Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem złą matką...


Taka prawda, nie ma się co oszukiwać. Drażni mnie płacz mojego dziecka, najchętniej założyłabym słuchawki na uszy i głośno włączyła muzykę. Kiedy jest nakarmiony, przewinięty, dopiero co wstał, więc nie jest śpiący, dziąsła posmarowałam, a on dalej ryczy, po prostu nie zwracam na to uwagi. Nie mam najmniejszego zamiaru nosić go cały dzień bo waży już 8 kg, a mnie kręgosłup wysiada. 

Staram się przetrwać jakoś czas do następnej drzemki, żeby wreszcie mieć spokój. Kiedy śpi, jest tak jakby go nie było. 

Powinnam mu śpiewać, czytać książeczki, głaskać, przytulać, ale nie robię tego, nie chce mi się, nie mam siły.

Może powinnam pójść po jakieś "cukierki" rozweselające? 

Marzę o przespaniu całej nocy, bez wstawania co chwilę, bez siedzenia godzinę i trzymania tej cholernej butelki, bez lampki palącej się całą noc w sypialni, bez zrywania się na równe nogi bo obudził się z rykiem.

A tak naprawdę marzę, żeby pójść spać i po prostu się nie obudzić. 

  • mucha81

    mucha81

    11 grudnia 2015, 13:31

    "jest nakarmiony, przewinięty, dopiero co wstał, więc nie jest śpiący, dziąsła posmarowałam, a on dalej ryczy, po prostu nie zwracam na to uwagi. Nie mam najmniejszego zamiaru nosić go cały dzień bo waży już 8 kg, a mnie kręgosłup wysiada. " Nie odbierz mojego komentarza jako krytyki tylko dobra rade do przemyslenia - w wybranym cytacie wyzej zapomnialas chyba o jednym - dziecko potrzebuje bliskosci matki, czulosci, dotykania, przytulania, glaskania - nie wiem jak wykonujesz to przewijanie, karmienie itd ale jesli brakuje tych okazywania uczuc, a po skonczonej czynnosci odkladasz dziecko jak uprasowana bluzke do szafy, to nie dziwie sie ze on dalej ryczy - ma niezaspoojona potrzebe bliskosci wedlug mnie. Moze sprobuj okazywac wiecej czulosci w trakcie, po przewinieciu poloz go sobie na piersciach, usidz na kanapie, poklep po pleckach, poglaszcz po glowce, moze tego mu brakuje. Ja na poczatku robilam jak ty- wszystko zrobialm a on nadal ryczy - troche mi zajelo zanim zrozumialam o oc mu chodzi. Wiec siadalam tak z nim na piersiach I ogladalm tv, masujac mu plecki. I jak szedl spac w dzien to spalam razem z nim, olewalam i nadrabialam sen, maly tez dluzej spal jak ja spalam z nim. Obejrzyj jeszcze ten filmic, moze pomoze - http://www.today.com/parents/pediatrician-shows-how-calm-your-baby-seconds-hold-t59466 I nie jests zla matka- jestes mloda matka uczaca sie :)

    • Tallulah.Bell

      Tallulah.Bell

      12 grudnia 2015, 06:16

      Ja się staram nie okazywać mu negatywnych emocji. Przytulam go, całuje, bawię się z nim. Jest do mnie tak przywiązany, że jak ktoś inny bierze go na ręce to albo płacze albo cały czas patrzy na mnie. A metoda z filmu jest dobra dla noworodków, bo nie wyobrażam sobie tak trzymać dziecka, które waży 8 kg.

  • callan

    callan

    10 grudnia 2015, 01:54

    Depresja poporodowa Cie bido dopadla – popros lekarza o pomoc, bo tracisz czas, ktorego Ci nikt nie wroci. Popros o skierowanie do psychologa lub psychiatry. Dasz rade, tylko popros o profesjonalna pomoc.

  • sarna88

    sarna88

    8 grudnia 2015, 22:58

    słyszałam, że pomaga pomoc jak mama, teściowa, facet, czy koleżanka. ktoś się małym może zając a Ty pójdziesz do kina albo spa albo po prostu się prześpisz. nie mam dzieci, ale tak słyszałam od innych matek

  • netusia1984

    netusia1984

    8 grudnia 2015, 13:24

    Ja niestety tez to mam. nie umiem cieszyć się dziećmi. nie mam ochoty na zabawę z nimi ,rozmowy.. nie mam ochoty nanoszenie niemowlaka , karmienie go...

  • aluna235

    aluna235

    8 grudnia 2015, 12:21

    Nie jesteś złą matką , jesteś przemęczona. Nie wiem czy nie jest to depresja, powinnaś pójść do lekarza. Niestety też przez to przeszłam.... Trzymaj się Kochana!

  • Mama-Lili

    Mama-Lili

    8 grudnia 2015, 10:26

    idz do jakiegos dobrego psychologa albo psychiatry bo jak nic z tym nie zrobisz to będzie tylko gorzej:( dziecko nie jest tutaj niczemu winne a jak tak dalej pójdzie to będzie miało zjechaną psychikę już od najmlodszych lat, bo mamusia go nie kocha i nigdy go nie chciała.. żaden człowiek na to nie zasługuje..

  • Mimelka

    Mimelka

    8 grudnia 2015, 10:19

    oj jak dobrze, że nie mam dzieci......

  • mamciaaa

    mamciaaa

    8 grudnia 2015, 10:08

    Ciężko Ci bo zostałaś z tym sama sobie, nie bój się walczyć o siebie! Jak mąż wróci z pracy to daj młodego tatusiowi, niech też się nim zajmie a Ty zrób coś tylko i wyłącznie dla siebie, np. idź do kosmetyczki, do drogerii, do kina na głupi film, ale zrób to i to koniecznie teraz! Nawet nie wiesz ile to Ci da!!! Mam dwóch synów i wiem, że stan depresyjny może się pojawić, ale musisz być silna!!! Może rozmowa z mężem też pomoże... Nie jesteś złą matką - uwierz w siebie!

  • ewelinagryzlakwp.pl

    ewelinagryzlakwp.pl

    8 grudnia 2015, 09:15

    hmm,przeczytałam troche twoj pamietnik,powiem tak rozumie o czym mowisz chociaz tego nie przezyłam moja tylko pierwszy miesiac płakała jak była mała po chrzcie jej przeszło i spała w nocy ładnie ,potem tylko kolki ją meczyły to tez płakała dawałam espumisan i jakos jej przechodziło,ale moja siostra tak miała z małym beczał strasznie chyba kolki miał,,musisz go głaskac,przytulac by czuł ze jestes ze go kochasz zobaczysz uspokoi sie dzieci wyczuwają nastroje jak on czuje ze jestes napieta podenerwowana nie czujesie bezpiecznie i płacze sam pewnie nie wie czemu,powodzenia kiedys bedziesz myslec tyle z nim przeszłam a jestem z niego taka dumna.

  • Antinua

    Antinua

    8 grudnia 2015, 08:54

    Rozumiem Twój ból... moja druga ma tak irytujący płacz, że mam ochotę wyjść i nie wracać... to nawet nie jest płacz, ona bardziej wrzeszczy, złości się, wiszczy przez zaciśnięte dziąsła niż płacze. I wiecznie tylko na ręce i na ręce, jak nie to łazi za mną i jęczy... a by się chciało czasem odpocząć albo coś w domu zrobić.

    • Antinua

      Antinua

      8 grudnia 2015, 08:58

      Nie bój się prosić o pomoc. A żałować będziesz, owszem, ale nie decyzji o dziecku a słów "żałuję, że mam dziecko".

  • NewShape2017

    NewShape2017

    8 grudnia 2015, 08:43

    Bo tak jest wmawia sie ze porod i macierzynstwo to sama sielanka i cudowna sprawa. Pewnie jest ale tez jest ciezka i niedoceniana praca.

  • andziafb

    andziafb

    8 grudnia 2015, 08:04

    Strasznie to pesymistyczne ale nie jesteś jedyna w tym temacie wiele kobiet tak się czuje.Ja jestem mamą po raz trzeci i nie ważę 68 a 107 i to jest dopiero porażka powinnam chyba z domu nie wychodzić na dodatek totalnie sama mąż za granicą co 6tyg. w domu więc sama sama sama .Mały budzi się nawet i 5 razy w nocy.Pamiętam pierwsze dziecko wtedy było mi źle totalne oderwanie od starego życia ,inne priorytety ,totalny chaos .Ale nigdy bym nie powiedziała że ŻAŁUJE mamą być to najcudowniejsze co mnie spotkało .U ciebie to chyba depresja Pozdrawiam i życzę uśmiechu i czerpania przyjemności z bycia mamą .

  • basia.lancut

    basia.lancut

    8 grudnia 2015, 07:47

    Nie rozumiem po co decyzja o dziecku skoro traktujesz Go jak niepotrzebny balast, biedny maluszek

    • Tallulah.Bell

      Tallulah.Bell

      8 grudnia 2015, 08:09

      Sądziłam, że jestem gotowa, że sobie poradzę. Teraz już niestety za późno, ale gdybym mogłą cofnąć czas, nie miałabym dziecka. Gdyby ktoś mi otwarcie powiedział jak to wszystko naprawdę wygląda to pewnie bym nie popełniłą tego błędu. Niestety odkąd wyszłam za mąż wszyscy karmili mnie sielankowymi obrazkami szczęścia jakie daje dziecko. Mąż bardzo chciał mieć dziecko, więc uległam presji otoczenia.

    • basia.lancut

      basia.lancut

      8 grudnia 2015, 09:27

      No poczytałam trochę Twoje wpisy i no faktycznie nie masz wesoło, przydałoby się wsparcie kogoś bliskiego. Nie wiem jaka masz sytuacje w swojej własnej rodzinie, czy możesz liczyć na ich pomoc. Czy nie masz siostry, koleżanki, przyjaciółki? Bo to że na teściową nie możesz liczyć to już wyczytałam i sama miałam podobne doświadczenia ze swoimi ,, wspaniałymi" teściami. Ale męża to chyba należy postawić trochę do pionu bo się dziewczyno wykończysz. Szkoda Ciebie i tego niewinnego dziecka, trzymam za Ciebie kciuki i myślę że z czasem będzie lepiej, ale pomoc kogoś bliskiego najbardziej je Ci teraz potrzebna

  • NewShape2017

    NewShape2017

    8 grudnia 2015, 07:36

    Po prostu jestes matka i jestes.przemeczona. Po za tym mozesz miec.depresje po porodzie. Ja dlatego nie chcę miec dzieci bo nie dość ze jestem gruba i mam problemy hormonalne to po ciazy by byl dwa razy wiekszy problem. A masz jakies wapaecie??

  • katy-waity

    katy-waity

    8 grudnia 2015, 07:04

    tak zawsze wyobrazałam sobie macierzynstwo, wiec nigdy nie zdecydowałam się na dziecko.

    • Tallulah.Bell

      Tallulah.Bell

      8 grudnia 2015, 07:12

      I masz całkowitą rację. Próbuję mojej siostrze to uzmysłowić, ale ona głupia chce mieć dziecko.

    • andziafb

      andziafb

      8 grudnia 2015, 08:10

      Nigdy nie mów nigdy .Dzieci to cudowna sprawa .Gorzej jak zachcesz mieć a nie będziesz mogła.nie wiem ile masz lat ale jak miałam 15 to mówiłam nigdy dzieci a teraz mam trójkę

    • katy-waity

      katy-waity

      8 grudnia 2015, 08:54

      andziafb, tez mam kolezanki, które w podstawówce mówiły "nigdy"a teraz ciagną za sobą ogonek dzieci;), takie gadanie to w tym wieku to 'jak wiatr" ale ja mam 35 lat i nie miałam sekundy w zyciu w którym bym chciała mieć dziecko. Nie wszystkim to samo daje szczęscie, to że Tobie dzieci dają szczescie nie znaczy że każda kobieta tego pragnie :)

  • candelabra

    candelabra

    8 grudnia 2015, 00:41

    Deprecha jak nic! Z Twoich wpisów wynika ze masz problem i to duży.

  • ZebraWPaski

    ZebraWPaski

    7 grudnia 2015, 23:48

    Nie jestes zla matka... po prostu nie masz wsparcia... idz po jakas pomoc bo baby blues chyba ewoluowal :/ a do tesciowej nie aluzjami tylko prosto z mostu! Do meza tez! Co do cholery!!!! Ja tezialam ciezko- calymi dniami sama w domu ok kiedy maly sie urodzil do 2,5m-ca zycia maz pracowal od rana do wieczora, swiatek, piatek czy niedziela. Do dzis mam mu za zle ale rowniez i sobie ze sie nie odezwalam wtedy...

  • Udzicha

    Udzicha

    7 grudnia 2015, 23:38

    No moja droga Ty i Twój partner macie obowiązek zajmować sie dzieckiem jeżeli maluch ciagle płacze to moze domaga sie matczynej/ojcowskiej miłości??? sami to dziecko sprowadziscie na ten świat to sie nim zajmijcie jak należy,w rozwoju dziecka szczególnie tak wczesnym miłość i Twoja bliskość (zapach,oddech) to podstawa! P.S moje dziecko było i jest baaardzo absorbujące i głośne,rownież miewam gorsze dni ale u Ciebie jest większy problem niż gorszy dzień,co??? Jeżeli potrzebujesz wsparcia napisz na priv.

  • luckaaa

    luckaaa

    7 grudnia 2015, 23:29

    to wlasnie o przytulenie dziecko prosi placzem , a moze ma kolki ? Zelazna zasada brzmi tak - spij jak dziecko spi , zajmuj sie nim jak nie spi . Warto tez przestac poic i karmic noca . wtedy dziecko naturalnie spi . Ma sucha pieluche i nie budzi sie co godzine .

  • Nikua5

    Nikua5

    7 grudnia 2015, 22:47

    Wiesz co nie jestes zła matką.Tez tak czasem miewam.po prostu czasami sa takie dni że człowiek chce świetego spokoju.Kocham córke przytulam ją bawimy sie razem dbam o nią,ale nie raz jak jest zmierzła ma zły humotr ot tak bez niczego szlak mnie trafia a uwierz mi ma tak donośny płacz ze stawia cały dom na nogi.Moje spanie jest lepsze niż twoje córka daje pospac z tym ze wierci sie strasznie i rozwala po całym łózku zrobłam ten błąd że nauczyłam ją spac ze mną niby tragicznie nie jest ale mam rozwalony zegar biologiczny i nie umiem usnąc.a sen mam tak płytki ze zaraz wszystko mnie budzi.Ale ciesze zie ze jest zdrowa

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.