Temat: donos

Nie oceniacie mnie i tak mam kaca moralnego i do tego jeszcze strach przed utratą pracy... Po kolejnym ponizeniu że strony szefowej kupiłam butelkę wina i zrobiłam potworna głupotę. Wysłałam do skarbówki donos zawierający moje imię i nazwisko. Rano po przebudzeniu miałam nadzieję że po pijaku kliknelam nie to co trzeba i nic nie wysłałam. Niestety tak nie było. Wysłałam ten cholerny donos. Oczywiście cofnelabym czas gdybym mogła, nie chce zostać w pracy gdzie jestem ponizana ale muszę najpierw znaleźć coś innego zanim rzucę pracę - z czegoś żyć trzeba. Niestety teraz boję się że dostanę dyscyplinarne jeśli us ujawni kto wysłał donos. Co robić? Doradzcie proszę, naprawdę nie jestem zła osoba, tylko trochę zagubiona :(

Przecież jeśli szefowa nic nie kręciła to nie ma się czego obawiać.

wieprzek napisał(a):

Przecież jeśli szefowa nic nie kręciła to nie ma się czego obawiać.

Wg ciebie mozna doniesc na kazdego do us, bo jak ktos nie kreci, to nie ma sie czego obawiac? 

Dziwne podejscie do zycia. 

Pasek wagi

Podejście mam takie, że nie kręcę i nie robię innych Polaków w balona. 

wieprzek napisał(a):

Podejście mam takie, że nie kręcę i nie robię innych Polaków w balona. 

Czyli jak ktos robi Polaka w balona trzeba na niego doniesc do urzedu skarbowego? Dobre -)

Dziewczyny, powaznie wasz kosciec moralny jest taki cienki? 

Pasek wagi

nobliwa napisał(a):

wieprzek napisał(a):

Podejście mam takie, że nie kręcę i nie robię innych Polaków w balona. 
Czyli jak ktos robi Polaka w balona trzeba na niego doniesc do urzedu skarbowego? Dobre -)Dziewczyny, powaznie wasz kosciec moralny jest taki cienki? 

A Tobie wciąż ciężko zrozumieć, że dziewczyna nie złożyła donosu jako ubecki szmaciarz tylko upila się z nadmiaru emocji, ktore jej się ulaly i zrobiła co zrobiła. Nie jest tak silna widocznie jak Ty, przepraszam - nie ma tak twardego kręgosłupa jak Ty. To zapewne zwykła dziewczyna, która pogubila się z powodu stresu w pracy. Nie potrafiła tego rozwiązać z powodów dla siebie znanych. Tyle. 

Pasek wagi

Diamorfina napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

yuratka napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Może szefowa jest wredną suką ale Ty mogłaś po prostu się zwolnic.Jestem przeciwna donosom,gdybym dowiedziała się ze zatrudniam taką osobę od razu bym zwolniła.Sama pracowałam w różnych firmach z różnymi ludzmi ale nigdy nie przyszloby mi do glowy donosić na kogos
Oj już już... Jak to się łatwo pisze, jak to się łatwo ocenia...Nie możecie się na zakup ciucha zdecydować bez opinii vitalii, a dziwicie się zachowaniu, ktore jest konsekwencją stresu i emocji. I alkoholu. Co niektóre są jak zwykle zawsze bez winy, perfekcyjne, nie robią zadnych głupstw, nigdy się nie upily. Dajcie spokój. Nie dość, że dziewczyna sama bije się że soba to jeszcze kop lezacemu. Luuuz, święta sa:)
Ale takim donosem można naprawdę kogoś zniszczyć.Ja gdybym doprowadziła do czegoś takiego nie mogłabym spac spokojnie
Dobrze, ale czy ktoś, kto oszukuje US nie powinien brać pod uwagę tego, że ktoś doniesie? Oszustwa z natury wychodzą wcześniej czy później, i każdy powinien się z tym liczyć 

Donosiciel to donosiciel dziś doniesie na zlego pracodawcę(choć tak naprawdę czy wiadomo dokładnie jak to było?) a jutro na sąsiada ze zyje w związku homoseksualnym.Brrrry

Pasek wagi

yuratka napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

yuratka napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Może szefowa jest wredną suką ale Ty mogłaś po prostu się zwolnic.Jestem przeciwna donosom,gdybym dowiedziała się ze zatrudniam taką osobę od razu bym zwolniła.Sama pracowałam w różnych firmach z różnymi ludzmi ale nigdy nie przyszloby mi do glowy donosić na kogos
Oj już już... Jak to się łatwo pisze, jak to się łatwo ocenia...Nie możecie się na zakup ciucha zdecydować bez opinii vitalii, a dziwicie się zachowaniu, ktore jest konsekwencją stresu i emocji. I alkoholu. Co niektóre są jak zwykle zawsze bez winy, perfekcyjne, nie robią zadnych głupstw, nigdy się nie upily. Dajcie spokój. Nie dość, że dziewczyna sama bije się że soba to jeszcze kop lezacemu. Luuuz, święta sa:)
Ale takim donosem można naprawdę kogoś zniszczyć.Ja gdybym doprowadziła do czegoś takiego nie mogłabym spac spokojnie
Autorka napisała chyba wyraźnie, że to ona jest niszczona. Nie siedzi teraz i nie płacze,  bo w złości oskarżyła kogos o nieprawdę. Boi się o pracę, czyli o kase. Widocznie ma taką sytuacje finansowa i zawodową, że znosi poniżanie. Gdyby bylo inaczej , zwolnilaby sie, a nie musiala sie upijac bo do tego stopnia silne emocje ja opetaly, i robic rzeczy, z ktorych nie jest dumna. Kazdy by chcial inteligentnie i bez emocji rozwiazywac sprawy swoje i calego świata. Ale nie zawsze się da. Z drugiej strony jesli chamstwo szefowstwa konczy sie na tym, że ktoś sie tylko zwalnia to nigdy taki ktos nie ponosi odpowiedzialności. Dochodzenie odpowiednich służb wszystko wyjaśni. 

Wydaje mi się ze od spraw pracowniczych jest instytucja zwana Inspekcją Pracy i to do niej w pierwszej kolejności powinna napisać autorka.Szefowa zbańcz a ona i tka skończy na bruku

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Donosiciel to donosiciel dziś doniesie na zlego pracodawcę(choć tak naprawdę czy wiadomo dokładnie jak to było?) a jutro na sąsiada ze zyje w związku homoseksualnym.Brrrry

Nie ponosi cię trochę? Myślenie trochę jak z czasów prl-u, kiedy donosiciel to był największa szuja I szubrawiec. Nie doniosłabyś do służb gdyby np sąsiad znęcał się nad dzieckiem?

variolen1 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Donosiciel to donosiciel dziś doniesie na zlego pracodawcę(choć tak naprawdę czy wiadomo dokładnie jak to było?) a jutro na sąsiada ze zyje w związku homoseksualnym.Brrrry
Nie ponosi cię trochę? Myślenie trochę jak z czasów prl-u, kiedy donosiciel to był największa szuja I szubrawiec. Nie doniosłabyś do służb gdyby np sąsiad znęcał się nad dzieckiem?

Sama byłam kiedyś ofiarą donosu(ktoś wysypał smieci na mojej działce) a ja musiałam zapłacić za jej posprzątanie,teraz mam zamontowaną fotopułapkę dla ewentualnych chętnych. Brzydzę się donosicielami

Pasek wagi

variolen1 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Donosiciel to donosiciel dziś doniesie na zlego pracodawcę(choć tak naprawdę czy wiadomo dokładnie jak to było?) a jutro na sąsiada ze zyje w związku homoseksualnym.Brrrry
Nie ponosi cię trochę? Myślenie trochę jak z czasów prl-u, kiedy donosiciel to był największa szuja I szubrawiec. Nie doniosłabyś do służb gdyby np sąsiad znęcał się nad dzieckiem?

Wtedy nie nazywaloby sie donosicielstwo, ale zgloszenia przestepstwa. No chyba ze ktos za To ze sasiad zneca sie nad dzieckiem zbiera sie na odwage, zeby doniesc na niego do urzedu skarbowego

Widze, ze niektorzy nie rozrozniaja zgloszenia nieuczciwosci z donosem, ktory jest jedynie zemsta i nie ma nic wspolnego z bohaterstwem.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.