Wiosna od wczoraj!
I w moim serduszku też jakby powiało optymizmem. Waga łaskawa, -30dkg wczoraj + -30dkg dzisiaj = oby tak dalej :) W sumie 4 dzień diety i -3,4kg. Na pewno proces ten spowolni. Ale jakby tak te 5kg zrucać miesięcznie to bym do wakacji wyglądała "jako tako".
Jedzenie wczorajsze: S: 3 tektury, serek Danio, kiełki, ogórek. O: talerz zupy pomidorowej z makaronem, K: 1,5 banana. W międzyczasie 1 jabłko.
Jedzenie dzisiejsze: S: 3 wafle ryżowe, twaróg, kiełki. O: śledzie z cebulką, 3 łyżki ziemniaków. K: resztka twarogu ze śniadania, pomidor, ogórek.
Żołądek już mi się obkurczył, bo to okropne ssanie już tak nie męczy. Muszę zacząć się ruszać! Tylko, że choroba mnie bierze chyba, katar i ból zatok. Zaraziły nie dzieci, które dopiero co wyszły z choróbska. Ale może kijki odkurzę i wieczorem zacznę maszerować. Dobre i to.
W weekend mnie nie będzie, więc do zobaczenia w poniedziałek.
Trzymajcie się zdrowo i dietetycznie!
niezapominajka33
21 marca 2014, 14:13Pozazdrościć spadku. Trzymam kciuki za dalsze spadeczki :)
niunia555
21 marca 2014, 12:40No pięknie, że Ci taka waga leci... Gratuluję:-)
agulina30
21 marca 2014, 12:09Re: Matko! ja też najczęściej zajadałam w łazience i też chowałam papierki /np. do szafki z moją bielizną/, ale wstyd...
agulina30
21 marca 2014, 12:08to super, że waga tak pięknie spada! trzymaj tak dalej!