Dzisiaj rano się zważyłam, bo minął dokładnie tydzień, od kiedy zaczęłam wprowadzać zmiany w moim stylu życia. Ubyło mi 0,60 kg, czyli w normie. Cieszę się, że na początek już są jakieś efekty. Pewnie niektórzy powiedzą, że to nie waga się liczy, a centymetry, albo procent tłuszczu. Ok, może jest w tym trochę racji, ale gdy ktoś zaczyna, to cieszy się z każdego sukcesu :) Ja więc się cieszę i uczczę to szklanką wody :) Co do tych centymetrów to będę się mierzyć co miesiąc.
Wczoraj rozmawiałam z moją przyjaciółką, która jest psychodietetykiem. robiłyśmy wywiad żywieniowy, dziś go przeanalizuje i ułoży dla mnie dietę. Nie mogę się doczekać! Już od dziś za jej radą zaczęłam pić przed śniadaniem szklankę wody z cytryną.
Chciałabym, żeby poziom mojej motywacji się utrzymał, bo jak do tej pory jestem mega nakręcona :)
aska1277
16 lutego 2017, 20:19Spadek na początku drogi bardzo motywuje :) Pozdrawiam i powodzenia w dalszych spadkach :)
zarzesamischowana
16 lutego 2017, 21:06O tak! Dziękuję bardzo :)
gosiakocyba
16 lutego 2017, 19:50Moja dietetyczka też poleca rano na czczo szklankę wody z cytryną . Trzymam kciuki
zarzesamischowana
16 lutego 2017, 20:13Słyszałam już o tym wcześniej, ale do tej pory nie stosowałam. Zawsze warto spróbować :) Dzięki :)