FIGHTING !
Wracam po bardzo długiej nieobecności. Z masą dodatkowych kilogramów.
W kwietniu urodziłam córeczkę <3 do sierpnia karmiłam piersią i waga nie była jeszcze taka tragiczna (65kg) jednak po odstawieniu Małej w kilka miesięcy dobiłam praktycznie do 70 kg. Czuje się coraz gorzej z tym jak wyglądam i mimo, że niby chcę to nic z tym nie robię :( I jak na złośc nawet jak nie jem za wiele to i tak tyje. Rozwalony metabolizm, brak ruchu, słaby charakter i szukanie pocieszenia w jedzeniu, zwłaszcza słodyczach.
Gwoździem do trumny sa wyrzuty męża, że przytyłam, nie dbam o siebie i generalnie jestem gruba. Załamało mnie to :( Świadomość, że on tak o mnie myśli naprawdę boli :(
Nowy Rok nowe postanowienia ( a właściwie postanowienia te co zawsze). Mój główny cel to max waga 64 kg w kwietniu, czyli wtedy kiedy córeczka będzie miała roczek. I mam nadzieję, że się uda, a później będe pracować dalej.
Ćwiczenia w domu w zasadzie odpadają. Praca, dom, dziecko i ćwiczenia trudno to połączyć. Póki co zapisałam się na siłownią, mam rozpisany plan ćwiczen i już wiem ze trudno będzie mi go realizowac ale muszę. Muszę i chcę.
Tak więc:
siłownia 3 x tyg
MŻ
dużo wody i płynów
nie jesc w nocy, wystrzegać się podjadania w domu, w pracy, na ulicy
pisać w pamiętniku !
Musze sobie ułożyć składankę z dobrą muzyką bo siłownia to dla mnie nuuda. Wcześniej chodziłam na basen ale niestety czesto łapię infekcję i to odpada. Szkoda bo aqua areobik był przyjemny, zbawienny dla mojego bolącego kręgosłupa i fajnie uelastyczniał ciało. Teraz pozostaje mi siłka.
Udowodnie sobie, że potrafię.
P. S od jakiegos czasu jestem fanką foreańskich dram więc pewnie będę wrzucać jakieś rzeczy z tym związane na osłode swojego życia .
.