Taka prawda, nie ma się co oszukiwać. Drażni mnie płacz mojego dziecka, najchętniej założyłabym słuchawki na uszy i głośno włączyła muzykę. Kiedy jest nakarmiony, przewinięty, dopiero co wstał, więc nie jest śpiący, dziąsła posmarowałam, a on dalej ryczy, po prostu nie zwracam na to uwagi. Nie mam najmniejszego zamiaru nosić go cały dzień bo waży już 8 kg, a mnie kręgosłup wysiada.
Staram się przetrwać jakoś czas do następnej drzemki, żeby wreszcie mieć spokój. Kiedy śpi, jest tak jakby go nie było.
Powinnam mu śpiewać, czytać książeczki, głaskać, przytulać, ale nie robię tego, nie chce mi się, nie mam siły.
Może powinnam pójść po jakieś "cukierki" rozweselające?
Marzę o przespaniu całej nocy, bez wstawania co chwilę, bez siedzenia godzinę i trzymania tej cholernej butelki, bez lampki palącej się całą noc w sypialni, bez zrywania się na równe nogi bo obudził się z rykiem.
A tak naprawdę marzę, żeby pójść spać i po prostu się nie obudzić.
ToJaMax
7 grudnia 2015, 22:36A może jest ktoś, kto mógłby się zaopiekować Twoim dzieckiem, a Ty w tym czasie mogłabyś wyjść z domu, zrobić coś dla siebie? A jak nie to poszukaj pomocy, bo inaczej oboje będziecie cierpieć.
Tallulah.Bell
8 grudnia 2015, 05:46Tylko mąż może z nim zostać, ale jego często nie ma od rana do wieczora, Np wczoraj wrócił jak Mały już spał. Ale nie był w pracy tylko u mamusi.
ToJaMax
8 grudnia 2015, 09:56No to nie ma, że on sobie jedzie do mamusi wypocząć (bo cokolwiek tam robi, to i tak odpoczywa od płaczu, pieluch i opieki), tylko wraca do domu i się zajmuje dzieckiem, a Ty możesz gdzieś wyjść i odpocząć. To jest Wasze dziecko i Tobie też należy się wolne. Zwłaszcza w momencie, kiedy czujesz się tak jak się czujesz... Powinnaś mieć wsparcie.
Berchen
7 grudnia 2015, 21:43wspolczuje twojemu dziecku, jesli masz taki problem - idz do lekarza zanim ci nerwy puszcza i skrzywdzisz je nie tylko brakiem uczucia. daj sobie pomoc, nie bedziesz z tym sama.
Granatowaa
7 grudnia 2015, 21:35Zero optymizmu w Twoich wpisach. Wiem, że jest ciężko. Wiem, jak to jest być z dzieckiem samemu. Jak zaczyna się dzień o czwartej. Każdy dzień wygląda tak samo. I czujesz, że jako człowiek nie istniejesz.... Tylko wiesz mi, że to jest chwilowe. Wszystko to zawsze będzie Ci wynagradzać uśmiech dziecka. Piszesz to tak jakby posiadanie synka było największą karą. Wszyscy piszą Ci, abyś poszła do psychologa. Nawet nie zwracasz na to uwagi. Nie chcesz pomóc sobie, synkowi. Naprawdę te użalanie nic i nie da. Nie Ty pierwsza i nie ostatni zostałaś mamą.
VegeSmak
7 grudnia 2015, 21:34Wygląda to na depresję poporodową, nie mysliałaś, żeby pójść do jakiegoś specjalisty, dla siebie i dla synka :).
Happy_SlimMommy
7 grudnia 2015, 20:41miałam nadzieję że u Ciebie trochę lepiej, no ale musisz wytrwać weź zrób coś co Cie rozweseli nie wiem słodycze np i wtedy zajmuj się dzieckiem. i podaj z kimś bo całkowicie psychicznie wysiądziesz
Belldandy1
7 grudnia 2015, 20:32I złą matka nie jesteś! Nie możesz tak o sobie myślec. Sama miałam dzisiaj chwile załamania i musiałam sobie popłakać bo padam z sił... W ciagu dnia nie mam nawet chwili dla siebie na wypicie herbaty bo kiedy spi, to ogarniam dom i gotuje, a kiedy nie spi to cały czas chodzimy za raczki i nabijamy kilometry ... Dodam, ze słowo spi, to troche na wyrost powiedziane.. Antek ma dwie drzemki po 30-45 ,minut...
zielonowlosa
7 grudnia 2015, 20:30Nie jesteś.
Belldandy1
7 grudnia 2015, 20:29Moj ma prawie 11 miesięcy i tez wstaje w nocy na jedzenie minimum 3 razy. Wazy 11,5 kg i często nosze go na rękach, a jesli nie to całymi dniami chodzimy za rączkę... Powiem Ci, ze im dziecko mobilniejsze tym jest ciężej zamiast lepiej... Jeszcze nie chodzi całkowicie samodzielnie, wiec trzeba z nim gonić w pozycji pochylonej, a kręgosłup boli... Moje dziecko nie usiedzi 5 minut od kiedy poznał ze mozna sie poruszać, takze lekko nie mam. Nikt nie ma.. Głowa do góry!
wiolla89
7 grudnia 2015, 20:05Jestes zmeczona. Tez mnie wkurza to wstawanie w nocy i zaczynanie dnia o 6. Takie uroki. Ja tez wygladam jak zombie, ale staram sie lzajac moim Synkiem bo Jego usmiech mi wszystko wynagradza!!! Mam motywacje ze jak bede sie Nim zajowac to bedzie chcial ze mna przebywac, bedsie sie na moj widok smial itp. Wiec walcz o sw9je dziecko pomimo zmeczenia!! Powodzenia!! Ps. Sorry ze bez pl znakow ale posze z tel.
SUperLaska24
7 grudnia 2015, 19:10Nie jesteś złą matką. Jesteś po prostu zmęczona. Jakbyś miała ochotę pogadać, to pisz śmiało. Mam 4-miesięcznego synka i mieszkam obecnie niedaleko BB..:) Czasami też wariuję z powodu macierzyństwa, ale staram się jednak szukać pozytywów. Dziecko wyczuwa złe emocje, więc lepiej by było jakbyś się jednak trochę rozchmurzyła.:) Jeżeli chcesz pogadać, pisz na priv.:)
free87
7 grudnia 2015, 18:45a może skoro mama i siostry tak często go wzywają to kiedy do nich jedzie wyślij go z dzieckiem i one niech się w tym czasie zajmują dzieckiem skoro twoj mąż nie może bo im pomaga. Ty sobie odpoczniesz w tym czasie, one może zaczną go rzadziej wzywać;p a do psychologa możesz iść w tajemnicy przed nimi, myślę że Ci pomoże bo to wygląda na depresję poporodową. trzymaj się.
Tallulah.Bell
7 grudnia 2015, 20:08Nikt niestety się nie pali do opieki nad takim małym dzieckiem. A poza tym nie chcę mieć u nikogo "długu wdzięczności" bo potem przy każdej okazji będzie mi to wypominane.
Happy_SlimMommy
7 grudnia 2015, 20:46nie rób z siebie męczennicy i weź się wyśpij!! niech się zajmą dzieckiem najwyżej pare razy posłuchasz głupich gadek ale chyba lepiej choc troche sie wyspac..
Tallulah.Bell
8 grudnia 2015, 05:50Ale potem będą wymagały odwdzięczenia się za przysługę. A ja chcę mieć święty spokój.
AgnieszkaHiacynta
7 grudnia 2015, 13:58Jeszcze trochę i będzie lepiej. Niemożność przespania choćby jednej całej nocy może rzeczywiście doprowadzić do szału. Jeszcze trochę tego najgorszego, a potem już jest fajniej. Mówi Ci to osoba, która nie jest stworzona do opieki nad małymi dziećmi. Ale trochę starsze są już fajne.
nikimona
7 grudnia 2015, 13:49hmm...wiesz....ja nie mam dziecka, kiedyś uwielbiałam dzieci jak byłam młodsza, rodzeństwem zajmowałam się ogromną przyjemnością. Teraz mam 25 prawie 26 lat i na samą myśl o tym że miałabym pilnować czegoś 24h na dobę 7 dni w tygodniu robi mi się słabo....nie wiem może to taki wiek że w naszym przypadku późno już na pierwsze dziecko... Ja mam wyrzuty sumienia że mam takie myślenie, że nie czuje już instynktu, ZERO.... Wyobrażam sobie jak Ty musisz się czuć nieciekawie gdy Ci się nie chce a wiesz że powinnaś...współczucia
Tallulah.Bell
7 grudnia 2015, 14:30Ja myślałam dokładnie tak samo jak Ty. Niestety w pewnym momencie poczułam taki chwilowy zew instynktu macierzyńskiego. Powinnam była to jakoś stłumić, bo w ogóle nie czuję tego bycia mamą. Mam wrażenie, że ciągle coś udaje, ani na chwilę nie będąc sobą. Tak samo jest z moim ciałem, bo przecież to nie jest moje ciało, bo ono było szczupłe i wysportowane.
nikimona
7 grudnia 2015, 14:43Komentarz został usunięty
Tallulah.Bell
7 grudnia 2015, 16:29No właśnie, ja bym może i poszła do psychologa, ale w rodzinie już na zawsze przyszyliby mi łatkę wariatki. Dobrze ci radzę, nie pakuj się nigdy w dziecko, nie warto. Nie jest tak kolorowo jak mówią, a wręcz przeciwnie.
Slonecznik77
7 grudnia 2015, 11:44Nie jest łatwo być dobrą matką... szczególnie, gdy jesteśmy zmęczone, niewyspane, a nasze życie kręci się tylko wokół dziecka. Powtórzę za koleżankami: jeśli masz taką możliwość to zostaw dziecko z zaufaną osobą i zrób coś dla siebie, najlepiej poza domem. Staraj się nie myśleć negatywnie, bo to niczemu nie służy... Wiem, że nie jest łatwo, ale uwierz mi wszystko mija... Powodzenia!
Tallulah.Bell
7 grudnia 2015, 12:13Jak mąż się nim w weekend więcej zajmuje to nie jest tak żle, ale on przecież musi pracować, więc ja w poniedziałek mam załamanie nerwowe, że jest dopiero początek tygodnia i że przede mną 5 bardzo długich dni i nocy. W piątek po południu mi się poprawia. Ja po prostu chciałabym mieć święty spokój, zawsze, codziennie. Ale to niemożliwe bo wpakowałam się w dziecko.
Slonecznik77
7 grudnia 2015, 16:37Teraz tak myślisz, bo jesteś wykończona. Ja też czasami chciałabym uciec od swoich spraw.. Może rozmowa z innymi matkami mogłaby Ci pomóc, zobaczyłabyś, że wiele kobiet boryka się z podobnymi problemami. Jednak jeżeli widzisz tylko negatywne strony posiadania dziecka to udaj się jak najszybciej do psychologa.
nikimona
7 grudnia 2015, 11:25Piegotka ma rację, jesteś zmęczona rozdrażniona zła wkur***, masz ochotę pierdzielnąć wszystko i wyść. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby zorganizować sobie (najlepiej 2,3 ale podejrzewam że to niewykonalne) jeden dzień tylko dla siebie, nie wiem jakim cudem, wiem że to nie łatwe. Spróbuj załatwić mamę na cały dzień teściową, kogoś z rodziny kto da sobie radę z 5 miesięcznym dzieckiem. Wyłącz telefon, umów się z koleżanką idzcie do kina, na spacer na lody na piwo gdziekolwiek, do kosmetyczki. Zrób coś dla siebie odstresuj się. Zatęsknij za synkiem, po całym dniu bez niego, to powinno Ci pomóc. Kup sobie tabletki uspakajające, ziołowe, nie otumaniają a dają lepsze samopoczucie...
nikimona
7 grudnia 2015, 11:32Każdy ma prawo do takiego stanu, nie obwiniaj się i nie słuchaj tych którzy Cię krytykują. Jesteśmy tylko ludźmi. Ważne żeby w porę zareagować i nie brnąć w to dalej. W każdym przypadku tak się dzieje nie tylko związanym z opieką nad dzieckiem. Złe samopoczucie i brniesz w to bez końca zamiast powiedzieć stop. Też tak mam, każdy ma.
Tallulah.Bell
7 grudnia 2015, 12:10Nie mam nikogo, kto poradzi sobie z 5 miesięcznym dzieckiem, komu mogłabym go zostawić na dłużej niż godzinę. Tylko mój mąż zna się na obsłudze dziecka. Moja mama pracuje, a teściowa ma 65 lat.
Piegotka
7 grudnia 2015, 11:18Nie jesteś złą mamą! Jesteś jedyną mamą jaką ma Twój synek i najlepszą dla niego. On cie kocha bezgranicznie bez względu na wszystko. Po prostu jesteś zmęczona i potrzebujesz pomocy męża albo mamy. Powiedz o tym bo inaczej możesz zrobić coś głupiego czego będziesz żałować. Ja mam 2 synków i przy pierwszym byłamtak niewyspana że mmyślałam że zejde. Synek budził się w nocy co godzinę na karmienie.Spać w dzień spał po 15 minut. Wszystko było nie tak jak sobie wyobrażałam. Miał jeść i spać itd. Marzyłam aby Miał wyłącznik i by można było bo wyłączyć... płakał i chciał być na rękach tylko... Było ciężko i czasem dalej jest mimo że ma już 4 lata. Ale zauważyłam że jest lepiej kiedy poświęcam mu swój czas. Przytulamy się i bawimy. Mówię mu że bardzo bo kocham i jestem mega dumna ze mam takich synów. A swoje negatywne emocje staram się wybaczać i im bardziej się złoszczę tym bardziej staram się okazywać chłopcom miłość i przytulać. I też mam wyrzuty ze jestem zĺa mamą. Ale powtarzam sobie ze jestem jedyna jaką mają. I kocham ich mimo że czasem mam ochotę wyjechać na wakację sama. Ponoć rodzicielstwo wyzwala w nas najpiękniejsze i najgorsze uczucia. Od nas zależy którym pozwolimy górować. Wiem jak jest ci ciężko bo sama to przechodziłam. Najgorszy jest rok potem już z górki. Wytrwałości kochana i koniecznie idź na plotki sama to pomoże spojrzeć na wszystko z dystansem i zatęsknić za własnym dzieckiem.
snowflake_88
7 grudnia 2015, 11:08Może dziecko jest niespokojne i płacze bo wyczuwa Twoje napięcie i nerwowość?
Ilonkaa2
7 grudnia 2015, 11:07zainwestuj w siebie, idz do psychologa, psychiatry, bo robisz krzywdę i sobie i dziecku. Kiedyś sobie to uświadomisz, że najlepszy czas w życiu, który powinien być pełen miłości i radości za przeproszeniem spie***liłaś... Bedziesz sobie pluć w brodę, więc zaciskaj zęby i do lekarza, szkoda czasu :)
Lachesis
7 grudnia 2015, 11:00Nie czytałam twojego pamiętnika całego, więc mogę trafić jak kulą w płot, ale to o czym piszesz w tym wpisie wygląda mi na klasyczny problem z tarczycą. Istnieje coś takiego jak poporodowe zapalenie tarczycy i wtedy nie cieszy macierzyństwo wcale ale to wcale. Istnieje też coś takiego jak hashimoto, objawowo identyczne jak poporodowe zapalenie tarczycy. Idź powiedz lekarzowi o tym co piszesz, a powinien zrobić ci przegląd i może poradzić coś. Bo 5 m-cy to za późno na depresję poporodową, ona dopada wcześniej. Dla dobra twojego i dziecka spróbuj ustabilizować sytuację :-) Będzie dobrze. Kobiecy organizm jest przystosowany do nieprzespanych nocy, noszenia dziecka itp.itd. to cie nie zabije tylko wzmocni, ale hormony muszą być w takim stanie w jakim powinny 5 m-cy po porodzie, nie inaczej.
paczektoffi
7 grudnia 2015, 10:58Puść mu bajkę https://www.youtube.com/watch?v=uSt-IVNcN54 i zjedz rządek czekolady na poprawę humoru. To tylko przejściowe. :) Szukaj sposobów na ułatwienie sobie życia. Pozdrawiam
Tallulah.Bell
7 grudnia 2015, 11:02On ma 5 miesięcy, nie może oglądać tv.
jagoda0204
7 grudnia 2015, 15:17dlaczego nie może oglądać tv?
jagoda0204
7 grudnia 2015, 15:20znam sporo dzieci,klkumiesięcznych, kulkuletnich, wszystkie oglądają tv i żyją. Są mądre mimo to;) Moje dziecko uwielbia piosenki z yt. Jest jak zaczarowana, jak już nic nie działa to puszczam. W dodatku zaczyna śpiewać, choć ma dopiero skończone 9 miesięcy. Piosenki są rozwojowe i uspokajają niemal każde dziecko. Uwierz że tv to nie jest najgorsze zło, jakie może spotkać dziecko.
Happy_SlimMommy
7 grudnia 2015, 20:52dlaczego nie może oglądać tv???? mój też ma 5 miesięcy i kocha klub przyjaciół myszki miki dodam że leci on 2 razy dziennie po 30 min :)::))) i spokój:)
Tallulah.Bell
8 grudnia 2015, 05:52nie mówcie że pozwalacie dzieciom wpatrywać się w te migające obrazy w telewizji? Przecież to fatalnie wpływa na wzrok dziecka i jego rozwój.
paczektoffi
8 grudnia 2015, 07:27Moje dziecko dzięki muzyce/bajce umie liczyć do 12 a ma 20 miesięcy, układa zdania i sama nuci kilka piosenek, zna większość kształtów i powtarza ze mną alfabet. Ja razem z nią śpiewałam kaczuszki, abecadło, jagódki. Mała ma prawidłowy wzrok, umie się sama bawić, chodzi itd Co prawda max 12-20 min dziennie. Ty jesteś matką i wiesz najlepiej co jest dobre dla twojego dziecka, jeżeli uważasz, że to złe to ok. Ja mojej puszczałam muzykę jak była jeszcze w brzuszku, potem ona się uspakajała przy tej muzyce. Pozdrawiam