Hej hej :)))
Ostatnio czuję, że żyję! Czuję się lżejsza, piękniejsza, czuję się po prostu lepiej we własnej skórze
Jem mniej i zdrowo. Dzięki temu osiągnęłam wreszcie to odczucie lekkości. W weekend mam przerwę od ćwiczeń, ale środa, czwartek i piątek były pod znakiem treningu i ruchu. Orbitrek - 1h i 4 obciążenie, do tego zawsze rower lub spacer, sprzątanie, ogarnianie domu, Sukces Chodakowskiej itd. Także ruch wygrywa
Moje spostrzeżenia - waga mi wcześniej nie spadała, bo chyba byłam przetrenowana. Tak mi się coś wydaje... Ćwiczyłam codziennie po co najmniej 2 godziny, cisnęłam duże tempo na bardzo wysokim obciążeniu na orbitreku, do tego dokładałam najtrudniejsze dla mnie ćwiczenia Chodakowskiej. W którymś momencie czułam przesyt, zmęczenie, zaczęłam zmuszać się do treningów. Moja frustracja rosła, bo im bardziej cisnęłam, tym gorzej wyglądała moja waga.
Teraz trochę odpuściłam. No owszem, przycięłam kalorie, ale i ustaliłam sobie intensywność treningów tak, żeby sprawiały mi przyjemność, a nie były katorgą. Chęć do ruchu znów mi wróciła! - orbitrek już nie jest męczarnią, nie mogę się go doczekać! I wystarczyło tylko zmniejszyć obciążenie o 1 i przemówić sobie do rozsądku, że nie muszę przecież godzinę jechać na najwyższym możliwym tempie aż do zemdlenia
Wczoraj firma L. organizowała całodzienny Piknik Rodzinny dla pracowników i ich rodzin. Wynajęli zajazd położony w pięknych lasach, z dużą łąką tuż obok. Ale tam było atrakcji dla dzieciaków! Coś naprawdę fajnego!
Dmuchane zamki, trampoliny, malowanie twarzy, gry i zabawy edukacyjne, kurs I pomocy, pokaz żonglerki piłkami nożnymi i występ iluzjonisty.
Z tych dwóch ostatnich atrakcji sami byliśmy zadowoleni - fajnie się oglądało. A iluzjonista był powalający, ze swoimi żartami w stronę dzieciaków
Do tego darmowe jedzenie - grill i różne sałatki. (nie zgrzeszyłam za bardzo, zjadłam tylko szaszłyka, jedną pierś z kurczaka i do tego duuuużo warzyw i sałatek przez cały dzień).
Byliśmy z inną parą - kolega z pracy Narzeczonego wziął żonę. Fajni ludzie, ale tacy inni niż my! Trochę jak hipisi, dla mnie tak niesamowicie kolorowi, ciekawi, zwariowani i oryginalni ludzie, że nie mogłam się nimi nazachwycać! Bardzo, bardzo orientalni w swoich poglądach i życiu, ale dogadywaliśmy się bez najmniejszego problemu. W sumie dopiero wczoraj ich poznałam, a czułam się jakbym znała ich od dawna.
Coś czuję, że jeśli będą w przyszłości jakieś imprezy firmowe to nasze pary będą zwykle trzymać się razem.
Fajną atrakcją były też 3 ecape roomy. Wprawdzie trochę prowizorki - bo zrobione w namiotach, ale i tak muszę przyznać, że można było się nieźle zabawić, rozwiązując zagadki.Podobała mi się rola detektywa, nie powiem, odnalazłam się Wspólnie z żoną tego kolegi otworzyłyśmy skrzynię, której ponoć nikomu wcześniej nie udało się otworzyć - prowadząca była zaskoczona. Ale w końcu co to dla nas, pikuś
Aaa, no i w sumie to też zrobiliśmy sobie wspólnie z tamą parą długi spacer po lesie - do domu wróciliśmy pod wieczór. Czułam się tak zmęczona, jakbym miała ciężki trening
Dziś wreszcie odpoczynek - siedzę na tyłku w domu i nigdzie się nie ruszam Już mi brakowało takiego dnia!
Pozdrawiam i spokojnego, słonecznego weekendu życzę!!
certainty
20 czerwca 2016, 22:04No i o to właśnie chodzi, żeby czuć się lżej, milej, piękniej ! ;)
_czarodziejka
21 czerwca 2016, 10:30Najprawdziwsza prawda!! ;)))
MeggiNorth
20 czerwca 2016, 10:42Swietnie ze coś sie ruszyło, zazwyczaj jak sie troszkę odpuści zmniejsza sie frustracja i naprawdę zaczyna organizm z nami współpracowac:) oby tak dalej ! A piknik wydaje sie bardzo fajny!
_czarodziejka
20 czerwca 2016, 15:00Było naprawdę fajnie :) Dziękuję za miły komentarz! :)))
zacna.nutria
19 czerwca 2016, 21:43kurcze, tyle świetnej zabawy :) bardzo fajnie, zazdroszczę (ale w tym pozytywnym sensie! :) ) a co do escape room'u to sie jakoś nie mogę wybrać, dlatego obiecałam sobie, że będzie jako nagroda w odchudzaniu, tak dla motywacji.
_czarodziejka
20 czerwca 2016, 09:55Fajny pomysł z tą nagrodą, bardzo motywujący :D
angelisia69
19 czerwca 2016, 16:44fajnie spedzony czas,taki prawdziwy escape room mi sie marzy ;-) A co do cwiczen masz racje,2h to przesada,pod wplywem cwiczen organizm wytwarza kortyzol a to nie wplywa dobrze na tracenie kg no i na nasz nastroj.treningi wtedy sa musem a nie przyjemnoscia.Ale fajnie ze odnalazlas rownowage i czujesz sie szczesliwa.Powodzonka
_czarodziejka
19 czerwca 2016, 18:02Właśnie mi do tej pory się nie marzył, a po tych pokojach chcę! :D Niedługo mają przyjechać do mnie brat i brat L. więc może wyciągniemy chłopaków i się wybierzemy :P Nie pomyślałabym, że taka rozrywka mnie wciągnie :)))
ewela22.ewelina
19 czerwca 2016, 14:12ja tez lepiej sie czuje jak jestem taka lekka:) pieknie uczuie hihi:D uwielbiam to:D pieknie ci idzie:)
_czarodziejka
19 czerwca 2016, 15:43Mhm... :))) Lekkość taka... Piękne uczucie... Co byśmy tylko za bardzo nie odleciały z tej lekkości ;P
Kathieee
19 czerwca 2016, 13:44Widzę,ze u Ciebie wciąż mnóstwo ruchu i pozytywnej energii, aż przyjemnie się czyta :-) Super że wreszcie zauważyłaś przyjemne efekty ćwiczeń i zdrowego odżywiania, pewnie cała promieniejesz co chyba jest najlepszą nagrodą za dotychczasowe wysiłki :-) Dzień odpoczynku na pewno Ci się przyda, a ja czekam na kolejne tak pozytywne wpisy, trzymaj się ciepło ! :-)
_czarodziejka
19 czerwca 2016, 15:39Dziękuję, faktycznie ostatnio czuję się szczęśliwa i taka pozytywnie naładowana! :))) Buziaki ;)