I tak oto minął mi kolejny dzień na próbach wprowadzenia mojego nowego stylu życia...
Mniej lub bardziej udany, trudno ocenić.
Staram się trzymać jakąś przerwę, nie podjadać, ale to nadzwyczaj trudne.
Wcinam sobie chlebek ProBody (o niskim IG, jak gwarantuje sam producent tylko 33,5!- powiedzmy, że mu ufam), ograniczyłam a właściwie wyeliminowałam masełko (aczkolwiek nigdy go nie nadużywałam). Zajadam się sałatkami do obiadu, praktycznie nie jem ziemniaków...
Największym moim problemem (zaraz po czekoladzie naturalnie!) jest UWAGA pepsi, podjadanie wieczorem i ćwiczenia....
Lubię uczucie zaraz "po" ;) (ćwiczeniach oczywiście, brzydale :P), ale nie ma siły która by mnie zmusiła do kolejnej godzinnej jazdy na rowerze.
Czy ktoś z Was mnie poratuje i poleci jakieś ćwiczenia, które można spokojnie codziennie wprowadzać w życiu bez straty ponad godziny?
Mam szalonego 3-latka w domu i każda godzina kiedy On śpi, jest czasem wolnym TYLKO i wyłącznie dla mnie. A to oznacza, że nie chce mi się go "tracić" na monotonną jazdę rowerem itd. Zresztą... Jazda rowerem ma to do siebie, że po jakimś czasie brzydnie.
Mniej lub bardziej udany, trudno ocenić.
Staram się trzymać jakąś przerwę, nie podjadać, ale to nadzwyczaj trudne.
Wcinam sobie chlebek ProBody (o niskim IG, jak gwarantuje sam producent tylko 33,5!- powiedzmy, że mu ufam), ograniczyłam a właściwie wyeliminowałam masełko (aczkolwiek nigdy go nie nadużywałam). Zajadam się sałatkami do obiadu, praktycznie nie jem ziemniaków...
Największym moim problemem (zaraz po czekoladzie naturalnie!) jest UWAGA pepsi, podjadanie wieczorem i ćwiczenia....
Lubię uczucie zaraz "po" ;) (ćwiczeniach oczywiście, brzydale :P), ale nie ma siły która by mnie zmusiła do kolejnej godzinnej jazdy na rowerze.
Czy ktoś z Was mnie poratuje i poleci jakieś ćwiczenia, które można spokojnie codziennie wprowadzać w życiu bez straty ponad godziny?
Mam szalonego 3-latka w domu i każda godzina kiedy On śpi, jest czasem wolnym TYLKO i wyłącznie dla mnie. A to oznacza, że nie chce mi się go "tracić" na monotonną jazdę rowerem itd. Zresztą... Jazda rowerem ma to do siebie, że po jakimś czasie brzydnie.
ilovegym
31 sierpnia 2013, 14:06sprobuj najpierw zmienic pepsi na pepsi light i powoli ją odstawiać :) mi się tak udało. oczywiście są dni, kiedy mi się chce i wybieram wlasnie wtedy cole zero:)
Zgryzotka
30 sierpnia 2013, 21:36dziękować :D ;)
Oleksandraaaa
30 sierpnia 2013, 21:07zajrzyj do mojego pamiętnika :) wrzuciłam tam dwa miesięczne wyzwania (brzuszki i przysiady) :)
ulotna2013
30 sierpnia 2013, 20:58Moim nałogiem, była cola na szczęście rzuciłam. Zobacz sobie 6 minutowe treningi Ewy Chodakowskiej lub 10 minutowe Mel B , robisz, które chcesz i ile chcesz. Pozdrawiam