Temat: Statystyczny Polak zjada 55 kilo cukru rocznie

Zdebialam jak to usłyszałam , 40 lat temu więc gdy miałam 10 lat było to 5 kg. Czyli można powiedzieć że zjadłamy rocznie tyle cukru ile sporo z nas waży

Pasek wagi

Ogromną część naszego menu stanowią jajka - 100% bez cukru. ;) Pijemy przede wszystkim niesłodzone zioła. Nie ma opcji żebyśmy wyrabiali chociaż 1/4 z tej statystyki. 

Taaa, jasne. ciekawe skąd oni te statystyki biorą.

Mnie ostatnio rozbawiło jak na jakimś soku napisali "nie zawiera syropu glukozowo fruktozowego" a na odwrocie w składzie: cukier 

No akurat cukier to mniejsze zło niż ten mieszany syf. I zakładam, że w danych które podała Noir chodzi o żywy cukier a nie np. owoce - bo patrząc tymi kategoriami znacznie bym przewyższała normę :) Dla mnie na pewno największym  problemem przy tej ilości pieczywa które jadam codziennie byłby cukier właśnie w nim. Jestem pewna, że na 1/4 ilości pieczywa które jadam gdybym jadła je w byle jakim marketowym wydaniu szybciutko wróciłabym do wagi z kiedyś - szczególnie biorąc pod uwagę, że niedawno czytałam gdzieś statystyki odnośnie spożycia pieczywa (jak spadło) a ja w dalszym ciągu przewyższam normę sprzed lat:) Tak samo śmieszy mnie kiedy słyszę, że ludzie odmawiają sobie i nie słodzą kawy jedną łyżeczką cukru (chociaż lubią) po czym radośnie wcinają 2-3 owocowe jogurty które mają tych łyżeczek kilkanaście. Nie stanowi dla mnie problemu np. latem zrobienie sałaty ze śmietaną, octem i łyżeczką cukru bo w takim wydaniu z młodymi ziemniaczkami lubi ją moja córka i mąż. Ale chcę mieć kontrolę i wiedzieć. Płatków itp. też nie praktykuję bo zdecydowanie lepiej (i z większym smakiem) najadam się chlebem. Mam jedne płatki jaglane w pracy na wypadek gdybym zapomniała jedzenia z domu (bo i tak się zdarzało), je lubię, są słodkie i mi smakują i aż spojrzałam teraz na ich skład. Są słodzone ale owocami i nic ponadto więc jak dla mnie ok (płatki jaglane, nasiona babki płesznik, rabarbar, kokos, jabłka). Natomiast gdyby moja babcia i dziadek wstali na moment z grobu i przeczytali, że w wędlinach, mięsach itp. jest nawalone cukru, glukozy i syropu to sami szybko by do niego wrócili. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś sporadycznie (kilka razy w roku) starałam się kupić coś z wędlin dla męża i córki w sklepie. W tamtym czasie w Biedronce były tylko jedne kabanosy z uczciwym składem, w Lidlu dwie czyste szynki (skład: mięso i sól) i to wszystko. Dawno na to nie patrzyłam i jestem ciekawa, czy coś w tym temacie się zmieniło.

Edit: Kurcze, w dalszym ciągu nie mogę przetrawić swojego doświadczenia sprzed kilku dni z kupnem matjasów w sklepie które zakończyło się fiaskiem. Spojrzałam teraz na https://czytajsklad.com/matjasy/ i to jakiś koszmar, naprawdę nie ma producenta który robi to na sensownym składzie? Przecież to sama najbardziej szkodliwa chemia i to gdzie, w rybach? Naprawdę pozostaje tylko targ rybny jeżeli nie chce się mieć takiej ilości tych wątpliwych ozdobników?

Pasek wagi

mlodapanna2020 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

to jest chyba 15g dziennie. Wg mnie nie tak dużo, jedna słodzone herbata 2 łyżeczkami i masz 6g cukru
150g dziennie, nie 15g :P Ja tyle na pewno nie jem :D czytam sklady, gotuje obiady, pieke wlasne chleby i ciasta, nie slodze kawy/herbaty, nie pije sokow/coli.  I mimo tego wiem, ze nadal jem zbyt duzo cukru... staram sie ograniczyc, ale niestety to moj narkotyk :( Z ciekawosci bede liczyc przez kolejne dni, ile jem cukru i wylicze srednia tygodnia. Mysle, ze 30-50g, ale kto wie... moze jest tego wiecej 
To policz sobie 15 x 365... 
xd55kg to 55000g55000g podziel przez 365 dniwychodzi 150,685g na dzien.Edit: policzylam sobie twoj wzor i wyszlo 5,475 :D czyli zle, nie tak jak w temacie (55kg rocznie)

a sorry rzeczywiście myślałam, że chodzi o 5,5 kg, a nie 55. jeśli rzeczywiście mowa jest o 150 g CUKRU czystego dziennie to coś mi tu śmierdzi w tych badaniach..

to chyba niemożliwe, żeby normalnie odzywiajacy sie czlowiek jadl po 150 g cukru dziennie...

zakrecona.monia napisał(a):

to chyba niemożliwe, żeby normalnie odzywiajacy sie czlowiek jadl po 150 g cukru dziennie...

Monia oj bardzo możliwe (i niestety w przypadku dzieci bardzo łatwe) skoro są jogurty które mają i 20 g na 100 g. 2 x takie jogurciki po 200 g i już masz 80 g. A gdzie cukry z oszukanych napojów, pieczywa i całej reszty przetworzonych produktów? A co jeśli dojdzie batonik czy drożdżówka? Tej dawki cukru nawet się nie zauważy...a będzie dawno przekroczona.

Pasek wagi

Też wydawało mi się w pierwszej chwili że to nie możliwe ale zgodzę się z Tobą przymusowa. I to chyba dzieci w dużej mierze zjadają te wspaniałe zdrowe batoniki pełne mleka

Pasek wagi

Bardzo ciekawie ten temat został poruszony w filmie "Cały ten cukier" ,przedstawione jest jak producenci dodają cukier do żywnosci i nawet tego nie odczuwamy w smaku gdyż równoważą go inne dodatki takie jak sól i inne przyprawy. Ja zapewne nie przekraczam 150g,nie jem słodkiego pieczywa, słodyczy, "owocowych" jogurtów, słodkich napojów, soków, płatków, mięsa, wędlin, nabiału , ale też nie wiem ile faktycznie dodanego cukru spożywam dziennie. Gorzej pod tym względem mają dzieci, które w większosci nie lubią wytrawnego jedzenia i wszystko co jest kierowane do nich zawiera ogromne ilosci cukru we wszystkich formach: glukoza, cukier inwertowany, syrop kukurydziany, syrop glukozowo-fruktozowy, fruktoza, miód, zagęszczony sok jabłkowy, syrop daktylowy, cukier kokosowy, cukier trzcinowy....i inne. 

Ludzie nie wiedzą ile cukru spożywają chociażby z tego względu, że nie znają jego nazw oraz pod jaką postacią przemycany jest do produktów. I tak prawdę mówiąc, przeciętny Kowalski raczej nie analizuje składu lub tabelki wartości.

Pamiętacie jak wszyscy zachwycali się produktami light 0% ? Ile tam dopiero było wrąbane cukru ...

Sama nie wiem ile cukru spożywam, wydaje mi się, że są to stosunkowo małe ilości - właściwie jedynie co przychodzi mi do głowy to laktoza z produktów mlecznych, ewentualnie minimalne ilości fruktozy. 

Ale za to znam dziewczynę, która wyrabia wyliczoną dzienną przez was normę z palcem w d... : Kilka cappuccino z czterema kostkami cukru każde, na śniadanie dwie drożdżówki, na obiad makaron z gotowym sosem, do tego jeszcze kilka batoników co by nie zasłabnąć i obowiązkowo cola ;)

Weglowodamy proste(cukier, makaron, bialy ryz, slodycze i inne syfy) to najgorsze, co mozemy sobie zrobic  niestety(( Od tego mamy nowotwory, problemy z sercem, cukrzyce itd...

Najgorsze jest to ze pozwalamy naszym dzieciom jesc to wszystko i myslimy ze troche nie zaszkodzi( A jak sie policzy ile taki dzieciak zjadl w ciagu dnia, to sie zalamac da...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.