Ja, choć jestem 100% introwertykiem, to nie mam w ogóle problemu z rozmowami telefonicznymi. Wydaje mi się, że to dlatego, że w czasie studiów pracowałam w call center. Rozmowa twarzą w twarz np. w sprawach biznesowych wywołuje u mnie wręcz panikę, za to przez telefon na luzie, pełna profeska :D
7 grudnia 2023, 15:07
Nie lubię dzwonić do urzędów czy coś załatwiac bo mnie wkurza że muszę tłumaczyć a najgorzej jak trzeba zadzwonić znowu i kto inny odbierze i tłumaczyć znowu. Wolę załatwiać osobiście ale często zadzwonienie jest wygodniejsze niż jechanie na drugi koniec miasta. Ze znajomymi mogę gadać czy pisać, obojętne. Ale wiadomo że face to face wygodniej.
7 grudnia 2023, 15:16
U mnie w pracy stoją na biurku trzy telefony i zdarza się, że wszystkie trzy dzwonią... Ja nie mam wyjścia, muszę rozmawiać 😆
A "prywatnie" to mam kilka osób, z którymi raz na kilka tygodni mi się zbiera i gadamy wtedy przez bitą godzinę. Taka "aktualizacja danych", bo nie mamy szans się spotkać na codzień. Przyznaję jednak, że jak nie mam czasu/ochoty na rozmowę, to po prostu nie odbieram. Z resztą znajomych to raczej na komunikatorach piszemy.
Macie osoby, z którymi nie umiecie rozmawiać? I to nie mówię o takich, których nie lubicie, bo to wiadomo. Gadka się nie klei i wogole tak jakoś... U mnie niestety jest to moja siostra. Bardzo rzadko rozmawiamy przez telefon, i czasem mam wrażenie, że obie nas to męczy. Osobiście - spoko, na czatach też, ale przez telefon - tragedia...
7 grudnia 2023, 15:18
Nie lubię, dzwonię, jeśli inaczej się nie da, wtedy krótka i konkretna rozmowa.
Ale mam trzy koleżanki, z którymi ciężko się regularnie spotykać, ze względu na dzielącą nas odległość i inne zobowiązania i z nimi średnio co dwa tygodnie zdzwaniam się na pogaduchy.
7 grudnia 2023, 15:32
w pracy sie nie zastanawiam nad tym czy lubię czy nie. Muszę. Jestem to nieodłączny element. Z jednymi sie rozmawia lepiej z innymi gorzej, na zywo tak samo.
mnie z kolei irytuje, jak ktoś służbowo potrzebuje odemnie informacji i zamiast zadzwonić na 60s to wysyla mi 16 wiadomości, zmusza mnie do odpisywania
ostatnio nawet pracownik warunki wynagrodzenia próbował negocjować pisząc na wats up...
7 grudnia 2023, 15:43
w pracy sie nie zastanawiam nad tym czy lubię czy nie. Muszę. Jestem to nieodłączny element. Z jednymi sie rozmawia lepiej z innymi gorzej, na zywo tak samo.
mnie z kolei irytuje, jak ktoś służbowo potrzebuje odemnie informacji i zamiast zadzwonić na 60s to wysyla mi 16 wiadomości, zmusza mnie do odpisywania
ostatnio nawet pracownik warunki wynagrodzenia próbował negocjować pisząc na wats up...
Mam dwie teorie. Jedna to ta, że niektórzy nie mają śmiałości pytać o podwyżkę w twarz, więc piszą oraz to, że wolą mieć chwilę na zastanowienie co odpisać niż musieć odpowiedzieć z buta na już czy sypnąć jakimś argumentem. Pisząc są w stanie pozbierać myśli i napisać to na spokojnie ;) Druga teoria dotyczy informacji służbowych pisanych a nie dzwonionych - tu może w dużej mierze chodzić o posiadanie tego od Ciebie na piśmie w razie czego (znaczy nie wiem o co konkretnie chodzi, więc możliwe, że się mylę). Niestety znane są przypadki, że ktoś coś skrewił bo miał złe info a osoba, która to info dała twierdziła, że nic takiego nie mówiła i nie dało się w żaden sposób tego udowodnić. A tak można to łatwo udowodnić pokazując maila. Ale to tylko moje gdybanie, bo równie dobrze może chodzić o to, że coraz młodsze pokolenia są po prostu przyzwyczajone do pisania niż rozmawiania. Niektórzy wręcz wolą pisać wiadomości niż spotykać się ze sobą.
Edytowany przez Karolka_83 7 grudnia 2023, 15:45
7 grudnia 2023, 15:43
Czesto rozmawiam przez telefon bo jest to związane z moją pracą, klienci dzwonią pytają o dostępność roślin, potrzebują porady. Czasem ja dzwonię ani w jedną ani w drugą stronę nie mam najmniejszego problemu. To samo z rozmową twarzą w twarz.
7 grudnia 2023, 17:02
Nie cierpię rozmawiać przez telefon, wyjątkiem jest tylko narzeczony i mama. W ograniczonej ilości tata i brat. Wszystko co się da załatwiam pisemnie.
7 grudnia 2023, 17:03
Zadzwinic do kogoś w jakiejś sprawie, ok, ale wisieć na telefonie godzinę NIE, zaraz mnie ucho boli
7 grudnia 2023, 17:05
w pracy sie nie zastanawiam nad tym czy lubię czy nie. Muszę. Jestem to nieodłączny element. Z jednymi sie rozmawia lepiej z innymi gorzej, na zywo tak samo.
mnie z kolei irytuje, jak ktoś służbowo potrzebuje odemnie informacji i zamiast zadzwonić na 60s to wysyla mi 16 wiadomości, zmusza mnie do odpisywania
ostatnio nawet pracownik warunki wynagrodzenia próbował negocjować pisząc na wats up...
Tez tego nienawidzę, a jak nie daj borze nie mam czasu odpisać i ma wąty, to 🤮
7 grudnia 2023, 17:15
Wiem, że wiele osób ma z tym duży problem. Ja, choć jestem 100% introwertykiem, to nie mam w ogóle problemu z rozmowami telefonicznymi. Wydaje mi się, że to dlatego, że w czasie studiów pracowałam w call center. Rozmowa twarzą w twarz np. w sprawach biznesowych wywołuje u mnie wręcz panikę, za to przez telefon na luzie, pełna profeska :D
Nie mam problemu żeby rozmawiać w jakiejś sprawie, ale gadek typu o pogodzie i "co słychać" nie znoszę i wtedy nie lubię.