jak słyszę "dobre rady" zaczynające się od MUSISZ - takiego agresywnego i tonem nieznoszącym sprzeciwu - to wpuszczam je jednym uchem, a wypuszczam drugim. No po prostu nie znoszę jak ktoś mi będzie mówić co ja muszę! Ja ewentualnie MOGĘ :)
Oczywiście kolejka osób, które już mi się tak naraziły - zwłaszcza w temacie karmienia piersią i butelka czy też diety - z dnia na dzień się wydłuża :)
ale ja mam to tam gdzie słonko nie dociera i dzięki temu jestem zadowolona :) i zauważyłam, że nie rzucam się na lodówkę czy szafkę ze słodyczami :)
GRUNT TO SPOKÓJ :)