- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 419
16 sierpnia 2010, 09:12
Hej dziewczyny, ktoras ze mna?
Postanowilam jesc do 1500 kcl, 4-5 posilkow dziennie a do tego bieganie co drugi dzien po godzince, i 10 min brzuszkow. Mysle, ze powinno sie udac.
Wymiary:
brzuch: 89 cm
talia 76 cm
biodra 106cm
udo 62cm
Bede wazyc sie raz na tydzien w soboty, ktoras chetna?
Edytowany przez ola1233 17 sierpnia 2010, 08:25
20 września 2010, 19:26
Tydzień byłam chora i odpuściłam sobie zarówno dietę jak i ćwiczenia. Ech...na wadze nie przybyło, ale to poczucie zmarnowanego czasu mnie dobija.
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 186
21 września 2010, 12:34
Ah ten październik sie tak szybko zbliza
21 września 2010, 20:20
W sumie zostało 11 dni :) jeszcze wiele mozemy zrobić... :)
22 września 2010, 13:35
Nie wiem jakim cudem, ale właśnie zleciał mi kolejny kg!
Przez tydzień choroby gorzej jadłam i nie ćwiczyłam. Może to tylko woda ze mnie spadła, ale cyfra "5" na początku motywuje!
22 września 2010, 15:20
Gratulację Emiko87 ! Zdrowiej szybko :)
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 186
22 września 2010, 18:52
A ja jem zeby poudzic metabolizm ostatnio szybko straciłam na wadze te połtora kilo w 3 dni w tamten poneidziałek zadowolenie na sto 57,5 a teraz waze 58,5 i co zauwazyłam ze ostatnio nie jadłam za regolatrnie i za mało bez kolacji na drugie nisanie gryza czegos i najprawdopodobniej spowolniłam sobie metabolizm waga szybko spadła po wycięczeniu @ i tak samo szybko wróciła przez spowolnienie teraz jem wszytkie posiłki mam nadzieje ze sie uporam i dojde do tych 57 spowrotem. w sumei to jeszcze w piątek wazyłam te 57,5;/ w sobote wypilam duuuzo wody w niezdiele tez i odziwo nie przepłukała mnie a wszystko zostało na wadze;p mam nadzieje ze nie bede musiała cofac tego paska oby sie udało do piatku:)
- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 419
23 września 2010, 09:13
Hej dziewczyny,
ostatnio duzo wyjazdow mialam i dlatego mnie nie bylo. Popatrzcie jak ten czas leci, pazdziernik sie juz prawie konczy, a ja zalozonego celu nie osiagnelam . Strasznie ciezko mi idzie, ale w duzej mierze sama jestem sobie winna. Przez te wyjazdy jadlam 1-2 razy dziennie, ale duzo i w efekcie tylam zamiast chudnac. Przez ostatni tydzien sport = 0
No, ale jak napisala dreamer17, mamy jeszcze ponad tydzien, wiec cosik jeszcze mozemy zdzialac.
23 września 2010, 15:48
ola1233 cały czas mamy czas, żeby coś zmienić, żeby zrzucić kilogramy, nieważne, że październik, jako wyznaczona data się zbliża a my nie osiągniemy zamierzonego celu, można dalej walczyć, a nawet trzebaaaa!
Niedługo śmigam na siłownię, już miałam myśl, żeby odpuścić, ale się zmobilizowałam :)
24 września 2010, 07:45
Trzeba koniecznie... tym bardziej trzeba ,ze październik sie zbliża..... :) moze nie osiegniemy tych 10 kg do pazdziernika, ale kilka kg mniej bedziemy miec na pewno, a potem to poleci juz z gorki....
najbardziej obawiam sie Świat , bo wtedy bedzie mozna przytyc ;/
24 września 2010, 16:47
Wiecie co...mój organizm buntuje się ostatnio przed spożywaniem mięsa. Zastanawiam się, czy chwilowe (bądź trwałe - zobaczymy) zaniechanie spożywania mięsa jakoś wpłynie na moją wagę...chmmmm (oczywiście jem białko w innej postaci).