Temat: prysznic/ kąpiel - jak często>

Ile razy w ciągu dnia lub tygodnia bierzecie prysznic/kąpiel? 

I w jakich porach zazwyczaj: rano czy wieczór?

Ja.. róźnie. Mogłabym prysznic brać kilka razy w ciągu dnia (może być bez mycia włosów itp, zwyczajne odświeżenie się), ale absolutnym musem jest dla mnie prysznic poranny. Bez tego trudno jest mi wyjść z domu. 

A jak jest z Wami? 

Ps. znam osoby, które (poważnie) kąpią się raz w tygodniu, dwa razy w tygodniu  i tyle. Osobiście nie mogłabym tak.

Pasek wagi

Zazwyczaj rano i wieczorem. Jak gdzies wychodze to nawet umiem i 3x w dzien sie umyc. Nie wyobrazam wyjsc do ludzi nie umywszy sie.

prysznic, raz dziennie przeważnie wieczorem, no chyba, że upalne lato to i po nocy się odświeżam ... raz w tygodniu kąpiel z z solą do kąpieli <3

Pasek wagi

Po przebudzeniu, po treningu, po pracy, przed snem... Zwyczajnie kiedy potrzebuję. Ja wiem bleblanie o warstwie lipidowej, że chroni skórę... itd. Niech chroni innych, ja wolę się czymś posmarować, ale czuć się czysto i komfortowo muszę. :)

Zawsze biorę prysznic 2 x dziennie, rano i wieczorem. (nie lubię długich kąpieli). Do tego dochodzi obowiązkowy prysznic po treningu. W lato zawsze wskakuje pod prysznic po pracy. Ogólnie  Lubie czuć się czysto i świeżo  

swinka89 napisał(a):

I w sumie z wieloma osobami współdzieliłam mieszkanie i to chyba jednak jest jakaś norma te 2 razy dziennie się myć :P Albo mam szczęście.

Zazdroszczę. Do tej pory pamiętam współlokatorkę, która nie zmywała makijażu, tylko rano dokładała "nowy", pościeli nie zmieniła przez cały rok jak mieszkałyśmy razem a myła się raz ma 7-10 dni. Koszmar.

Codziennie wieczorem, włosy raczej codziennie, czasami co drugi dzień.  W zdarza się dodatkowy prysznic w ciągu dnia :)

Pasek wagi

kapuczino napisał(a):

kiedyś czytałam wpowiedz pana z wodociągów i powiedział że w weekendy bardzo wzrasta zużycie wody, tzn. ludzie się kąpią. osób kt ore kąpią się raz w tygodniu znam mnóstwo. ludzie 50+ nie sa nauczeni częściej się myćp.s. gwarantuję że nikt się nie przyzna że myje się raz w tygdoniu a nawet co drugi dzień

To się przyznaję :D - porządny prysznic, z myciem włosów - co 2-3dni (w zależności od pory roku). Szybkie mycie miejsc strategicznych w pozostałe dni tyg. (rano lub wieczorem).

Ja biore prysznic codziennie wieczorem po bieganiu. Dluga relaksująca kąpiel raz w weekend. Włosy moge myc raz na 3-4dni. W sumie to niedawno czytalam arytkul ze najzdrowiej jset myc sie co drugi dzien. tak orzekli naukowcy :P Czeste mycie skraca zycie i te sprawy :P Wiec zejdzcie juz z tych osob ktore nie kapia sie codziennie. 

W sumie to jeszcze rozumiem mycie sie 2 razy dziennie, ale 3,4 jak dla mnie przesada. Naprawde tyle potrzebujecie? Az tak sie pocicie? Wode nalezy oszczedzac przeciez. 

Ritsia napisał(a):

Ja biore prysznic codziennie wieczorem po bieganiu. Dluga relaksująca kąpiel raz w weekend. Włosy moge myc raz na 3-4dni. W sumie to niedawno czytalam arytkul ze najzdrowiej jset myc sie co drugi dzien. tak orzekli naukowcy :P Czeste mycie skraca zycie i te sprawy :P Wiec zejdzcie juz z tych osob ktore nie kapia sie codziennie. W sumie to jeszcze rozumiem mycie sie 2 razy dziennie, ale 3,4 jak dla mnie przesada. Naprawde tyle potrzebujecie? Az tak sie pocicie? Wode nalezy oszczedzac przeciez. 

Wiadomo, że latem człowiek poci się bardziej, niektórzy nie czują się komfortowo, do tego dochodzi okres itp. Są ludzie, którzy pocą się ponad przeciętną i jest ich niestety sporo. 

Ritsia napisał(a):

Ja biore prysznic codziennie wieczorem po bieganiu. Dluga relaksująca kąpiel raz w weekend. Włosy moge myc raz na 3-4dni. W sumie to niedawno czytalam arytkul ze najzdrowiej jset myc sie co drugi dzien. tak orzekli naukowcy :P Czeste mycie skraca zycie i te sprawy :P Wiec zejdzcie juz z tych osob ktore nie kapia sie codziennie. W sumie to jeszcze rozumiem mycie sie 2 razy dziennie, ale 3,4 jak dla mnie przesada. Naprawde tyle potrzebujecie? Az tak sie pocicie? Wode nalezy oszczedzac przeciez. 

Skoro wymówką jest oszczędzać wody to pod prysznicem wystarczy się zamoczyć, użyć detergentu i spłukać... Nie będę obliczać litrów ile na to pójdzie, ale w kryzysie wolałabym nie wypić herbat zamiast talerzy mieć naczynia jednorazowe(przejaskrawiam), ale nie być klejuchem. Nie wyobrażam sobie po treningu nie umyć się dokładnie łącznie z głową, czy po pracy... Kto ile razy się kąpie to jego indywidualna sprawa, ale tak szczerze to czasami w środkach komunikacji miejskiej nie idzie wytrzymać. Mycie to jedno, a noszenie przepoconych ubrań drugie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.