Temat: Ile kosztuje Was zdrowa dieta?

Witam wszystkich, jestem nowa na forum, choć czytałam czasem tematy jako gość.

Obecnie ważę +- 95 kg, najwiecej ważyłam 106 biorąc sterydy i nie żałując sobie jedzenia...

Pragne powrócić do wagi 65 kg, jednak moim uzależnieniem są słodycze i jest mi ciężko z tym walczyć...

Mam pytanie ile tygodniowo/miesięcznie wydajecie na zdrową dietę?

Pasek wagi

U mnie rachunki poszły bardzo w górę. Co dzień na śniadanie w dwie osoby zjadamy 6 jaj, avocado, 3 pomidory, miskę mixu różnych warzyw. Koszt takiego śniadania to min. 15 zł. Bez porównania do owsianki czy kilku kromek chleba nawet z szynką, nie mówiąc już o dżemie. 

Jemy dużo orzechów, dobre oleje, ryby i mięso z lokalnego rolnika, owoce i warzywa z bazaru. 

Ja mam wrazenie, ze niektorzy na haslo zdrowa dieta robia przeskok z “ jadlam bialy, kiepskiej jakosci chleb z pasztetem” na “ jem ekologiczne jajka z targu, ze szparagami i awokado”.
Dla mnie jest cos posredniego. Co zlego w starej, dobrej owsiance (z platkow kupowanych w kg) z dodatkiem np. jablka i rodzynek, czy nawet orzechow (chyba nie je sie na kilogramy, pare sztuk wystarczy wg norm).
To samo z obiadem. Wczesniej pizza z mrozonki, ktora kolo pizzy nawet nie lezala, a teraz tylko losos z wyselekcjonowanego zrodla ze szparagami, smazony na oliwie sprowadzanej specjalnie z Wloch. Co zlego jest w poczciwej kaszy z warzywami? Czy ziemniakach, marchewce i jakims dodatku w postaci kawaleczka miesa? Szczegolnie, ze miesa nie jest zalecane w duzych ilosciach (jakie by super hiper nie bylo).

Jasne, jak budzet pozwala to mozna wprowadzac jakies egzotyczne dodatki, ale zdrowa dieta to niekoniecznie sieganie po produkty z dugiego konca swiata. To samo z eko i bio. Ceryfikat certyfikatem, ale nie dajmy sie zwariowac. 

Jedzac produkty sezonowe można bardzo zaoszczedzic i staram się tak właściwie robić. Gdy jest np. sezon na młodą kapustę gotuje ją a do tego 1-2 małe ziemniaczki jako sadzone i jest przepyszny obiad za grosze. Gdy papryka i pomidory są po 3 zł gotuję gar leczo i jem 3 dni na śniadanie obiad i kolację UWIELBIAM. Itp. itd. w zimie gotuję kapuśniak albo ogórkową. Jeśli zaś chodzi o owoce to uwielbiam jabłka we wszelkiej postaci. Ogólnie przestałam kupować produkty z drugiego końca świataJednak największą różnice jeśli chodzi o zmniejszenie wydatków odczułam gdy przestałam kupować produkty odzwierzęce. Dziś gotuję gar barszczu ukraińskiego który również uwielbiam. Sposób żywienia które wdrożyłam pomaga mi również w utrzymaniu wagi. 

Pasek wagi

LinuxS napisał(a):

Ja mam wrazenie, ze niektorzy na haslo zdrowa dieta robia przeskok z ? jadlam bialy, kiepskiej jakosci chleb z pasztetem? na ? jem ekologiczne jajka z targu, ze szparagami i awokado?.Dla mnie jest cos posredniego. Co zlego w starej, dobrej owsiance (z platkow kupowanych w kg) z dodatkiem np. jablka i rodzynek, czy nawet orzechow (chyba nie je sie na kilogramy, pare sztuk wystarczy wg norm).To samo z obiadem. Wczesniej pizza z mrozonki, ktora kolo pizzy nawet nie lezala, a teraz tylko losos z wyselekcjonowanego zrodla ze szparagami, smazony na oliwie sprowadzanej specjalnie z Wloch. Co zlego jest w poczciwej kaszy z warzywami? Czy ziemniakach, marchewce i jakims dodatku w postaci kawaleczka miesa? Szczegolnie, ze miesa nie jest zalecane w duzych ilosciach (jakie by super hiper nie bylo).

Jasne, jak budzet pozwala to mozna wprowadzac jakies egzotyczne dodatki, ale zdrowa dieta to niekoniecznie sieganie po produkty z dugiego konca swiata. To samo z eko i bio. Ceryfikat certyfikatem, ale nie dajmy sie zwariowac. 

🏆

Pasek wagi

Kate110 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Ja mam wrazenie, ze niektorzy na haslo zdrowa dieta robia przeskok z ? jadlam bialy, kiepskiej jakosci chleb z pasztetem? na ? jem ekologiczne jajka z targu, ze szparagami i awokado?.Dla mnie jest cos posredniego. Co zlego w starej, dobrej owsiance (z platkow kupowanych w kg) z dodatkiem np. jablka i rodzynek, czy nawet orzechow (chyba nie je sie na kilogramy, pare sztuk wystarczy wg norm).To samo z obiadem. Wczesniej pizza z mrozonki, ktora kolo pizzy nawet nie lezala, a teraz tylko losos z wyselekcjonowanego zrodla ze szparagami, smazony na oliwie sprowadzanej specjalnie z Wloch. Co zlego jest w poczciwej kaszy z warzywami? Czy ziemniakach, marchewce i jakims dodatku w postaci kawaleczka miesa? Szczegolnie, ze miesa nie jest zalecane w duzych ilosciach (jakie by super hiper nie bylo).

Jasne, jak budzet pozwala to mozna wprowadzac jakies egzotyczne dodatki, ale zdrowa dieta to niekoniecznie sieganie po produkty z dugiego konca swiata. To samo z eko i bio. Ceryfikat certyfikatem, ale nie dajmy sie zwariowac. 

?

👍

Pasek wagi

Kosztowalaby mnie mniej, niz niezdrowa obecnie. Warzywa i owoce kupuje te same - staram sie lokalne, bio, ale do tego dochodzi masa jakiegos tam zarcia, ktore nie jest niezbedne, nie jest wybitnie zdrowe. Nie wiem co jedza ludzie, ktorzy twierdza, ze zdrowe jedzenie bedzie duzo drozsze...drogie sa wlasnie gotowe dania, slodycze i napoje. Ani sie tym czlowiek nie naje, bo to glownie wegle podnoszace cukier na chwile, ani to wartosci odzywczych nie ma, a swoje kosztuje.

przymusowa napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

Serio nie chce mi się wierzyć w to co czytam - na śniadanie smoothi na maślance z owocem, na obiad kasza/ryż z warzywami, na kolacje jakieś naleśniki/racuszki. Taniej nie będzie.

A mięso, ryby? I nie jesz tak codziennie ? poza tym na kolację węglowodany smażone z tłuszczem to zdrowa dieta? 

I jedna i druga strona ma rację, bo to zależy kto jak się odżywia. W sumie według norm my nie jemy zdrowo, bo ryby zaleca się kilka razy w tygodniu - z córką jemy przynajmniej 2x dziennie - mąż zamiennie je też inne mięso. I te dobre ryby niestety kosztują i to jest koszt dzienny najwyższy - marketowych przetworzonych czy mrożonych nie kupuję a wystarczy przejść się na targ rybny żeby zobaczyć ile kosztuje kg łososia czy pstrąga. Zaraz po rybach jest koszt orzechów : na moją rodzinę schodzi ich dziennie 300-400 g. Oczywiście zdrowe odżywianie roślinne + trochę nabiału i sporadycznie mięso będzie dużo tańsze. Tak też byśmy potrafili żyć (i myślę, że wtedy koszt dzienny na rodzinę by się obniżył nawet o 1/2 kwoty) tylko że my mamy taką przyjemność z jedzenia, że póki nas stać będziemy ją zaspokajać. Jedynym wyznacznikiem u nas pojęcia "zdrowe odżywianie" jest skład i jakość produktów, nie jakaś dieta, nie kcal itd. 

Z tymi rybami trzeba uważać. Niektóre ryby np. w Skandynawii są zabronione i nie wolno podawać ich dzieciom. 

Noir_Madame napisał(a):

Jedzac produkty sezonowe można bardzo zaoszczedzic i staram się tak właściwie robić. Gdy jest np. sezon na młodą kapustę gotuje ją a do tego 1-2 małe ziemniaczki jako sadzone i jest przepyszny obiad za grosze. Gdy papryka i pomidory są po 3 zł gotuję gar leczo i jem 3 dni na śniadanie obiad i kolację UWIELBIAM. Itp. itd. w zimie gotuję kapuśniak albo ogórkową. Jeśli zaś chodzi o owoce to uwielbiam jabłka we wszelkiej postaci. Ogólnie przestałam kupować produkty z drugiego końca świataJednak największą różnice jeśli chodzi o zmniejszenie wydatków odczułam gdy przestałam kupować produkty odzwierzęce. Dziś gotuję gar barszczu ukraińskiego który również uwielbiam. Sposób żywienia które wdrożyłam pomaga mi również w utrzymaniu wagi. 

a jakie masz porcje jedząc te 2 posiłki dziennie?

LinuxS napisał(a):

Ja mam wrazenie, ze niektorzy na haslo zdrowa dieta robia przeskok z ? jadlam bialy, kiepskiej jakosci chleb z pasztetem? na ? jem ekologiczne jajka z targu, ze szparagami i awokado?.Dla mnie jest cos posredniego. Co zlego w starej, dobrej owsiance (z platkow kupowanych w kg) z dodatkiem np. jablka i rodzynek, czy nawet orzechow (chyba nie je sie na kilogramy, pare sztuk wystarczy wg norm).To samo z obiadem. Wczesniej pizza z mrozonki, ktora kolo pizzy nawet nie lezala, a teraz tylko losos z wyselekcjonowanego zrodla ze szparagami, smazony na oliwie sprowadzanej specjalnie z Wloch. Co zlego jest w poczciwej kaszy z warzywami? Czy ziemniakach, marchewce i jakims dodatku w postaci kawaleczka miesa? Szczegolnie, ze miesa nie jest zalecane w duzych ilosciach (jakie by super hiper nie bylo).

Jasne, jak budzet pozwala to mozna wprowadzac jakies egzotyczne dodatki, ale zdrowa dieta to niekoniecznie sieganie po produkty z dugiego konca swiata. To samo z eko i bio. Ceryfikat certyfikatem, ale nie dajmy sie zwariowac. 

Tak, masz rację. Dlatego napisałam, że można również tanio trzymac zdrowa dietę. Właśnie wybierając najtańsze wersje 😊 jeśli jednak ktoś lubi eksperymentować z gotowaniem to składniki kosztuja dużo. Często przepisy są bardziej skomplikowane niż kasza, warzywa, mięso. Więc może nie wrzucajmy ludzi, którzy na zdrowa dietę wydają więcej niż na niezdrowa do worka "jem bułkĘ przez bibułkĘ" nie każdy musi lubić tylko najprostsze potrawy z tanich produktów 

Bardzo dobre rady dziękuję 🙂 przeglądając przepisy na roznych blogach przeraziłam się, bo są tam przepisy typu 1/5 awokado, 3 ziarenka chia, 2 ziarenka goi itp. Macie rację że można komponować na podstawie np. kasz i warzyw. I, że przecież swoje kosztowały czekolady, ciasteczka itp. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.