Zaczepiam ją :
- Magduś słoneczko to Ty ?
- cześć kochana co u Ciebie ?
Po tym jak opowiedziałam w skrócie co u mnie , zaczynam dopytywać się Magdy o nią , bo widzę , że mimo upływu lat nadal jest kiepsko.
- mów co u Ciebie , Boże tyle lat Cię nie widziałam?
- żyję - odpowiada smutno Madga. Po czym dodaje:
- pracuje, jakoś to leci, ostatnie 10 lat byłam za granicą, ale wróciłam na stałe do Polski.
- założyłaś rodzinę- pytam chociaż przeczuwam jaka będzie odpowiedz .
- nie ja rodziny nie założyłam , wiesz nie nadaję się do tego.
Rozumię to nie każdy musi chcieć mieć męża i dzieci , chociaż domyślam się w czym tkwi problem.
- a jak Twój stosunek do jedzenia ?
Magda unika odpowiedzi , mówi o wszystkim tylko nie o tym. Ponawiam pytanie po chwili rozmowy o innych błachych sprawach.
-a jak Twój stosunek do jedzenia ??? - naciskam
- bez zmian - odpowiada Magda - bez zmian powtarza , ze łzami w oczach . Wstaję rano jem serek wiejski i idę do pracy , do przerwy obiadowej cały czas myślę o jedzeniu , w przerwie jem kanapkę i w tym samym momencie jak skończę jeść kanapkę już marzę o wieczorze , żeby zjeść serek wiejski i iść spać by nie myśleć o jedzeniu. I tak jest codziennie. Dodatkowo dwa , trzy razy w roku ląduję w szpitalu, gdzie doprowadzają mnie do stanu urzyteczności , wracam do domu i znów to samo.
- Madga , czy Ty jesteś szczęśliwa ? , masz tą wymarzoną wagę, tą do której tak dążysz , że podporządkowałaś całe swoje życie jej, jesteś szczęśliwa , że cały czas myślisz tylko o jedzeniu , jesteś szczęśliwa mimo tego , że wolisz spać niż korzystać z życia byle nie czuć głodu, jesteś szczęśliwa, że większość czasu w roku spędzasz w szpitalu??
- nie moje życie to koszmar, mam dość, ja wegetuje , nie żyję- odpowiada Magda.
- czy nie lepiej by Ci było ważyć np. 10 kg wiecej i być szczęśliwą , nie myśleć o jadzeniu wkółko , bo jadła byś regularne i nie odczuwałabyś głodu.
- nie wiem, ale chyba nie, bo byłabym gruba :( - odpowiada
- kobieto Ty nawet jak przytyjesz te 10 kg to nie będziesz gruba, tylko szczupła , z powodzeniem możesz przytyć nawet 15 kg a i tak będziesz miała super figurę!!!
- nigdy nie będę obrzydliwym grubasem, wolę być całe życie nieszczęśliwa, albo umrzeć z wycięczenia lub głodu niż być grubą !!!
Nie będę opisywała naszej dalszej rozmowy, bo długo by pisać :(
Wracałam do domu i łzy leciały mi po policzkach Boże jak bardzo można się pogubić w dążeniu do swojego ideału, jak wbrew pozorom ten niby ideał może zniszyć komuś życie. Do czego są zdolne kobiety, żeby poczuć się atrakcyjną, choć Magda mimo ciągłego głodowania i tak nie czuję się piękna. Zresztą jak można czuć się piękną , gdy przy wzroście 170 cm waży się niewiele ponad 40 kg. Ma się zniszczone, włosy i cerę, popsute wszystkie zęby od diety, gdy ma się szparę miedzy nogami, że nawet Tir by się zmieścił, gdy wygląda się jak żywy trup . Tak mi jej żal, jaka to by była piękna kobieta , gdy u ważyła 10 kg wiecej, co zrobić, żeby ona zrozumiała , że te 10 kg nie tylko jej nie zaszkodzi , ale wręcz uwydatni jej urodę. Boże pomóż mojej biednej, zagubionej i nieszczęśliwej przyjaciółce!!!
Do wszystkich tych , które się głodzą, nie róbcie tego , nawet gdy będzie ważyć 40 kg nie będziecie szczęśliwe :(
misia32
18 sierpnia 2013, 22:21choroba...straszna,ale niestety każdą z nas moze dopaść jeśli zaczniemy przesadzać z tym odchudzaniem i podporządkujemy mu całe życie.fajnie jest uprawiać sport,ale nie się głodzić i niszczyć własne ciało!
MonikaGien
18 sierpnia 2013, 08:05niestety to jest bardzo ciężka choroba i najgorsze że siedzi w głowie, współczuję jej
fadetoblack
15 sierpnia 2013, 09:43Ciężko jest się wyrwać z niewoli własnego umysłu.. Czytałam niedawno książkę - "Dieta (nie)życia", nie mogłam przestać o niej myśleć przez dobry tydzień.
Gitanaa
14 sierpnia 2013, 21:33Straszne co moda robi z ludzi, zmienia ich psychikę i powoli zabija.Zmiany w mózgu już chyba nieodwracalne.Tylko Bóg może pomóc.
Shibutek
12 sierpnia 2013, 22:20Strasznie się pogubiła...
Skania79
12 sierpnia 2013, 17:47Serce sie kraje...
czerwcowanoc
11 sierpnia 2013, 21:29Okropna choroba :(
dorciaw1980
11 sierpnia 2013, 12:28jak nie mam absorbującego zajęcia, to też cały czas myślę o jedzeniu., z tą tylko różnicą, że myśląc mielę buźką wrzucając do niej co złapię. każda skrajność jest destrukcyjna :/
Klaudia121444
11 sierpnia 2013, 00:23ooo 4 msc temu moje miałam 35 na 174 byłam łysa brak okresu i wogóle wszytko mi siadlo . gdyby nie klinika umarłabym bo prawie oddychac nie mogłam a co było najlepsze ja nadal nie umiałam przestac ćwiczyć i ledwo wstając nadal robiłam swoje ćwiczenia
.Mycha.
11 sierpnia 2013, 00:16To straszne , że ludzie tak bardzo dążą do przesadzonych celów kosztem własnego szczęścia i zdrowia : (
loczek24
11 sierpnia 2013, 00:10:( nie umiem nic więcej napisać..
nika630
11 sierpnia 2013, 00:06Tak samo jest z moją koleżanką ma zaledwie 19 lat a tak samo myśli jak twoja znajoma :(( Ostatnio była w szpitalu bo miała spuchnięte stopy z powodu braku białka, dostawała 4 kroplówki dziennie, przetaczali jej krew bo miała niedokrwistość. Myślałam, że w tej sytuacji się opamięta a jednak nie dalej tkwi przy swoim.
bedezdrowa
11 sierpnia 2013, 00:05ps. właśnie miałam napisać, że powinie trafić na główna !
ZgrabnaDoLato
11 sierpnia 2013, 00:02:( jak ludzie mogą się zagubić w dążeniu za swoimi ideałami :(
bedezdrowa
11 sierpnia 2013, 00:00ooo ranyyy ... ma sa kra! sama prawde, kg szczęścia nie dają jeśli ktoś siebie nie akceptuje. Starsznie jest to, że trwa to tyle lat i nik/ nic jej nie pomogło :((
melolontha
10 sierpnia 2013, 23:56znam ten ból, mieszkałam jakiś czas z anorektyczką, gotowała 1 pulpeta po 4 razy żeby wytopić tłuszcz
fashi0nistka
10 sierpnia 2013, 23:55to ważny post, warty uwagi, wywindujmy go na główną...
Kenzo1976
10 sierpnia 2013, 23:48smutne ...
MonikaSummer
10 sierpnia 2013, 23:40;(