Hej. 6 dzień moich zmian dobiega końca. Jest dobrze. Dziś na śniadanie zrobiłam sobie takie jajka i wyszło dobre nawet. Coś innego.
Są to keto bezy na słono :) byłam mega syta po tym. Ale dziś koło południa rozbolała mnie wątroba... Chyba za dużo jajek jem ostatnio. Obiad ledwo zjadłam. Pulpety drobiowe z sosem pomidorowym i surówką z pekińskiej kapusty. Kolacji nadal nie jadlam. Zjadłam 2 mentosy i trochę mi lepiej już.
Dzis znowu teściowa przyszła po południu. Akurat rozmawiałam z koleżanką przez telefon... Musiałam skończyć ehh. Wcześniej dzieci siedziały na górze w pokoju i był spokój. Ale oczywiście jak przyszła zaczely szalec. Starszy wpadł w szał bo zabrałam mu łyżkę. Ta zaraz nerwy złapała na nich na mnie i z płaczem poszła do siebie. Po cholerę ta baba ciągle przychodzi. Mam tego dość. Poryczałam się. Ja tu dłużej nie wytrzymam.
wczoraj zaliczyłam post od 17:30 do 9:30 dziś ;)
ewelka2013
3 lutego 2022, 14:52niby Ci źle, ale nic z tym nie robisz!!!!!!!!! zrób coś z tym... bo będzie coraz gorzej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
zakrecona_zona
3 lutego 2022, 16:23Wiem. Muszę z mężem w końcu porozmawiać. Ale jak ona przychodzi to daje jej do odczucia że wcale te wizyty mi nie są na rękę i może w końcu sama przestanie przychodzić...
EgyptianCat
3 lutego 2022, 18:00Nie przestanie. Bo z tego co piszesz wynika, że ona (we własnym mniemaniu) przychodzi do swoich wnuków, które mieszkają na jej działce, w domu jej syna. Z Tobą ona się zupełnie nie liczy, a jej synowi nie przeszkadza częstotliwość tych wizyt. W tym układzie jesteś na straconej pozycji.
zakrecona_zona
3 lutego 2022, 18:04Tak jestem na straconej pozycji. Dziś nawet do mojego syna powiedziała że na dłużej przyjdzie jak tata wróci
ewelka2013
3 lutego 2022, 14:49MOJE ZDANIE JUŻ ZNASZ- POWIEDZ O TYM GŁOŚNO!!!!!!!!!!!! do niej
prawiejakchuda
3 lutego 2022, 14:16Skoro nie pracujesz to do czego Ci potrzebna teściowa ? Nie rozumiem. Moje koleżanki mieszkają z dala od jednych czy drugich rodzicow, nikt na codzień im nie pomaga w niczym, dzieci pokończyły rok czasu i powoli planują żłobek i powroty do pracy. Mam wrazenie ze jestes totalnie rozmemłana, nie ogarniasz swojego życia w każdym aspekcie, nad niczym nie panujesz, nie masz żadnych granic postawionych ani względem męża ani teściowej i nikt nie traktuje Cię poważnie. Przemysl to i zrób coś ze swoim życiem bo serio jest XXI wiek i kobiety żyją dziś już trochę inaczej…. Tylko trzeba się trochę wysilic żeby o swoje sprawy zadbać. Czytam twoje posty i mam wrazenie ze jestes ostatnia osoba która decydowała jak jej życie będzie wyglądać po ślubie - o ile w ogóle ustalałas z potencjalnym mężem jak będzie to wszystko funkcjonować. Współczuje Ci ale weź zacznij być jakkolwiek kowalem swojego losu…. Widzisz chyba ze relacja z twoim mężem to raczej nie jest plan na długa szczęśliwa przyszłość…
dzanulka
3 lutego 2022, 17:01Ja coś czuję, że będzie albo a) foch i jeden wielki wpis, jak to nikt nie rozumie wszystkich sytuacji, tylko krytykuje zakręcona, a przecież ona jest "ofiarą" zachowania męża/teściowej/pani z przedszkola, która ośmiela się powiedzieć, że są jakiekolwiek problemy z synem i jeszcze my na Vitalii jej nie rozumiemy i ośmielamy się cokolwiek krytycznego napisać; albo będzie sytuacja b) przestaną się pojawiać wpisy w ogole.. Bardzo bym chciała i życzę szczerze tego autorce pamietnika, żeby była sytuacja c) totalne ogarnięcie się i swoich zachowań, bo chociaż widzimy tu realacje tylko z jej perspektywy, a rzeczywiście to może być zupełnie inaczej.. Prawda jest jednak to, że zakrecona nie panuje nad niczym, nic z tym nie robi.. I tylko szuka wymówek, jak to jest jej źle.. Czytając ten pamiętnik mam deja vu totalne, bo mam taką sąsiadkę w bloku, z zupełnie inna sytuacja, ale zachowująca się podobnie i ręce mi już tak opadły, że modlę się, żeby nie spotkać jej na klatce, bo po prostu nie mam ochoty otaczać się osobami, które nie dostrzegają, że to nie cały świat jest przeciwko nim, ale problem siedzi w nich samych..
molinaa
3 lutego 2022, 18:15Czasem to nie jest takie proste, planują powrót po macierzyńskim do pracy powiadasz hehe to niech wrócą wtedy pogadamy, często jest tak że za powrotem kobiety do pracy stoi mąż który jest codziennie w domu po pracy i bierze z żoną opiekę na chore dziecko na zmiane albo babcia która opiekuje się chorym dzieckiem, kiedy tego nie ma to powrót do pracy jest praktycznie niemozliwy, tym bardziej przy dwójce.
molinaa
3 lutego 2022, 18:27Dznulka wybacz ale akurat Ty jako osoba bezrobotna nie powinnaś pouczać zakręconej że nic nie robi, robi dużo więcej niż Ty bo ma dwoje maluchów do ogarnięcia i jest całkiem sama, wpakowała się w małżeństwo z niewłaściwym człowiekiem i tyle, łatwo mówić i oceniac będąc w komfortowej sytuacji.
zakrecona_zona
3 lutego 2022, 18:50Wszystkie macie rację. Ja się nie mam zamiaru obrażać. Prawda jest taka że zdominował mnie mąż i teściowa. Nie mam swojego zdania. Boje się do męża odezwać boje się sprzeciwić bo wiem że będzie kłótnia foch itp. on sporządził mnie do poziomu zera. Łatwo oceniać idź do pracy itp. ale przypomnę że mieszkam na wsi. Nie mam na miejscu żłobka dla młodszego syna. Więc muszę czekać do przedszkola pójdzie od września. Teściowa zostaje mi z dziećmi gdy muszę jechać do lekarza z jednym czy ze sobą czy coś załatwić w urzędzie jak było gdy się budowaliśmy. Więc to że nie pracuje nie jest akurat wyznacznikiem że mi nie jest jej pomóc potrzebna. Ona to wie i wykorzystuje. Tak nie ogarniam swojego życia. Macie rację. Wszystkie macie racje. Że jestem z nie odpowiednim człowiekiem. Że mam toksyczna teściowa. Jestem sama w obcym miejscu bez bliskich znajomych. Kolejny rok wygląda tak samo. Siedzę na ten pipiduwie z teściami bo męża ciągle nie ma. I owszem chętnie bym do pracy wróciła ale właśnie kto się zajmuje chorymi dziećmi jak męża nie ma ciągle w domu. Znowu muszę prosić o pomoc teściowa albo brać wolne. Dwa trzy takie zwolnienia i mi podziękuja bo wiadomo jak jest. Nic nie jest albo biale albo czarne.
dzanulka
3 lutego 2022, 18:57molinaa, daleko mi do osoby bezrobotnej.. Mam dziecko niepełnosprawne, mierze się z zupełnie innymi problemami, moje życie nie jest usłane różami, a już na pewno nie jestem w "komfortowej sytuacji", ale staram się żyć w miarę normalnie i przede wszystkim: nie narzekać, a działać.. I wszystko da się zrobić, każda sytuacja jest do rozwiązania, tylko trzeba szukać sposobów, a nie wymówek..
molinaa
3 lutego 2022, 19:07Dzanulka przepraszam nie wiedziałam, sama tym bardziej widzisz że nie ma co oceniać drugiej osoby jak nie zna się w 100 procentach jej położenia, każdy jest inny, nie wszyscy potrafią walczyć o siebie bez wątpliwości przejść do dzialania, nie zmienia to faktu że zakręcona jest w trudnej sytuacji i ma zero wsparcia w najbliższych.
dzanulka
3 lutego 2022, 19:30molinaa, i to właśnie chce cały czas pokazać zakręconej (bo nie pierwszy raz odważam się skomentować jej wpisy), żeby wyszła poza swój punkt widzenia, bo wydaje jej się, że ona robi wszystko dobrze, a wszyscy są przeciwko niej i czuje się osaczona. Tak nam pisze w swoim pamietniku. Sporo osób współczuje, napisze, jak to ma źle i zero wsparcia, a ona sobie ponarzeka dalej i nic z tym się dalevj nie dzieje.. Natomiast sytuacja może być zupełnie inna i trzeba spróbować popatrzeć się na wszystko z boku, wyciągnąć wnioski i działać.. Małymi krokami, ale konsekwentnie trzeba iść do przodu. I należy szukać sposobów, a nie wymówek..
magdzisko22
3 lutego 2022, 09:54Od jakiegoś czasu na podstawie Twoich wpisów jestem zaznajomiona z sytuacją z Twoją teściową, a po tym co dziś napisałas przychodzi mi do głowy jedna myśl: tesciowa jest osobą wysoce toksyczna, lub ewidentnie ma problemy ze sobą. Piszesz, ze płacze z byle powodu. Ktora normalna kobieta, babcia wnukow tak sie zachowuje bedac w domu synowej? Z nia napewno jest cos nie tak, być moze jest to jej nieudolne wolanie o pomoc.Ty masz swoje problemy, jestes matką i potrzebujesz jej wsparcia, moim zdaniem ona wykorzystuje to, ze czasem musisz zostawic z nia dzieciaki. Naprawde ciezka sytuacja, szkoda, ze maz nie chce wspolpracowac. Nie wytrzymala bym chyba. To co pisza dziewczyny o tych dzwonkach itp. jest rozwiazaniem chwilowym. Na pewno szczera rozmowa z tesciowa, ale raczej podjeta przez jej syna niz Ciebie, jesli on problemu nie widzi, nie wiem, chyba bym nawet rozwalazala sprzedaz domu i zmianę miejsca zamieszkania,moze nie natychmiast, ale gdy dzieci pojda do przedszkola.Tesciowa za bardzo ingeruje, czuje sie jak u siebie, jest przekonana, ze Ty nic z tym nie zrobisz bo jej potrzebujesz do dzieci, w dodatku wydaje sie ze sama ma problemy natury psychologicznej .Musisz myslec o sobie i dzieciach, tesciowa juz pol zycia ma za sobą, walcz dziewczyno o lepsze jutro. Powodzenia
zakrecona_zona
3 lutego 2022, 11:00Masz rację. Ona wie że jestem od niej zależna i to w pewnie sposób wykorzystuje. Moja mama jest daleko ma pracę i ona wie że nie mam ze strony mojej mamy pomocy. Ona ma problem z głową. Wszystko wie najlepiej. We wszystkim mnie poucza. To powoli robi się nie do zniesienia. Domu nie sprzedamy bo stoi na tej samej działce co ich dom. Jedynie wyprowadzka. Ale wiem że mąż się nie wyprowadzi ze mną. Raczej pójdę sama. Jak już więcej nie wytrzymam.
Joanna19651965
2 lutego 2022, 21:44Zamykaj drzwi na klucz, dzwonek zablokuj albo popsuj, a dzieciaki spacyfikuj, żeby nie otwierały. Wiem, może to mało kulturalne, ale przydałoby się teściową wyhamować. Albo bez owijania w bawełnę powiedz jej, żeby nie przychodziła codziennie bo dezorganizuje życie, a to źle wpływa na dzieci. Pewnie się obrazi, ale przynajmniej przez jakiś czas będziesz miała spokój.
eszaa
2 lutego 2022, 20:52niekoniecznie wątroba, to mógł być pęcherzyk żółciowy, który sie buntuje jak mu serwujesz za duzo tłuszczu. Brawo za wytrwałośc.Tez bym nie wytrzymała z taką tesciową. Zacznij "stawiac granice"
zakrecona_zona
2 lutego 2022, 21:10Bardzo możliwe. Dobrze że już przeszło.
YunShi
2 lutego 2022, 20:25No ale jak tak, jesteś w domu i nie zamkniesz drzwi na klucz? Po prostu pare razy nie otwieraj, powiedz "nie słyszałam, miałam ważną rozmowę przez telefon/byłam zajęta/robiłam pranie pralka zagłuszała". Może załapie.
zakrecona_zona
2 lutego 2022, 21:10Mam zamknięte ale dzwoni dzwonkiem. Dzieciaki lecą do drzwi no i otwieram...
aska1277
2 lutego 2022, 19:41Bezy pyszności ;)
Granatowaa
2 lutego 2022, 19:03Pogadaj z nią. Że jest mile widziana, ale niech zapowiada swoje wizyty. No i fajnie było jak by nie były codziennie. Przecież Ty zwariujesz. Jesteś u siebie. Chyba, że jeszcze inaczej zapytaj się ją czy dać jej klucze od domu bo przecież i tak przyłazi kiedy chce ,😁
Granatowaa
2 lutego 2022, 18:58Czekaj ona poszła z płaczem? Ale dlaczego? Brawo za dietę 👏
zakrecona_zona
2 lutego 2022, 19:09Ona płacze z byle powodu...
Granatowaa
2 lutego 2022, 19:14Ja pierdziele... Współczuję