- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 września 2023, 22:16
Temat wyborow juz jest, a jak zamierzacie "wybrnąć" z referendum? Głosujecie? Bojkotujecie?
Ja nie mam zamiaru brać w tym udziału. Nie pobieram karty i proszę członka komisji, żeby to odnotował w odpowiednim miejscu, bo to jedyny pewny sposób żeby nie podwyższać frekwencji.
28 września 2023, 15:21
Z tym, że ja się nie obrażam i nawet rozumiem argumentację, którą dziewczyny tu podawały. Z drugiej strony znam swoje prawa i nie będę się tłumaczyć z tego, bo po co??
Ja myślę, że warto byłoby przytoczyć argumentację Jacka Dehnela, który kandyduje, choć na stałe nawet w PL nie mieszka, bo tzw Rzeczpospolita robiła co mogła, żeby ze swoim obecnym mężem udał się na emigrację. Że jego kandydowanie jest dla innych. Żeby walczyć o ich prawa do dobrego życia. On mieszkając w Berlinie widzi bardzo dużo dobrych rzeczy i programów w PL - choćby możliwość rozliczania podatków przez internet. (ja w NL tez to mam, ale rozumiem, że Niemcy są bardziej wykluczone cyfrowo). Natomiast był też na Marszu Równości w Białymstoku w zeszłym roku i to, co tam zobaczył i co spotkało jego i innych młodych ludzi, to jest to, czego z Polski chciałby się nieodwołalnie pozbyć.
Cancri, fakt, że chcesz wziąć udział w ustawce PISu, zwanej dla niepoznaki referendum, bardzo mnie smuci. Bo to oznacza, że niewiele rozumiesz z polskiej rzeczywistości i też fakt, że ona Cię bezpośrednio nie dotyczy - do lekarza chodzisz w Niemczech, dziecko masz w niemieckiej szkole, a zakupy robisz w Polsce, bo tak wybrałaś, a nie tak musisz, coś Ci zrobiło z obiektywizmem i radarem szwindli. Pamiętaj o tych, którzy nie mają Twojego komfortu powrotu do niemieckiej rzeczywistości. Ja głosuję właśnie dla nich, tak jak Dehnel kandyduje.
Oj nie masz do konca racji. Do specjalistow jezdze do PL i place z wlasnej kieszeni za wizyty, bo opieka w PL jest LEPSZA i latwiej dostepna niz w tej czesci Niemiec, w ktorej mieszkam (surprise surprise! Wiem, ze zaraz napadnie na mnie banda Vitalijek, ale polecam tu przyjechac i poczekac 5h kazdorazowo na wejscie do lekarza ogolnego w przychodni ? bo nie ma lekarzy), moja corka robi homeschooling w polskiej szkole - dodatkowo. Wiec polski program edukacji i wymagania rowniez jej dotycza i wiem, jak wygladaja.
Mam dodac fakt wspierania prawie 90 letniej babci na wozku inwalidzkim, unieruchomionej od lat w pokoju, z dojazdem 70 km do jakiegokolwiek lekarza czy siostrzenic wykluczonych komunikacyjnie z ojcem za znecanie sie nad matka i gwalt w pierdlu, ktore tez wspieramy w kazdym mozliwy aspekcie. Do ktorych jedziemy dzisiaj po pracy do PL, by zawiezc im zakupy i wrocimy do domu w srodku nocy. Czekaj, co tam jeszcze bylo, a, brat D od 10 lat w DPS. Nie no, nie dotyczy mnie wcale polska rzeczywistosc, mieszkam sobie w De, przyjezdzam jak wielka pancia i wypisuje dyrdymaly nie majac pojecia z jakimi problemami sie na codzien zmagaja ludzie w PL, bo znam tylko rozowe jednorozce skaczace po teczy ?
Z Jackiem sie oczywiscie zgadzam, znam go i nawet sobie czasem popiszemy prywatnie. Ale to, czy biore udzial w referendum czy nie, to moja decyzja i nie potrzebuje sie z niej tlumaczyc. Ucinam temat, bo mam duzo roboty dzisiaj.
Ja pierdziele nie ma to jak prywatnie leczyć się w Polsce i porównywać to z wizytą u lekarza z ubezpieczenia w Niemczech 🤦🤦🤦 Alb porównywać siłę nabywczą polskiej pensji do niemieckiej. A co to za odległość 70 km raz w tygodniu ja robię więcej jeżdżąc na zakupy w tygodniu. Nie wiem jak osoba po studiach może robić takie porównania. Syn pracuje w Niemczech stać go z marszu na wynajęcie mieszkania, życie i jeszcze odkłada na dzień dobry dostał 3k euro, umowę i ubezpieczenie.
28 września 2023, 15:27
Z tym, że ja się nie obrażam i nawet rozumiem argumentację, którą dziewczyny tu podawały. Z drugiej strony znam swoje prawa i nie będę się tłumaczyć z tego, bo po co??
Ja myślę, że warto byłoby przytoczyć argumentację Jacka Dehnela, który kandyduje, choć na stałe nawet w PL nie mieszka, bo tzw Rzeczpospolita robiła co mogła, żeby ze swoim obecnym mężem udał się na emigrację. Że jego kandydowanie jest dla innych. Żeby walczyć o ich prawa do dobrego życia. On mieszkając w Berlinie widzi bardzo dużo dobrych rzeczy i programów w PL - choćby możliwość rozliczania podatków przez internet. (ja w NL tez to mam, ale rozumiem, że Niemcy są bardziej wykluczone cyfrowo). Natomiast był też na Marszu Równości w Białymstoku w zeszłym roku i to, co tam zobaczył i co spotkało jego i innych młodych ludzi, to jest to, czego z Polski chciałby się nieodwołalnie pozbyć.
Cancri, fakt, że chcesz wziąć udział w ustawce PISu, zwanej dla niepoznaki referendum, bardzo mnie smuci. Bo to oznacza, że niewiele rozumiesz z polskiej rzeczywistości i też fakt, że ona Cię bezpośrednio nie dotyczy - do lekarza chodzisz w Niemczech, dziecko masz w niemieckiej szkole, a zakupy robisz w Polsce, bo tak wybrałaś, a nie tak musisz, coś Ci zrobiło z obiektywizmem i radarem szwindli. Pamiętaj o tych, którzy nie mają Twojego komfortu powrotu do niemieckiej rzeczywistości. Ja głosuję właśnie dla nich, tak jak Dehnel kandyduje.
Oj nie masz do konca racji. Do specjalistow jezdze do PL i place z wlasnej kieszeni za wizyty, bo opieka w PL jest LEPSZA i latwiej dostepna niz w tej czesci Niemiec, w ktorej mieszkam (surprise surprise! Wiem, ze zaraz napadnie na mnie banda Vitalijek, ale polecam tu przyjechac i poczekac 5h kazdorazowo na wejscie do lekarza ogolnego w przychodni ? bo nie ma lekarzy), moja corka robi homeschooling w polskiej szkole - dodatkowo. Wiec polski program edukacji i wymagania rowniez jej dotycza i wiem, jak wygladaja.
Mam dodac fakt wspierania prawie 90 letniej babci na wozku inwalidzkim, unieruchomionej od lat w pokoju, z dojazdem 70 km do jakiegokolwiek lekarza czy siostrzenic wykluczonych komunikacyjnie z ojcem za znecanie sie nad matka i gwalt w pierdlu, ktore tez wspieramy w kazdym mozliwy aspekcie. Do ktorych jedziemy dzisiaj po pracy do PL, by zawiezc im zakupy i wrocimy do domu w srodku nocy. Czekaj, co tam jeszcze bylo, a, brat D od 10 lat w DPS. Nie no, nie dotyczy mnie wcale polska rzeczywistosc, mieszkam sobie w De, przyjezdzam jak wielka pancia i wypisuje dyrdymaly nie majac pojecia z jakimi problemami sie na codzien zmagaja ludzie w PL, bo znam tylko rozowe jednorozce skaczace po teczy ?
Z Jackiem sie oczywiscie zgadzam, znam go i nawet sobie czasem popiszemy prywatnie. Ale to, czy biore udzial w referendum czy nie, to moja decyzja i nie potrzebuje sie z niej tlumaczyc. Ucinam temat, bo mam duzo roboty dzisiaj.
Ja pierdziele nie ma to jak prywatnie leczyć się w Polsce i porównywać to z wizytą u lekarza z ubezpieczenia w Niemczech ??? Alb porównywać siłę nabywczą polskiej pensji do niemieckiej. A co to za odległość 70 km raz w tygodniu ja robię więcej jeżdżąc na zakupy w tygodniu. Nie wiem jak osoba po studiach może robić takie porównania. Syn pracuje w Niemczech stać go z marszu na wynajęcie mieszkania, życie i jeszcze odkłada na dzień dobry dostał 3k euro, umowę i ubezpieczenie.
Masz rację, to jest bardzo nie fair. Nie dziwię się, że osoba zarabiająca w euro leczy się prywatnie w Polsce. Stać ją. W przeciwieństwie do tych, którzy mają pensje w złotówkach i są skazani na kolejki w NFZ
28 września 2023, 16:05
Dramat, w ogóle nie mogę pojąć tego, że istnieją ludzie, którzy wierzą w to, że oni się ciebie pytają, bo ich interesuje twoje zdanie😁😁😁
28 września 2023, 16:28
Z tym, że ja się nie obrażam i nawet rozumiem argumentację, którą dziewczyny tu podawały. Z drugiej strony znam swoje prawa i nie będę się tłumaczyć z tego, bo po co??
Ja myślę, że warto byłoby przytoczyć argumentację Jacka Dehnela, który kandyduje, choć na stałe nawet w PL nie mieszka, bo tzw Rzeczpospolita robiła co mogła, żeby ze swoim obecnym mężem udał się na emigrację. Że jego kandydowanie jest dla innych. Żeby walczyć o ich prawa do dobrego życia. On mieszkając w Berlinie widzi bardzo dużo dobrych rzeczy i programów w PL - choćby możliwość rozliczania podatków przez internet. (ja w NL tez to mam, ale rozumiem, że Niemcy są bardziej wykluczone cyfrowo). Natomiast był też na Marszu Równości w Białymstoku w zeszłym roku i to, co tam zobaczył i co spotkało jego i innych młodych ludzi, to jest to, czego z Polski chciałby się nieodwołalnie pozbyć.
Cancri, fakt, że chcesz wziąć udział w ustawce PISu, zwanej dla niepoznaki referendum, bardzo mnie smuci. Bo to oznacza, że niewiele rozumiesz z polskiej rzeczywistości i też fakt, że ona Cię bezpośrednio nie dotyczy - do lekarza chodzisz w Niemczech, dziecko masz w niemieckiej szkole, a zakupy robisz w Polsce, bo tak wybrałaś, a nie tak musisz, coś Ci zrobiło z obiektywizmem i radarem szwindli. Pamiętaj o tych, którzy nie mają Twojego komfortu powrotu do niemieckiej rzeczywistości. Ja głosuję właśnie dla nich, tak jak Dehnel kandyduje.
Oj nie masz do konca racji. Do specjalistow jezdze do PL i place z wlasnej kieszeni za wizyty, bo opieka w PL jest LEPSZA i latwiej dostepna niz w tej czesci Niemiec, w ktorej mieszkam (surprise surprise! Wiem, ze zaraz napadnie na mnie banda Vitalijek, ale polecam tu przyjechac i poczekac 5h kazdorazowo na wejscie do lekarza ogolnego w przychodni ? bo nie ma lekarzy), moja corka robi homeschooling w polskiej szkole - dodatkowo. Wiec polski program edukacji i wymagania rowniez jej dotycza i wiem, jak wygladaja.
Mam dodac fakt wspierania prawie 90 letniej babci na wozku inwalidzkim, unieruchomionej od lat w pokoju, z dojazdem 70 km do jakiegokolwiek lekarza czy siostrzenic wykluczonych komunikacyjnie z ojcem za znecanie sie nad matka i gwalt w pierdlu, ktore tez wspieramy w kazdym mozliwy aspekcie. Do ktorych jedziemy dzisiaj po pracy do PL, by zawiezc im zakupy i wrocimy do domu w srodku nocy. Czekaj, co tam jeszcze bylo, a, brat D od 10 lat w DPS. Nie no, nie dotyczy mnie wcale polska rzeczywistosc, mieszkam sobie w De, przyjezdzam jak wielka pancia i wypisuje dyrdymaly nie majac pojecia z jakimi problemami sie na codzien zmagaja ludzie w PL, bo znam tylko rozowe jednorozce skaczace po teczy ?
Z Jackiem sie oczywiscie zgadzam, znam go i nawet sobie czasem popiszemy prywatnie. Ale to, czy biore udzial w referendum czy nie, to moja decyzja i nie potrzebuje sie z niej tlumaczyc. Ucinam temat, bo mam duzo roboty dzisiaj.
Ja pierdziele nie ma to jak prywatnie leczyć się w Polsce i porównywać to z wizytą u lekarza z ubezpieczenia w Niemczech ??? Alb porównywać siłę nabywczą polskiej pensji do niemieckiej. A co to za odległość 70 km raz w tygodniu ja robię więcej jeżdżąc na zakupy w tygodniu. Nie wiem jak osoba po studiach może robić takie porównania. Syn pracuje w Niemczech stać go z marszu na wynajęcie mieszkania, życie i jeszcze odkłada na dzień dobry dostał 3k euro, umowę i ubezpieczenie.
Masz rację, to jest bardzo nie fair. Nie dziwię się, że osoba zarabiająca w euro leczy się prywatnie w Polsce. Stać ją. W przeciwieństwie do tych, którzy mają pensje w złotówkach i są skazani na kolejki w NFZ
To co Ty piszesz jest fair Twoim zdaniem? Zaplacilam kilkaset pln za dermatologa, kiedy moja nowonarodzona corka bardzo cierpiala a ja przebywalam w Polsce. To, co wlasnie napisalas Epestka jest mega nie fair. Obwiniasz mnie za system, bo powiedzialam wprost, ze poszlam prywatnie do lekarza i zaplacilam, gdy sytuacja tego wymagala. I nie, bylam wtedy studentka na kredycie studenckim i nie zarabialam, lepiej Ci?
A moglam isc na karte EKUZ, jak kazdy obywatel EU ma do tego prawo i zajac miejsce komus, kogo nie stac na prywatna wizyte. Bylabym wtedy fair?
Ostatni raz prosze o odczepienie sie ode mnie i mojej osoby. To, co robicie, to czysty lincz na moja osobe, za nic. Jestescie po prostu okropne, mam dosc tego forum dzieki Wam.
Edytowany przez cancri 28 września 2023, 16:37
28 września 2023, 16:36
Z tym, że ja się nie obrażam i nawet rozumiem argumentację, którą dziewczyny tu podawały. Z drugiej strony znam swoje prawa i nie będę się tłumaczyć z tego, bo po co??
Ja myślę, że warto byłoby przytoczyć argumentację Jacka Dehnela, który kandyduje, choć na stałe nawet w PL nie mieszka, bo tzw Rzeczpospolita robiła co mogła, żeby ze swoim obecnym mężem udał się na emigrację. Że jego kandydowanie jest dla innych. Żeby walczyć o ich prawa do dobrego życia. On mieszkając w Berlinie widzi bardzo dużo dobrych rzeczy i programów w PL - choćby możliwość rozliczania podatków przez internet. (ja w NL tez to mam, ale rozumiem, że Niemcy są bardziej wykluczone cyfrowo). Natomiast był też na Marszu Równości w Białymstoku w zeszłym roku i to, co tam zobaczył i co spotkało jego i innych młodych ludzi, to jest to, czego z Polski chciałby się nieodwołalnie pozbyć.
Cancri, fakt, że chcesz wziąć udział w ustawce PISu, zwanej dla niepoznaki referendum, bardzo mnie smuci. Bo to oznacza, że niewiele rozumiesz z polskiej rzeczywistości i też fakt, że ona Cię bezpośrednio nie dotyczy - do lekarza chodzisz w Niemczech, dziecko masz w niemieckiej szkole, a zakupy robisz w Polsce, bo tak wybrałaś, a nie tak musisz, coś Ci zrobiło z obiektywizmem i radarem szwindli. Pamiętaj o tych, którzy nie mają Twojego komfortu powrotu do niemieckiej rzeczywistości. Ja głosuję właśnie dla nich, tak jak Dehnel kandyduje.
Oj nie masz do konca racji. Do specjalistow jezdze do PL i place z wlasnej kieszeni za wizyty, bo opieka w PL jest LEPSZA i latwiej dostepna niz w tej czesci Niemiec, w ktorej mieszkam (surprise surprise! Wiem, ze zaraz napadnie na mnie banda Vitalijek, ale polecam tu przyjechac i poczekac 5h kazdorazowo na wejscie do lekarza ogolnego w przychodni ? bo nie ma lekarzy), moja corka robi homeschooling w polskiej szkole - dodatkowo. Wiec polski program edukacji i wymagania rowniez jej dotycza i wiem, jak wygladaja.
Mam dodac fakt wspierania prawie 90 letniej babci na wozku inwalidzkim, unieruchomionej od lat w pokoju, z dojazdem 70 km do jakiegokolwiek lekarza czy siostrzenic wykluczonych komunikacyjnie z ojcem za znecanie sie nad matka i gwalt w pierdlu, ktore tez wspieramy w kazdym mozliwy aspekcie. Do ktorych jedziemy dzisiaj po pracy do PL, by zawiezc im zakupy i wrocimy do domu w srodku nocy. Czekaj, co tam jeszcze bylo, a, brat D od 10 lat w DPS. Nie no, nie dotyczy mnie wcale polska rzeczywistosc, mieszkam sobie w De, przyjezdzam jak wielka pancia i wypisuje dyrdymaly nie majac pojecia z jakimi problemami sie na codzien zmagaja ludzie w PL, bo znam tylko rozowe jednorozce skaczace po teczy ?
Z Jackiem sie oczywiscie zgadzam, znam go i nawet sobie czasem popiszemy prywatnie. Ale to, czy biore udzial w referendum czy nie, to moja decyzja i nie potrzebuje sie z niej tlumaczyc. Ucinam temat, bo mam duzo roboty dzisiaj.
Ja pierdziele nie ma to jak prywatnie leczyć się w Polsce i porównywać to z wizytą u lekarza z ubezpieczenia w Niemczech ??? Alb porównywać siłę nabywczą polskiej pensji do niemieckiej. A co to za odległość 70 km raz w tygodniu ja robię więcej jeżdżąc na zakupy w tygodniu. Nie wiem jak osoba po studiach może robić takie porównania. Syn pracuje w Niemczech stać go z marszu na wynajęcie mieszkania, życie i jeszcze odkłada na dzień dobry dostał 3k euro, umowę i ubezpieczenie.
Masz rację, to jest bardzo nie fair. Nie dziwię się, że osoba zarabiająca w euro leczy się prywatnie w Polsce. Stać ją. W przeciwieństwie do tych, którzy mają pensje w złotówkach i są skazani na kolejki w NFZ
To co Ty piszesz jest fair Twoim zdaniem? Zaplacilam kilkaset pln za dermatologa, kiedy moja nowonarodzona corka bardzo cierpiala. To, co wlasnie napisalas epestka jest mega nie fair. Obwiniasz mnie za system, bo powiedzialam wprost, ze poszlam prywatnie do lekarza i zaplacilam. I nie, bylam wtedy studentka na kredycie studenckim i nie zarabialam, lepiej Ci? A moglam isc na karte EKUZ, jak kazdy obywatel EU ma do tego prawo i zajac miejsce komus, kogo nie stac na prywatna wizyte. Bylabym wtedy fair?
Ostatni raz prosze o odczepienie sie ode mnie i mojej osoby. To, co robicie, to czysty lincz na moja osobe, za nic. Jestescie po prostu okropne.
Trzeba było iść prywatnie w Niemczech,, tego właśnie nie rozumiesz że zarabiasz w euro a płacisz w Polsce bo pewnie w Niemczech zapłaciłbyś byś pewnie kilkaset euro.
28 września 2023, 16:43
Z tym, że ja się nie obrażam i nawet rozumiem argumentację, którą dziewczyny tu podawały. Z drugiej strony znam swoje prawa i nie będę się tłumaczyć z tego, bo po co??
Ja myślę, że warto byłoby przytoczyć argumentację Jacka Dehnela, który kandyduje, choć na stałe nawet w PL nie mieszka, bo tzw Rzeczpospolita robiła co mogła, żeby ze swoim obecnym mężem udał się na emigrację. Że jego kandydowanie jest dla innych. Żeby walczyć o ich prawa do dobrego życia. On mieszkając w Berlinie widzi bardzo dużo dobrych rzeczy i programów w PL - choćby możliwość rozliczania podatków przez internet. (ja w NL tez to mam, ale rozumiem, że Niemcy są bardziej wykluczone cyfrowo). Natomiast był też na Marszu Równości w Białymstoku w zeszłym roku i to, co tam zobaczył i co spotkało jego i innych młodych ludzi, to jest to, czego z Polski chciałby się nieodwołalnie pozbyć.
Cancri, fakt, że chcesz wziąć udział w ustawce PISu, zwanej dla niepoznaki referendum, bardzo mnie smuci. Bo to oznacza, że niewiele rozumiesz z polskiej rzeczywistości i też fakt, że ona Cię bezpośrednio nie dotyczy - do lekarza chodzisz w Niemczech, dziecko masz w niemieckiej szkole, a zakupy robisz w Polsce, bo tak wybrałaś, a nie tak musisz, coś Ci zrobiło z obiektywizmem i radarem szwindli. Pamiętaj o tych, którzy nie mają Twojego komfortu powrotu do niemieckiej rzeczywistości. Ja głosuję właśnie dla nich, tak jak Dehnel kandyduje.
Oj nie masz do konca racji. Do specjalistow jezdze do PL i place z wlasnej kieszeni za wizyty, bo opieka w PL jest LEPSZA i latwiej dostepna niz w tej czesci Niemiec, w ktorej mieszkam (surprise surprise! Wiem, ze zaraz napadnie na mnie banda Vitalijek, ale polecam tu przyjechac i poczekac 5h kazdorazowo na wejscie do lekarza ogolnego w przychodni ? bo nie ma lekarzy), moja corka robi homeschooling w polskiej szkole - dodatkowo. Wiec polski program edukacji i wymagania rowniez jej dotycza i wiem, jak wygladaja.
Mam dodac fakt wspierania prawie 90 letniej babci na wozku inwalidzkim, unieruchomionej od lat w pokoju, z dojazdem 70 km do jakiegokolwiek lekarza czy siostrzenic wykluczonych komunikacyjnie z ojcem za znecanie sie nad matka i gwalt w pierdlu, ktore tez wspieramy w kazdym mozliwy aspekcie. Do ktorych jedziemy dzisiaj po pracy do PL, by zawiezc im zakupy i wrocimy do domu w srodku nocy. Czekaj, co tam jeszcze bylo, a, brat D od 10 lat w DPS. Nie no, nie dotyczy mnie wcale polska rzeczywistosc, mieszkam sobie w De, przyjezdzam jak wielka pancia i wypisuje dyrdymaly nie majac pojecia z jakimi problemami sie na codzien zmagaja ludzie w PL, bo znam tylko rozowe jednorozce skaczace po teczy ?
Z Jackiem sie oczywiscie zgadzam, znam go i nawet sobie czasem popiszemy prywatnie. Ale to, czy biore udzial w referendum czy nie, to moja decyzja i nie potrzebuje sie z niej tlumaczyc. Ucinam temat, bo mam duzo roboty dzisiaj.
Ja pierdziele nie ma to jak prywatnie leczyć się w Polsce i porównywać to z wizytą u lekarza z ubezpieczenia w Niemczech ??? Alb porównywać siłę nabywczą polskiej pensji do niemieckiej. A co to za odległość 70 km raz w tygodniu ja robię więcej jeżdżąc na zakupy w tygodniu. Nie wiem jak osoba po studiach może robić takie porównania. Syn pracuje w Niemczech stać go z marszu na wynajęcie mieszkania, życie i jeszcze odkłada na dzień dobry dostał 3k euro, umowę i ubezpieczenie.
Masz rację, to jest bardzo nie fair. Nie dziwię się, że osoba zarabiająca w euro leczy się prywatnie w Polsce. Stać ją. W przeciwieństwie do tych, którzy mają pensje w złotówkach i są skazani na kolejki w NFZ
To co Ty piszesz jest fair Twoim zdaniem? Zaplacilam kilkaset pln za dermatologa, kiedy moja nowonarodzona corka bardzo cierpiala. To, co wlasnie napisalas epestka jest mega nie fair. Obwiniasz mnie za system, bo powiedzialam wprost, ze poszlam prywatnie do lekarza i zaplacilam. I nie, bylam wtedy studentka na kredycie studenckim i nie zarabialam, lepiej Ci? A moglam isc na karte EKUZ, jak kazdy obywatel EU ma do tego prawo i zajac miejsce komus, kogo nie stac na prywatna wizyte. Bylabym wtedy fair?
Ostatni raz prosze o odczepienie sie ode mnie i mojej osoby. To, co robicie, to czysty lincz na moja osobe, za nic. Jestescie po prostu okropne.
Trzeba było iść prywatnie w Niemczech,, tego właśnie nie rozumiesz że zarabiasz w euro a płacisz w Polsce bo pewnie w Niemczech zapłaciłbyś byś pewnie kilkaset euro.
Nie tepa idiotko, poszlam do lekarza w Polsce, bo nie znalazlam w Niemczech przez kilka msc dermatologa, ktory by nas przyjal a moja kilumiesieczna corka miala cale cialo w wykwitach. Moja babcia i moi rodzice nie mogli na to patrzec dluzej i zalatwili prywatna wizyte w dermatologa. Ty bys tego dla wlasnego dziecka nie zrobila oczywiscie, nigdy nie poszlas prywatnie do lekarza? Zabki na NFZ sobie prostujesz?
Pietnujesz kazda kobiete, ktora w ciazy pojdzie prywatnie do lekarza, bo ja na to stac? Poza tym, nie ma opcji w Niemczech, ze sobie pojdziesz i zaplacisz.
Dziekuje wam, juz wiem doskonale, dlaczego do tego kraju nie wroce. Kasuje konto, mam tego dosc, dopielyscie swojego, mozecie sie potaplac w waszym hejcie. Mam dosc tego syfu i chamstwa.
Edytowany przez cancri 28 września 2023, 16:45
28 września 2023, 17:00
To nie jest personalne, ani nie jest to hejt. Jak się coś pisze co nie zgadza się ze stanem faktycznym to trudno oczekiwać że ludzie tego nie wytkną.
Owszem w Niemczech można chodzic na wizyty prywatnie jako Selbstzahler. Sama byłam w czerwcu z córką u dermatologa (60 euro wizyta, z dnia na dzień , popołudniu). Wcześniej chodziłam na kasę (w okolicach pandemi) ale wtedy byłam bardziej elastyczna i mogłam do południa jechac.
np tu:
28 września 2023, 17:06
Cancri, jedyną osobą, która podeszła do tematu emocjonalnie, jesteś Ty sama. Zamiast odpowiedzieć na pytania, wyciagasz jakieś historie rodzinne, które mają niewielki związek z zadanym pytaniem i bardzo bardzo emocjonalnie odpowiadasz na pytanie. Zupełnie bez potrzeby. I nie, tu nie było zadnego hejtu, tylko wytknięcie Ci niekonsekwencji. To nie jest hejt.