Wczoraj miałam bardzo męczący dzień. Praca i wieczorne przygotowania do wyjazdu tak mnie zmęczyły, że wpis robię dzisiaj. Na dodatek spuchły mi nogi, wszystko przez te obtarte pięty, nawet spanie z wysoko uniesionymi nogami niewiele pomogło. A jeszcze wczoraj przypaliłam ziemniaki do sałatki. 2 godziny wietrzyłam, żeby pozbyć się tego super zapaszku. Dziś wyjazd, a właściwie już wyjechałam, wracam w niedzielę wieczorem. Nie liczcie na zdjęcia pysznych posiłków, bo mam tak napięty grafik, że nie wiem czy będę miała czas w ogóle coś zjeść :D A to moje dzisiejsze wyjazdowe śniadanie : tortille z twarożkiem naturalnym i zieloną fasolką szparagową, ogórkiem i rukolą + banan i orzechy nerkowca.
A to wczorajsze menu :
Śniadanie : grzanki z pastą z twarogu i salsą pomidorową + jogurt naturalny z jabłkiem, otrębami i pestkami dyni +kawa z mlekiem
Obiad : pod tytułem "Czyszczenie lodówki przed wyjazdem" - makaron z fasolką szparagową zieloną i czerwoną fasolą, kolorową papryką mini i parmezanem
+ deser ananasowo - kokosowy
Kolacja :sałatka z ziemniaków, kalafiora, czerwonej cebuli, jabłka, szczypiorku i orzeszków pini
Bidek
7 września 2018, 20:21Udanej podrózy :)
tibitha
7 września 2018, 22:39:D
ASIOREK71
7 września 2018, 12:58Szczęśliwej podróży.Jedzonko jak zawsze wygląda pysznie!
tibitha
7 września 2018, 22:38Dziękuję bardzo :)
.kathea.
7 września 2018, 09:19Zacznij pisać bloga kulinarnego :).
tibitha
7 września 2018, 09:26Jeśli doba będzie miała 48 godzin to może zacznę ;D
Maratha
7 września 2018, 08:52Udanego wyjazdu
tibitha
7 września 2018, 09:08Dziękuję :D
barbra1976
7 września 2018, 08:24Ładne to jadło
tibitha
7 września 2018, 09:09Jak zawsze ;)
barbra1976
7 września 2018, 09:11Jeszcze niedużo u ciebie buszowalam.
tibitha
7 września 2018, 09:13To serdecznie zapraszam, może coś Cię zainteresuje :D
ana441
7 września 2018, 08:23Wracaj szczęśliwie! Do poczytania :)
tibitha
7 września 2018, 09:09Dziękuję :D Jak znajdę chwilę to może coś tam skrobnę :D
iwona.szczecin
7 września 2018, 07:49Jejciu...ale pysznie jesz...pozdrawiam
tibitha
7 września 2018, 09:11Pysznie i zdrowo, a co najważniejsze dzięki temu chudnę i proces odchudzania jest dużo przyjemniejszy :D Pozdrawiam Angela :)
iwona.szczecin
7 września 2018, 09:28Ja ten etap przerabiałam 8 lat temu...dzieki takiemu jedzeniu schudłam 23 kg...teraz juz mi sie po prostu nie chce...ale wage trzymam..pozdrawiam
tibitha
7 września 2018, 10:08Ja tego etapu jeszcze bardzo długo nie będę miała za sobą, ale może w końcu przyjdzie taki moment, że nie będę musiała się kontrolować 24 h na dobę :D
iwona.szczecin
7 września 2018, 15:27To Cię rozczaruję..kontrola zostaje na zawsze...inaczej ...tyjesz...pozdrawiam i życzę ogromnej siły walki i konsekwencji...