Temat: Robię to "dla partnera"

Właśnie czytałam artykuł gdzie jakaś Niemka wydłużyła nogi o 14 cm "dla partnera". Derpienski chce sobie przyczepić fiuta "dla partnera". Nawet na vit były tematy "ubieram się, bo partner tak chce/ nie ubieram się tak, bo partner nie lubi". Co z tymi babami. Niby jesteśmy fajne, ale momentami tak głupie... 


Czy jakiś facet kiedyś zaczął się malować, bo "partnerka tak chce?". Nie kur, oni nawet nie odkurza jak chcecie. 


Baby, błagam, odroznijcie rzeczy naturalne od tych wymagających poświęceń, zdrowia czy choćby wyrzeczenia się siebie, no błagam. Myślałam, że tego nie trzeba tłumaczyć. Ja piszę o dorobieniu członka, a wy o brodzie. Boże. 

(łoł, vitka nie moderuje słowa "fiut", a moderuje pierwszoosobowa odmianę "zakochiwać się") 

Krummel napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

Właśnie czytałam artykuł gdzie jakaś Niemka wydłużyła nogi o 14 cm "dla partnera". Derpienski chce sobie przyczepić fiuta "dla partnera". Nawet na vit były tematy "ubieram się, bo partner tak chce/ nie ubieram się tak, bo partner nie lubi". Co z tymi babami. Niby jesteśmy fajne, ale momentami tak głupie... 

Czy jakiś facet kiedyś zaczął się malować, bo "partnerka tak chce?". Nie kur, oni nawet nie odkurza jak chcecie. 

Baby, błagam, odroznijcie rzeczy naturalne od tych wymagających poświęceń, zdrowia czy choćby wyrzeczenia się siebie, no błagam. Myślałam, że tego nie trzeba tłumaczyć. Ja piszę o dorobieniu członka, a wy o brodzie. Boże. 

(łoł, vitka nie moderuje słowa "fiut", a moderuje pierwszoosobowa odmianę "zakochiwać się") 

Słuchaj Keyma, każdy, nawet najmniejszy zabieg może się skończyć powikłaniami. Jedni robią sobie nogi dla faceta, inni, powiedzmy, że przez kompleksy, majstrują przy twarzy, biuście czy innych częściach ciała. Jest w tym jakaś różnica? 

A akurat Keyma przy twarzy lubi majstrować...

Już pomijam to, że ta cała Derpieński to jeden wielki happening i żadnej operacji doszywania penisa nie było i nie będzie. Keyma, wytrzeźwiej.

Pasek wagi

PardonExcuseme napisał(a):

morwa_ napisał(a):

Jakie "jesteśmy"? Uważasz, że jesteś taka jak inne kobiety? Haha. Nieustannie nam tu udowadniasz, że jest wręcz odwrotnie.

Nie jestem. Nie rozumiem umierania czegoś "bo facet lubi". Lub nieubierania, bo "nie lubi". Robienia cyckow, bo on chce. Mi się to nie mieści w głowie. 

O, ale jestem wyjątkowa, nie jak te inne głupie baby, wcale nie ubieram się na randki w te obcisłe ciuszki i buty na obcasie dlatego, że "facet lubi"

PardonExcuseme napisał(a):

LessLessLess napisał(a):

Tojotka napisał(a):

Chrzanisz Keyma. Mój facet zapuścił brodę bo ja lubię brodaczy. I cała Teoja teoria w piiizduuuu!

Mój dla mnie przeprowadził się do Polski. 

Tego nie przebije nic. Nawet typ, który zgolił sobie dla mnie włosy do zera. Z takich do pasa.

A zrobiłby sobie dla Ciebie ci*ke? W ogóle nie rozróżniacie rzeczy naturalnych od absurdow... 

Przeprowadzenie się dla Polski jest potencjalnie gorsze dla zdrowia niż przejście operacji "zrobienia sobie ci*ki". XD

Pasek wagi

Peanut_Butter napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

morwa_ napisał(a):

Jakie "jesteśmy"? Uważasz, że jesteś taka jak inne kobiety? Haha. Nieustannie nam tu udowadniasz, że jest wręcz odwrotnie.

Nie jestem. Nie rozumiem umierania czegoś "bo facet lubi". Lub nieubierania, bo "nie lubi". Robienia cyckow, bo on chce. Mi się to nie mieści w głowie. 

O, ale jestem wyjątkowa, nie jak te inne głupie baby, wcale nie ubieram się na randki w te obcisłe ciuszki i buty na obcasie dlatego, że "facet lubi"

😁😁😁

LessLessLess napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

LessLessLess napisał(a):

Tojotka napisał(a):

Chrzanisz Keyma. Mój facet zapuścił brodę bo ja lubię brodaczy. I cała Teoja teoria w piiizduuuu!

Mój dla mnie przeprowadził się do Polski. 

Tego nie przebije nic. Nawet typ, który zgolił sobie dla mnie włosy do zera. Z takich do pasa.

A zrobiłby sobie dla Ciebie ci*ke? W ogóle nie rozróżniacie rzeczy naturalnych od absurdow... 

Przeprowadzenie się dla Polski jest potencjalnie gorsze dla zdrowia niż przejście operacji "zrobienia sobie ci*ki". XD

No jak jest imigrantem to na pewno 

Peanut_Butter napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

morwa_ napisał(a):

Jakie "jesteśmy"? Uważasz, że jesteś taka jak inne kobiety? Haha. Nieustannie nam tu udowadniasz, że jest wręcz odwrotnie.

Nie jestem. Nie rozumiem umierania czegoś "bo facet lubi". Lub nieubierania, bo "nie lubi". Robienia cyckow, bo on chce. Mi się to nie mieści w głowie. 

O, ale jestem wyjątkowa, nie jak te inne głupie baby, wcale nie ubieram się na randki w te obcisłe ciuszki i buty na obcasie dlatego, że "facet lubi"

JA lubię obcisłe ciuchy i buty na obcasie, niewielka różnica. Na spotkania z koleżankami też tak chodzę 🤷‍♀️

Tylko Keyma, nie bardzo jest róznica w samym zagadnieniu robienia czegoś dla kogoś, a jedynie w stopniu poświecenia się czy zrobienia tego wg własnej woli. I tak noszenie sukienki może być o wiele bardziej dokuczliwe od np operacji cycków. Bo jesli ktoś chce mieć wieksze cycki to takie popchnięcie go w strone decyzji jest tylko finiszem, niemniej zostanie to zrobione dla faceta. Jesli zaś osoba ma z jakiegoś powodu głebokie uprzedzenie do noszenia kiecek i nie chce się nim dzielić z otoczeniem, to przymuszanie jej "bo to tylko kiecka" szantażem czy zawstydzaniem może mieć dla niej bardzo złe skutki. 

Zatem proponuję skupić sie nie na przedmiocie i nie porównywać operacji do kiecki, bo to nie ma znaczenia. Ma je zaś sposób wymuszania, badź z drugiej strony poziom podporządkowania, i to jest faktycznym problemem. 

PardonExcuseme napisał(a):

LessLessLess napisał(a):

Tojotka napisał(a):

Chrzanisz Keyma. Mój facet zapuścił brodę bo ja lubię brodaczy. I cała Teoja teoria w piiizduuuu!

Mój dla mnie przeprowadził się do Polski. 

Tego nie przebije nic. Nawet typ, który zgolił sobie dla mnie włosy do zera. Z takich do pasa.

A zrobiłby sobie dla Ciebie ci*ke? W ogóle nie rozróżniacie rzeczy naturalnych od absurdow... 

A czemu uogólniasz takie absurdy? Piszesz że kobiety są takie glupie, że  zrobią sobie penisa bo facet chce, tak jakby rzeczywiście każda kobieta była gotową coś takiego zrobić. A przecież tak nie jest. Dorobienie sobie penisa, bo parterowi się to podoba, to nie jest normalna codzienność wszystkich kobiet. A piszesz tak, jakby tak było i pytasz czemu... 

Kina9 napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

LessLessLess napisał(a):

Tojotka napisał(a):

Chrzanisz Keyma. Mój facet zapuścił brodę bo ja lubię brodaczy. I cała Teoja teoria w piiizduuuu!

Mój dla mnie przeprowadził się do Polski. 

Tego nie przebije nic. Nawet typ, który zgolił sobie dla mnie włosy do zera. Z takich do pasa.

A zrobiłby sobie dla Ciebie ci*ke? W ogóle nie rozróżniacie rzeczy naturalnych od absurdow... 

A czemu uogólniasz takie absurdy? Piszesz że kobiety są takie glupie, że  zrobią sobie penisa bo facet chce, tak jakby rzeczywiście każda kobieta była gotową coś takiego zrobić. A przecież tak nie jest. Dorobienie sobie penisa, bo parterowi się to podoba, to nie jest normalna codzienność wszystkich kobiet. A piszesz tak, jakby tak było i pytasz czemu... 

Duzo w tym prawdy. Przedstawione przykłady to jakieś anomalie a nie standard. Natomiast standardem jest że dobre 90% kobiet stroi się dla facetów, odchudza się, maluje żeby się podobać. Gdyby tak nie było to by nie siedzialy w dresie w domu jak chlopa nie ma na horyzoncie. Do pewnego momentu jest to normalne o ile nie przekracza granic samej kobiety. Ja lubię się stroić ale też nie mam oporów siedzieć przy mężu czy chodzić po domu w ciuchach po domu bo na takim etapie jesteśmy że widzieliśmy się w każdej sytuacji. I Keyma oczywiście powiesz że stroisz się dla siebie bo lubisz ale też pewnie lubisz chodzić nie wyjściowo natomiast na randkę byś się tak nie ubrała nawet jeśli było by to wygodniejsze. Bo też chcesz zrobić dobre wrażenie. Choć oczywiście od tego do dorabiania sobie kuśki daleka droga. Natomiast i kobiety i mężczyzni dla przeciwnej płci się stroją nie koniecznie z potrzeby własnej. Choć oczywiście zazwyczaj wynika to z jakiejś własnej nieprzymuszonej woli. Problem robi się wtedy gdybyś np uwielbiała spodnie a facet wymagał kiecek jako jedynych słusznych lub zmuszał Cię do powiększenia cycków, schudnięcia, czy czegokolwiek na co sama nie miałabyś ochoty i czułabyś się przez to niekomfortowo.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Kina9 napisał(a):

PardonExcuseme napisał(a):

LessLessLess napisał(a):

Tojotka napisał(a):

Chrzanisz Keyma. Mój facet zapuścił brodę bo ja lubię brodaczy. I cała Teoja teoria w piiizduuuu!

Mój dla mnie przeprowadził się do Polski. 

Tego nie przebije nic. Nawet typ, który zgolił sobie dla mnie włosy do zera. Z takich do pasa.

A zrobiłby sobie dla Ciebie ci*ke? W ogóle nie rozróżniacie rzeczy naturalnych od absurdow... 

A czemu uogólniasz takie absurdy? Piszesz że kobiety są takie glupie, że  zrobią sobie penisa bo facet chce, tak jakby rzeczywiście każda kobieta była gotową coś takiego zrobić. A przecież tak nie jest. Dorobienie sobie penisa, bo parterowi się to podoba, to nie jest normalna codzienność wszystkich kobiet. A piszesz tak, jakby tak było i pytasz czemu... 

Duzo w tym prawdy. Przedstawione przykłady to jakieś anomalie a nie standard. Natomiast standardem jest że dobre 90% kobiet stroi się dla facetów, odchudza się, maluje żeby się podobać. Gdyby tak nie było to by nie siedzialy w dresie w domu jak chlopa nie ma na horyzoncie. Do pewnego momentu jest to normalne o ile nie przekracza granic samej kobiety. Ja lubię się stroić ale też nie mam oporów siedzieć przy mężu czy chodzić po domu w ciuchach po domu bo na takim etapie jesteśmy że widzieliśmy się w każdej sytuacji. I Keyma oczywiście powiesz że stroisz się dla siebie bo lubisz ale też pewnie lubisz chodzić nie wyjściowo natomiast na randkę byś się tak nie ubrała nawet jeśli było by to wygodniejsze. Bo też chcesz zrobić dobre wrażenie. Choć oczywiście od tego do dorabiania sobie kuśki daleka droga. Natomiast i kobiety i mężczyzni dla przeciwnej płci się stroją nie koniecznie z potrzeby własnej. Choć oczywiście zazwyczaj wynika to z jakiejś własnej nieprzymuszonej woli. Problem robi się wtedy gdybyś np uwielbiała spodnie a facet wymagał kiecek jako jedynych słusznych lub zmuszał Cię do powiększenia cycków, schudnięcia, czy czegokolwiek na co sama nie miałabyś ochoty i czułabyś się przez to niekomfortowo.

Ej No jeśli kiedykolwiek brałam pod uwagę czyjeś opinie o moich ciuchach, to koleżanek z poczuciem stylu, a nie facetów. Większość z nich w ogóle się nie zna (ok, tych, których ja znam blisko). Nie ma sensu się dla nich ubierać. Chyba, ze jest się Keymą, to co innego.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.