Temat: Lubicie rozmawiać przez telefon?

Wiem, że wiele osób ma z tym duży problem. Ja, choć jestem 100% introwertykiem, to nie mam w ogóle problemu z rozmowami telefonicznymi. Wydaje mi się, że to dlatego, że w czasie studiów pracowałam w call center. Rozmowa twarzą w twarz np. w sprawach biznesowych wywołuje u mnie wręcz panikę, za to przez telefon na luzie, pełna profeska :D

Lubię gadać przez telefon. Z mamą 2 x dziennie. Zawsze jest coś do obgadania. Często rozmawiam z przyjaciółka ale potem gadamy godzinę. Mieszkamy kilka km od siebie ale ze względu na jej dziwną pracę spotykamy się 3 x w roku dlatego zostaje telefon. 


 

Pasek wagi

To zależy z kim, o czym i kiedy. Jak chodziłam na randki to i po 40 min rozmawiałam z ofiarą. 

Karolka_83 napisał(a):

Zonda napisał(a):

w pracy sie nie zastanawiam nad tym czy lubię czy nie. Muszę.  Jestem to nieodłączny element. Z jednymi sie rozmawia lepiej z innymi gorzej, na zywo tak samo.

mnie z kolei irytuje, jak ktoś służbowo potrzebuje odemnie informacji i zamiast zadzwonić na 60s to wysyla mi 16 wiadomości,  zmusza mnie do odpisywania

ostatnio nawet pracownik warunki wynagrodzenia próbował negocjować pisząc na wats up...

Mam dwie teorie. Jedna to ta, że niektórzy nie mają śmiałości pytać o podwyżkę w twarz, więc piszą oraz to, że wolą mieć chwilę na zastanowienie co odpisać niż musieć odpowiedzieć z buta na już czy sypnąć jakimś argumentem. Pisząc są w stanie pozbierać myśli i napisać to na spokojnie ;) Druga teoria dotyczy  informacji służbowych pisanych a nie dzwonionych - tu może w dużej mierze chodzić o posiadanie tego od Ciebie na piśmie w razie czego (znaczy nie wiem o co konkretnie chodzi, więc możliwe, że się mylę). Niestety znane są przypadki, że ktoś coś skrewił bo miał złe info a osoba, która to info dała twierdziła, że nic takiego nie mówiła i nie dało się w żaden sposób tego udowodnić. A tak można to łatwo udowodnić pokazując maila. Ale to tylko moje gdybanie, bo równie dobrze może chodzić o to, że coraz młodsze pokolenia są po prostu przyzwyczajone do pisania niż rozmawiania. Niektórzy wręcz wolą pisać wiadomości niż spotykać się ze sobą.

To niech służbowo maila napisze:) 3 razy musialam odpisywać, że zapraszam na rozmowę do biura, nie będę negocjować warunków zatrudnienia na wats up. Ah ta mlodzież:) mi by do głowy nie przyszło napisać smsa do szefa, że  " chce podwyżkę, minimum 300zl i to od tego miesiąca "

Pasek wagi

Nie , wolę pisać

Pasek wagi

Zonda napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Zonda napisał(a):

w pracy sie nie zastanawiam nad tym czy lubię czy nie. Muszę.  Jestem to nieodłączny element. Z jednymi sie rozmawia lepiej z innymi gorzej, na zywo tak samo.

mnie z kolei irytuje, jak ktoś służbowo potrzebuje odemnie informacji i zamiast zadzwonić na 60s to wysyla mi 16 wiadomości,  zmusza mnie do odpisywania

ostatnio nawet pracownik warunki wynagrodzenia próbował negocjować pisząc na wats up...

Mam dwie teorie. Jedna to ta, że niektórzy nie mają śmiałości pytać o podwyżkę w twarz, więc piszą oraz to, że wolą mieć chwilę na zastanowienie co odpisać niż musieć odpowiedzieć z buta na już czy sypnąć jakimś argumentem. Pisząc są w stanie pozbierać myśli i napisać to na spokojnie ;) Druga teoria dotyczy  informacji służbowych pisanych a nie dzwonionych - tu może w dużej mierze chodzić o posiadanie tego od Ciebie na piśmie w razie czego (znaczy nie wiem o co konkretnie chodzi, więc możliwe, że się mylę). Niestety znane są przypadki, że ktoś coś skrewił bo miał złe info a osoba, która to info dała twierdziła, że nic takiego nie mówiła i nie dało się w żaden sposób tego udowodnić. A tak można to łatwo udowodnić pokazując maila. Ale to tylko moje gdybanie, bo równie dobrze może chodzić o to, że coraz młodsze pokolenia są po prostu przyzwyczajone do pisania niż rozmawiania. Niektórzy wręcz wolą pisać wiadomości niż spotykać się ze sobą.

To niech służbowo maila napisze:) 3 razy musialam odpisywać, że zapraszam na rozmowę do biura, nie będę negocjować warunków zatrudnienia na wats up. Ah ta mlodzież:) mi by do głowy nie przyszło napisać smsa do szefa, że  " chce podwyżkę, minimum 300zl i to od tego miesiąca "

OMG no to faktycznie przegięcie 😅 Jakoś umknęło mi że to Whatsapp był i jakaś wiadomość. Myślałam że bardziej służbowo tylko na piśmie a nie że SMS jak do koleżanki. No niektórzy mają ułańską fantazje 🤣

Pasek wagi

Nie lubię rozmawiać przez telefon, wcale, nawet ze znajomymi i rodziną.

Tez pracowałam w call center, ale to raczej u mnie nie ma wpływu.

sprawy wolę załatwiać twarzą w twarz, ale jak szybciej przez telefon to dzwonię, chociaż nie lubię.

Zależy z kim, ale generalnie niezbyt.

Nie znoszę rozmawiać przez telefon. Ani w pracy ani poza nią. Praca w callcenter sprzed wielu lat nic nie zmieniła. Natomiast oczywistym jest dla mnie, że w pracy nie ma, że nie lubię, tylko po prostu trzeba, nie wyobrażam sobie załatwiać służbowych spraw przez whatsapp :D

Pasek wagi

Ja ze wzgledu na odleglosc od bliskich skazana jestem na telefony, WhatsAppy, nie mam problemu z zalateianiem spraw przez telefon , ale nienawidze nagrywac wiadomosci na sekretarke😡

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.