Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Prawie zmieściłam się w mój 'cel numer 1'! :)



(gdy schudnę i przynajmniej przez rok utrzymam wagę, to w prezencie zrobię sobie rękaw, czyli spełnię jedno z moich marzeń)


Wczoraj nie pisałam, bo miałam okropny dzień. Chyba zbliża mi się okres, bo ze stanu euforii i mega zadowolenia zamieniłam się w płaczkę szukającą sensu życia :D  No czasem tak bywa. Wynikiem tego stanu był też brak ćwiczeń, bo po prostu nie miałam energii aby chociażby pojeździć na stacjonarnym. Dziś jest dużo lepiej. Zaraz biorę się za ćwiczenia. Jutro mam wolne, więc postaram się w pełni wykorzystać ten czas. W ten weekend przewiduję ważenie, więc ciekawa jestem jak mi poszło. Dziś z ciekawości złapałam za centymetr i tak mniej więcej zerknęłam jak z pomiarami i jestem zadowolona. Tu 1 centymetr w dół, tu pół centymetra. Zawsze to coś!

Przed chwilą próbowałam się wcisnąć w moje spodnie które nazywam 'cel numer 1'. Chodzi o to, że w Pull& Bear już jakiś czasem temu kupiłam jeansy ale takie bardziej podchodzące pod legginsy, bo są wciągane, a nie zapinane. I bardzo je polubiłam, bo są wygodne, z tym, że przez moje wstrętne udziska szybko przecierają mi się przy kroczu. Zawsze mam z tym problem, niezależnie od tego czy spodnie są z grubego jeansu czy z cieńszego. No i byłam w sklepie z zamiarem kupienia tych samych, a tu patrzę, że nie ma mojego rozmiaru tylko są o rozmiar mniejsze w które nie mogłam się wcisnąć. Kupiłam je i postanowiłam sobie, że to będzie mój cel numer 1.  I dziś uwaga, uwaga, udało mi się je wcisnąć na tyłek, z tym, że no niestety nie leżały zbyt idealnie. Wydaje mi się, że jeszcze z ok. 2 kg i 1 lub 1,5 cm mniej w udach i będzie już ok. Tak więc mam cel na przyszły tydzień - może uda mi się w nie wcisnąć na przyszłotygodniową imprezę! Ale też bez spiny! Jeśli będzie to wymagało 2 tygodni to też poczekam! :)
A tymczasem uciekam do ćwiczeń, bo po 22 nie chcę już sąsiadom skakać nad głową :)
Miłego dnia!

Aha, 5 dzień bez słodyczy, które zastępuję wieczorną zieloną herbatą. Może jednak uda mi się wytrzymać do końca miesiąca! : )

  • ulotna2013

    ulotna2013

    9 sierpnia 2013, 22:08

    Za małe spodnie potrafią zdziałać cuda :)

  • tobecomeabitch

    tobecomeabitch

    9 sierpnia 2013, 21:37

    ale masz super motywację :) ! genialny pomysł !!! powodzenia :*

  • heyhihelllo

    heyhihelllo

    9 sierpnia 2013, 21:06

    Widze, że miałaś taki pomysł jak ja :D 3 tygodnie temu kupiłam spodnie w które ledwo się mogłam wcisnąć. Jak sie w końcu dopięłam to sadło wylkewało się na wierzch. Dziś je przymierzyłam i lekko "wchodzą" i nic się nie wylewa :) od tej pory chyba kupuje za małe ciuchy ! To jest super motywacja do działania :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.