Hej
Wczoraj pisałam o opalaniu, więc jak to zwykle bywa dzisiaj padał solidny deszcz. Ale to nic, pogoda mnie nie zniechęciła do działania.
Ćwiczenia:
- pół godz. spaceru,
- Turbospalanie z Chodakowską (uffff...),
- pół godz. biegania (trucht - marsz - trucht i tak co jakiś czas),
- 100 pompek (jeszcze przede mną, ale wpisuję, bo i tak zaraz to zrobię ).
Wpałaszowane:
- otręby owsiane, mleko, cynamon, kawałki jabłek i rodzynki,
- krupnik z gotowanym skrzydełkiem,
- jabłko,
- 2 jajka na miękko z bułką z ziarnami,
- kisiel z kawałkami owoców (przede mną),
- kawa zielona i 2 paluszki z sezamem,
- 2 szklanki wody z octem jabłkowym,
- ok. 1,5 litra wody.
Ale się cieszę, że pobiegałam! To był świetny pomysł, a byłam przekonana, że mi się nie uda, ponieważ dziś pogoda była wyjątkowo kapryśna. Co chwilę słońce i solidny deszcz. A na sam wieczór znów się pochmurzyło, czekałam z godzinę aż przejdzie, w końcu wzięłam parasol w rękę i hejaa do przodu :)
Powietrze wprost pachniało podczas biegu. Poleciałam na pobliskie pola i łąki, więc wokół mnie rozpościerała się sama piękna przyroda. Chyba będę biegać póki tutaj jestem ilekroć tylko pogoda mi pozwoli :))))
Parę fot z trasy biegowej:
A to obiecany wczoraj piesek (nie mam lepszego zdjęcia z przodu bo on jest wiecznie w ruchu i za każdym razem wychodził mi jako rozmazana plama):
Pozdrawiam!!!!
chocobum
7 kwietnia 2016, 19:31piękny piesek! :)
_czarodziejka
7 kwietnia 2016, 19:35Dziękuję :)
mania_zajadania
7 kwietnia 2016, 10:25hmmm... kierunek żuławy?
_czarodziejka
7 kwietnia 2016, 10:34Teraz jestem akurat na północno-wschodnich obszarach Polski ;) Chociaż Gdańsk i okolice też mają swoje perełki :)))
angelisia69
7 kwietnia 2016, 03:04no i swietnie zrobilas!Na pogode wplywu nie mamy ale na nasz nastroj jak najbardziej,wiec czemu nie kierowac rzeczami ktore mozemy zmienic,w tym dobrym kierunku?Patrze na menu i zachcialo mi sie krupniku :P
_czarodziejka
7 kwietnia 2016, 10:36Jestem bardzo zadowolona, że jednak wybrałam się pobiegać - krajobrazy i powietrze zdecydowanie poprawiają humor :)))
Rozterkaa
7 kwietnia 2016, 00:06Jakbym chciała mieć takie tereny do biegania :D cisza, spokój, piesek, bez żuli po drodze :)
angelisia69
7 kwietnia 2016, 03:05uznaj zuli jako slupki pomiedzy ktorymi mozna przebiegac,zawsze to jakas odmiana od zwyklego sprintu :P
_czarodziejka
7 kwietnia 2016, 10:32Hehe, no za to żule powodują, że trzyma się tempo... a może nawet dodają sprintu, więc nie ma tego złego... :P
hopeless25
6 kwietnia 2016, 20:36tak trzymaj :)
_czarodziejka
6 kwietnia 2016, 21:41Będę ;))) Dziękuję :*
milunia0404
6 kwietnia 2016, 20:31W takich warunkach krajobrazowych i z takim kompanem można biegać ;)
_czarodziejka
6 kwietnia 2016, 21:41To prawda! :)