Temat: Ile kosztuje Was zdrowa dieta?

Witam wszystkich, jestem nowa na forum, choć czytałam czasem tematy jako gość.

Obecnie ważę +- 95 kg, najwiecej ważyłam 106 biorąc sterydy i nie żałując sobie jedzenia...

Pragne powrócić do wagi 65 kg, jednak moim uzależnieniem są słodycze i jest mi ciężko z tym walczyć...

Mam pytanie ile tygodniowo/miesięcznie wydajecie na zdrową dietę?

Pasek wagi

gordita2021 napisał(a):

Bardzo dobre rady dziękuję ? przeglądając przepisy na roznych blogach przeraziłam się, bo są tam przepisy typu 1/5 awokado, 3 ziarenka chia, 2 ziarenka goi itp. Macie rację że można komponować na podstawie np. kasz i warzyw. I, że przecież swoje kosztowały czekolady, ciasteczka itp. 

Wiele diet ma w opcji wykorzystywanie skladnikow w kolejnych dniach. Takie cos jak chia czy goi to suche produkty i ich bedziesz pewnie uzywac regularnie, po lyzce, ale regularnie.

cancri napisał(a):

gordita2021 napisał(a):

Bardzo dobre rady dziękuję ? przeglądając przepisy na roznych blogach przeraziłam się, bo są tam przepisy typu 1/5 awokado, 3 ziarenka chia, 2 ziarenka goi itp. Macie rację że można komponować na podstawie np. kasz i warzyw. I, że przecież swoje kosztowały czekolady, ciasteczka itp. 

Wiele diet ma w opcji wykorzystywanie skladnikow w kolejnych dniach. Takie cos jak chia czy goi to suche produkty i ich bedziesz pewnie uzywac regularnie, po lyzce, ale regularnie.

Dokładnie, kupujesz raz i masz na długo 😉

Tylko  że pomidory w tym roku chyba w ogóle nie kosztowały 3 zł za kg... :( Może jednorazowo w promocji w Biedronce.

Maka orkiszowa jest 4 razy droższa, niż pszenna. Ksylitol pewnie z 10 razy droższy niż cukier. Blacha ciasta upieczona z takich składników będzie dużo droższa niż że "zwykłych". Jajko można kupić po 30 gr, a można i po 1,20.

_Asha_ napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Ja mam wrazenie, ze niektorzy na haslo zdrowa dieta robia przeskok z ? jadlam bialy, kiepskiej jakosci chleb z pasztetem? na ? jem ekologiczne jajka z targu, ze szparagami i awokado?.Dla mnie jest cos posredniego. Co zlego w starej, dobrej owsiance (z platkow kupowanych w kg) z dodatkiem np. jablka i rodzynek, czy nawet orzechow (chyba nie je sie na kilogramy, pare sztuk wystarczy wg norm).To samo z obiadem. Wczesniej pizza z mrozonki, ktora kolo pizzy nawet nie lezala, a teraz tylko losos z wyselekcjonowanego zrodla ze szparagami, smazony na oliwie sprowadzanej specjalnie z Wloch. Co zlego jest w poczciwej kaszy z warzywami? Czy ziemniakach, marchewce i jakims dodatku w postaci kawaleczka miesa? Szczegolnie, ze miesa nie jest zalecane w duzych ilosciach (jakie by super hiper nie bylo).

Jasne, jak budzet pozwala to mozna wprowadzac jakies egzotyczne dodatki, ale zdrowa dieta to niekoniecznie sieganie po produkty z dugiego konca swiata. To samo z eko i bio. Ceryfikat certyfikatem, ale nie dajmy sie zwariowac. 

Tak, masz rację. Dlatego napisałam, że można również tanio trzymac zdrowa dietę. Właśnie wybierając najtańsze wersje ? jeśli jednak ktoś lubi eksperymentować z gotowaniem to składniki kosztuja dużo. Często przepisy są bardziej skomplikowane niż kasza, warzywa, mięso. Więc może nie wrzucajmy ludzi, którzy na zdrowa dietę wydają więcej niż na niezdrowa do worka "jem bułkĘ przez bibułkĘ" nie każdy musi lubić tylko najprostsze potrawy z tanich produktów 

Zgadzam sie. Moj komentarz odnosil sie do tego, co czesto sie widuje: nie stac mnie jesc zdrowo, bo mam ograniczony budzet, a zdrowe jedzenie kosztuje wiecej. Z tanich, sezonowych produktow  mozna wyczarowac cuda. Stac mnie, cuduje z chia i innymi egzotycznymi, alez punktu widzenia zdrowej diety nie ma takiej potrzeby. Wiele lokalnych produktow zapewni te same wartosci odzywcze. 
To, ze ktos lubi eksperymentowac, nie oznacza, ze musi miec budzet na jedzenie z gumy. 

Uwazam, ze zdrowe zarcie to nie jest tylko z naklejka bio-eko cuda sprowadzane z konca swiata.

Kupuje lokalnie, czesto tez przecenione warzywa/owoce i od razu cos z nich przygotowuje.


CHleb z pasztetem moze i jest tani, ale te wszystkie slodycze, czipsy, napoje, zapychacze - to sa koszty.

Ryz czy kasza z sezonowymi warzywami to tani obiad.

Nie jem miesa, nabialu, ryby - moze 2x miesiac, ciasta sama pieke.

Z drozszych rzeczy jakie kupuje to rozne oleje, lepsza maka do pieczenia chleba, orzechy, czekolada. 

A te cale chia, goja, jakies cuda na kiju, och wymyslne musli pelne cukru. Bardzo smaczne, cala paczke mozna wciagnac na sniadanie.

Kupuje zwykle platki owsiane. Jem na wodzie z dodatkiem cynamonu, czasami owocow.

A tez pojedzcie mnie, ale jak ktos dobil do 100kg, to raczej duzo kasy wydaje na jedzenie. Kazde jedzenie tuczy, jezeli je sie w duzej ilosci.

Byl eksperyment - gosciu jadl przez caly miesiac tylko w Macu, ale ponizej swojego zapotrzebowania kalorycznego. On schudl na zarciu z Macka.

Tak tez, kazdy ma wybor. 


Ja przeczytałam książki o insulinooporości. Jest tam sporo przepisów. Ja z powodu wysokich cukrów jem trochę inaczej niż rodzina. Ale w zasadzie nie robię tak że jak jest schabowy tondka mnie osobno. JEM 4 posiłki dziennie lub 5. Jeden istotny element jest taki że przygotowuje do pracy 3 pudełka. Na 3 posiłki. Dzięki temu jem co mam przygotowane a nie lecę do sklepu po gotowca. Na początku roku schudłam 10 kg i od marca stoję. Ale moje samopoczucie jest lepsze. Nie mam trzęaawek. Co do aktywności uda mi się nie więcej niż 8 razy w mięsiacu zażyć dawki. Na jedzenie na 4 osoby wydaje miesięcznie około 1700 zl. 

Pasek wagi

nuta napisał(a):

Uwazam, ze zdrowe zarcie to nie jest tylko z naklejka bio-eko cuda sprowadzane z konca swiata.

Kupuje lokalnie, czesto tez przecenione warzywa/owoce i od razu cos z nich przygotowuje.

CHleb z pasztetem moze i jest tani, ale te wszystkie slodycze, czipsy, napoje, zapychacze - to sa koszty.

Ryz czy kasza z sezonowymi warzywami to tani obiad.

Nie jem miesa, nabialu, ryby - moze 2x miesiac, ciasta sama pieke.

Z drozszych rzeczy jakie kupuje to rozne oleje, lepsza maka do pieczenia chleba, orzechy, czekolada. 

A te cale chia, goja, jakies cuda na kiju, och wymyslne musli pelne cukru. Bardzo smaczne, cala paczke mozna wciagnac na sniadanie.

Kupuje zwykle platki owsiane. Jem na wodzie z dodatkiem cynamonu, czasami owocow.

A tez pojedzcie mnie, ale jak ktos dobil do 100kg, to raczej duzo kasy wydaje na jedzenie. Kazde jedzenie tuczy, jezeli je sie w duzej ilosci.

Byl eksperyment - gosciu jadl przez caly miesiac tylko w Macu, ale ponizej swojego zapotrzebowania kalorycznego. On schudl na zarciu z Macka.

Tak tez, kazdy ma wybor. 

Dokladnie. Ludzie sie zachwycaja modnym superfoods zapominajac sprawdzic co kryja w sobie produkty, ktore produkuje sie lokalnie i ktore znaja od dziecinstwa.


mamazabki - mogę zapytać jakie miałaś objawy insulinoodpornosci lub  w jakich badaniach to wyszło? I co bierzesz w pudełeczkach do pracy? 

Pasek wagi

_Asha_ napisał(a):

cancri napisał(a):

gordita2021 napisał(a):

Bardzo dobre rady dziękuję ? przeglądając przepisy na roznych blogach przeraziłam się, bo są tam przepisy typu 1/5 awokado, 3 ziarenka chia, 2 ziarenka goi itp. Macie rację że można komponować na podstawie np. kasz i warzyw. I, że przecież swoje kosztowały czekolady, ciasteczka itp. 

Wiele diet ma w opcji wykorzystywanie skladnikow w kolejnych dniach. Takie cos jak chia czy goi to suche produkty i ich bedziesz pewnie uzywac regularnie, po lyzce, ale regularnie.

Dokładnie, kupujesz raz i masz na długo ?

Tylko po co? 
Jesli macie ochote i stac was na “ziarenka” to nie zalujcie sobie, ale czesc ludzi faktycznie uwierzyla, ze jesli nie dodadza magicznych ziarenek do diety , to nie bedzie ona zdrowa. 

LinuxS napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

cancri napisał(a):

gordita2021 napisał(a):

Bardzo dobre rady dziękuję ? przeglądając przepisy na roznych blogach przeraziłam się, bo są tam przepisy typu 1/5 awokado, 3 ziarenka chia, 2 ziarenka goi itp. Macie rację że można komponować na podstawie np. kasz i warzyw. I, że przecież swoje kosztowały czekolady, ciasteczka itp. 

Wiele diet ma w opcji wykorzystywanie skladnikow w kolejnych dniach. Takie cos jak chia czy goi to suche produkty i ich bedziesz pewnie uzywac regularnie, po lyzce, ale regularnie.

Dokładnie, kupujesz raz i masz na długo ?

Tylko po co? Jesli macie ochote i stac was na ?ziarenka? to nie zalujcie sobie, ale czesc ludzi faktycznie uwierzyla, ze jesli nie dodadza magicznych ziarenek do diety , to nie bedzie ona zdrowa. 

Jeśli ktoś wierzy i kupuje, lub działa to na niego lepiej albo mu smakuje to dlaczego ma nie kupować? Ja akurat ani chia ani goi ani innych "modnych" superfoods nie kupuję. Ale jeśli ktoś woli pudding chia od owsianki to dlaczego nie? 😊Niektórzy lubią kanapkę z samym serem a inni z wędlina, serem, warzywami i jakimś sosem kanapkowym. Ludzie są różni, mają różne potrzeby i smaki, tyle

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.