Temat: Szczepionka

Czy ktoś z was odczuwał lub odczuwa albo miał powikłania po szczepionce na covid 19 firmy Pfizer?

Zadnych bo się nie szczepimy.

Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

pytanie na ile rzeczywiście wszystkie te powikłania to po szczepionce, a ile osób miałoby chore stawy tak czy inaczej. Mam wrażenie że całe zło tego świata to covid albo szczepionka :p masz problemy z sercem? To na pewno po covidzie.. no ludzie. Moja mama kiedyś miała paraliż twarzy, bo ja zwyczajnie przewiało. Choroby były i będą. Ja się nie szczepilam, bo uznałam że bardziej się obawiam skutków zażycia słabo przetestowanej szczepionki niz nowej odmiany grypy. I w sumie dobrze, bo większość tych szczepionek i tak jest wycofanych zdaje się. A takie były wspaniałe, wprawdzie nie chroniły przed zachorowaniem, ale jakże łagodziły objawy (ironia:]). Ja miałam objawy covidu podobne do tych jakie miało większość moich znajomych po szczepionce.

Covid to nie nowa odmiana grypy. Teraz wirus ewoluował i na szczęście bardzo złagodniał, ale na początku był śmiertelny. Grypa to też nie “przeziębienie” i może dawać bardzo poważne skutki uboczne, szczególnie u małych dzieci i osób starszych. Szczepienia na covid nie są wycofane, normalnie można się doszczepic na początku sezonu chorobowego, tj na grypę. 

Ps ironia jest natomiast, że większość aktywnych w Polsce kanałów anty-szczepionkowych po rozpoczęciu wojny na Ukrainie zmieniła profil działalności na propagandowy w tym kontekście. Przypadek? Nie sądzę. 

Córka mojej sąsiadki: dojrzała, zdrowa kobieta (40-45 lat), dostała paraliżu jednej strony ciała i do tej pory jeździ na wózku. Dopadło ją jakoś tydzień-dwa po szczepieniu (nie wiem, która dawka i czy konkretnie to był Pfizer, czy coś innego).

Pasek wagi

Ja po każdej z dawek jedyne co to miałam podwyższona temperaturę, ale nic bardziej poważnego. Nie słyszałam żeby ktokolwiek w moim otoczeniu miał jakiekolwiek powikłania.

Nie wiem kto się czym szczepił, więc ciężko odpowiedzieć mi na to pytanie :) ja zdecydowałam się na Novavax - wszystko ok. 

Znajoma po szczepionce ma niekończące się przeziębienie (silny kaszel), już z rok, po drugiej dawce ale nie wiem, której szczepionki. Ogólnie wygląda to tak, jakby jej odporność się pogorszyła. Także widać u niej mgłę myślową, problemy z pamięcią. 

Jej mąż - zawał. 

Kolejna koleżanka, też wieczne przeziębienie - bierze i szczepionki na covid i na grypę. Także pogorszona odporność. 

Wujek - zawał, ciężkie powikłania zdrowotne. 

Ojciec znajomego, 70+ lat zmarł na covid, zanim szczepionka była dostępna. 

Podobno jeden z pracowników u nas w zakładzie (zanim się przyjęłam), po prostu nie przyszedł, któregoś dnia a później okazało się, że zmarł na covid. 

Więcej przypadków nie znam. 

Ja i mąż nie zaszczepiliśmy się, czekaliśmy jak rozwinie się sytuacja powikłań, żeby mieć lepszy obraz sytuacji. Złapaliśmy covid, przeszliśmy jak ciężką grypę. Złapałam drugi raz, przeszłam bezobjawowo. Nie planujemy się szczepić, mamy dobrą odporność. Pewnie gdybyśmy byli w grupie ryzyka, to byśmy rozważyli. 

Szczepienie bez zadnych powiklan. Podobnie u meza, rodziny i znajomych, osob z pracy. Nie znam nikogo. 
Wiesz, w takich tematach zaraz pojawia sie wysyp “wujek ciotki znajomego chyba…”. Nie twierdze, ze nikt nigdzie nie doswiadczyl niczego, bo po zwyklym paracetamolu mozna miec skutki uboczne, ale zastanawiam sie ile tych opisanych przypadkow to faktycznie dzialanie szczepionki, a ile zbieg okolicznosci. Przed covid przrciez nie bylo paralizy, udarow, zawalow itd;-) 

elizadaay napisał(a):

Znajoma po szczepionce ma niekończące się przeziębienie (silny kaszel), już z rok, po drugiej dawce ale nie wiem, której szczepionki. Ogólnie wygląda to tak, jakby jej odporność się pogorszyła. Także widać u niej mgłę myślową, problemy z pamięcią. 

Jej mąż - zawał. 

Kolejna koleżanka, też wieczne przeziębienie - bierze i szczepionki na covid i na grypę. Także pogorszona odporność. 

Wujek - zawał, ciężkie powikłania zdrowotne. 

Ojciec znajomego, 70+ lat zmarł na covid, zanim szczepionka była dostępna. 

Podobno jeden z pracowników u nas w zakładzie (zanim się przyjęłam), po prostu nie przyszedł, któregoś dnia a później okazało się, że zmarł na covid. 

Więcej przypadków nie znam. 

Ja i mąż nie zaszczepiliśmy się, czekaliśmy jak rozwinie się sytuacja powikłań, żeby mieć lepszy obraz sytuacji. Złapaliśmy covid, przeszliśmy jak ciężką grypę. Złapałam drugi raz, przeszłam bezobjawowo. Nie planujemy się szczepić, mamy dobrą odporność. Pewnie gdybyśmy byli w grupie ryzyka, to byśmy rozważyli. 

ja mam dobrą odporność, praktycznie nie choruje.  Covid pr,echodziłam że 2 razy i miałam powikłania. Ostatnio błednim mi oszalał

Nie znam, choć moja przyjaciółka ma utrzymującą się od prawie dwóch lat migrenę, która wzięła się znikąd. Akurat zaczęło się po szczepieniu. 

Ja się nie szczepiłam właśnie w obawie, że coś może mi się stać w krótszej lub dłuższej perspektywie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.