W niedzielę wróciłam z ferii tydzień w Karpaczu tydzień w Kołobrzegu i ponad 2 kg więcej. U mnie tak jak u Yokomok śniadanie w hotelu , obiad a w zasadzie obiadokolacja w restauracji parę razy jakiś wieczorny drink a efekty są jakie są...Generalnie mam tak rozregulowany metabolizm ,że jedzenie "normalne" to u mnie dodatkowe kilogramy. Aktualnie gonię pasek który to już raz ...nie wiem.
Jutro czeka mnie mammografia, dwa razy w roku robię usg piersi cóż jestem w grupie ryzyka , do tego doszły leki na menopauzę ...Nie chcę narzekać , ale łapię jakieś doły.....
Katarzyna2902
1 marca 2024, 16:23Wiem ,że nie jest łatwo. Ale postaraj się zmobilizować. Jesteśmy w tym samym wieku i fajnie byłoby poczuć się znowu atrakcyjnie. Trzymam za ciebie kciuki i życzę powodzenia :)
ognik1958
31 stycznia 2024, 05:23Hmm... co było to było TRUDNO😕..... trza stawać do walki z kilogramami to od dziś.....warto zwalać tak "po Bożemu" taak z kilogram na tydzień i to ..tydzień w tydzień ale ..zgodnie z wypróbowanym przez innych planem by był i deficyt kal i dietka i ćwiczenia i...wypełnianie czynników sprzyjających chudnięciu a będą sukcesy. Prochu nie wymyślimy trza powielać drogę do celu tych co ten cel już osiągnęli -powodzenia👍