Witajcie. pierwszy dzień mam już za sobą. Mówi się, że początki są najtrudniejsze, ale w moim przypadku pierwsze trudności pojawiają się po dwóch tygodniach (gdzie dieta i ćwiczenia nie przynoszą rezultatów). Tym razem nie stosuję żadnej konkretnej diety tylko skupiam się na tym co jem.
Tak więc wyglądało moje dzisiejsze menu:
Śniadanie: duża Activia + zielona herbata
II śniadanie: mały jogurt naturalny
Obiad: rosół z makaronem + gotowane mięso kurczaka
Przekąska: pomarańcz + czerwona herbata
Kolacja: pełnoziarnista bułka z wędliną + zielona herbata
Dodatkowo wypiłam 2 litry wody mineralnej. Co do aktywności fizycznej, nie miałam pojęcia jak niską mam kondycję, dlatego postanowiłam rozpocząć od lekkich ćwiczeń (tj. skrętoskłony, przysiady, brzuszki i skakanka) aby pobudzić mięśnie do pracy. Niedawno wyleczyłam się po kontuzji barku i nadgarstka, dlatego wolę zaczynać powoli niż wylądować z powrotem w szpitalu. Za tydzień spróbuję z lekkim treningiem fitness (może mogłybyście mi coś poradzić).
Chciałabym wam pokazać co skłoniło mnie do podjęcia decyzji o zmianie swojego stylu życia (jakość nie powala, ale robiłam je telefonem)
PS. Sama nie mogę na siebie patrzeć, ale wierzę głęboko, że już nie długo taki obrazek zniknie zastąpiony silnym i wysportowanym ciałkiem.
domi9nika
28 stycznia 2014, 19:06POWODZENIA! Ale śniadanie musisz zjeść syte, nie musi być dużo kaloryczne, ale masz dać sile organizmowi na cały dzień.. a reszte to własnie zmniejszaj z każdym posiłkiem coś.. np. na śniadanie zjedz duzo .. potem mniej mniej mniej, az 5 posiłkiem bedzie tylko jabłko np. taka przekąska na koniec dnia. Moja mama miała kiedyś dietetyka i właśnie na takiej diecie bez cwiczen traciła kg powolutku ale tracila :)
vitalia92
13 stycznia 2014, 23:44moim zdaniem sniadanie masz zdecydowanie za ubogie, do 2 sniadania dodaj moze jakies owoce ;p nie wiem jakie porcje jadlas, ale tak na szybciora liczac w wielkim przyblizeniu wyszlo mi niecale 1200kcal a to troche malo. Nie to, ze chce sie czepiac, chcialam tylko pomoc :)
naughtynati
13 stycznia 2014, 23:32dasz radę, jeśli tylko będziesz chciała! :))
Angela104
13 stycznia 2014, 23:30Proponuje Mel B :) Powodzenia trzymam kciuki ;) I nie jest tak tragicznie, zawsze mogło być gorzej :)
szymca01
13 stycznia 2014, 23:30Ja też dziś pierwszy dzień. Rozpisywanie zjedzonego jest fajne - u mnie może zadziała to jako lekki hamulec na słodycze, będzie mi wstyd napisać tu, że zjadłam cos słodkiego. Trzymam mocno kciuki - DASZ KOBIETKO RADĘ !!!!!
mojeparanojee
13 stycznia 2014, 23:23jeśli wierzysz i faktycznie wytrwale weźmiesz się do pracy to na pewno Ci się uda, trzymam kciuki ;)