Kochane....hmmmm...od ostatniego mojego wpisu minęły już trzy lata...musiałam poukładać moje życie od nowa,które rozsypało się na kawałki...Ale dziś z całym przekonaniem mogę powiedziec,że było warto...wszystko jest dobrze,nawet nowa miłość się pojawiła...Z vitalii nigdy nie zrezygnowałam...zaglądam tu codziennie...i podczytuję...wagowo ciągle 61-62...już bez spiny...biegam cały czas...bez tego już nie potrafię żyć...dojrzałam i wyciszyłam się...jest git...pozdrawiam serdecznie
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.