Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem osobą która ma niską samoocene zawsze patrze na siebie bardzo krytycznie.Ponad pół roku temu urodziłam pierwsze dziecko i wtedy moje ciało jeszcze bardziej sie zmieniło przestałam calkowicie akceptowac siebie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10259
Komentarzy: 143
Założony: 26 stycznia 2014
Ostatni wpis: 21 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nikua5

kobieta, 32 lat, Wodzisław Śląski

164 cm, 88.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

21 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Oststnio tez mało pisze bo nikt nie komentuje;/ Hej u mnie oststnio kiepsko choc były dni co i cwiczyłam i sie diety trzymałam ale przewaga była taka ze zarłam co chciałam i nie cwiczyłam .Bałam sie wejsc na wage..W sumie dopiweo od poniedxziałku łądnie sie trzymam diety i powoli wdrazam cwiczenia.Wszystko przez te cholerne swieta a te święta to pól biedy jescze  ale potem doszedł sylwesterr miedzy sylwestrem a swietami sżło mi dobrze umiałam wrócic do cwiczen i diety.A potem raz sie yrzymaam raz nie...Może dzieki temu utyłam tylko poł kilo ?bałam sie ze bedzie gorzej juednak nie tak szybkie  i madre odchudzanie nie powoduje tak szybkiego jojo.Cóz teraz chce sie trzymać do walnetynek jeden dzien sobie zrobie cheat meal choc wcale nie chce ale czuje ze maz mnie pokusi bo 14 lutego ma urodziny.A potem bedzie wielkanoc eh,,,ale juz nie popełnie tego b ledu co przez okres swietczny na pewno nie dopuszcze cwiczen ! no i po wilekanocy nie  bedzie kolejnego swieta.

28 grudnia 2015 , Skomentuj

Hej jak wam mineły świeta?u mnie obżarstwo krulowało.Obiecałam sobie treningi itd...oczywisciue obijałam sie całe 3 dni w jednym dniu rower byl i spacer jedynie,ale tego nie wliczam i nie żałuje! bo nie żyje za kare a na codzien i tak zdrowo sie odzywiam wiec kilka dni nie zniweczy efektów!.Dziś wziełam sie w garśc i łądnie trzymam sie rozpiski od dietetyka vitali.Nawet cwiczyłam 45 minut ostry trening hit,U mnie nei było problemu wrócic spowrotem na dobry tor bo  weszło mi to juz w krew przez te 2 miesiace .A przepisy sa smaczne i poaztym miałam juz dosc uczucia cięzkości i tego lenistwa(nic nie utyłam).Mimo wszystko jadłam mniej niz w pozostałe świeta.Przez kilka dni planuje cardio duzo robić i interwałów a potem znowu wdroże siłowe plus cardio.Kurde a xza nidługo sylwester i znów pokusy naszczscie jestem w domu,ale nieodmówie sobie pyszności a zrobie wszystko w wersji fit i zeby minimalnie przekroczyc kcal :) moja propozycja to frytki z piekarnika  na łyzce oliwy w ziołąch prowansalskich i czosnku ioraz kurczk mcnugets piersi z kurczaka beada obtroczone w jajku i płtakach kukurydzianych na papierze od pieczenia i do pikearnika.To bedzie zamiast mojej kolacji wedłu planu do tego sosik na bazie jogurtu gestego :) mozna mozna?W tym dniu  bede jadła mniej kaloryczne i lekkie jedzonko co 4 godziny i jeszcze zrobie ostry trening i bedzie jak ta lala :) Może mi sie uda minimalnie przekroczyc kalorie.

22 grudnia 2015 , Komentarze (1)

Hej no u mnie fantastyczne spadki przed świętami do piątku w dniu pomiaru tylko 300 gram po piątku kilogram mniej superaśnie tak z dnia na dzien leci bo kurcze jak długo mogly trwac te zastoje....Trenigi przynoszą rezultaty wszystko robi sie zgrabne za niedługo półmetek mam za sobą  brakuje mi lekko ponad kilogram :) cztli łącznie 10 kilo do konca mi pozostanie a wczesniej było 20 do rzucenia ..:) do maja nie bedzie śladu po ciuchutku licze.Co do świąt ciesze sie ale nie rozumiem tego szału.. w sklepach a potem połowa rzeczy do wyrzucenia.Mam juz wszzystko porobione od kilku dni zostanie tylko jedzonko.W święta więcej sobie pozwalam a co tam :) ale mam zamiar sie ruszac i nieobżerać i chce te święta spoedzić bardziej aktywnie z rodzinką.Mój cel to 60 kilo zobacze jak bede sie czuła w tej wadze ale nie ukrywam ze 55 to moje marzenie które staje sie coraz bardziej realne.Nawet jak skoncze redukcje nawyki ze mna pozostana i kilka fit przepisó podbiło moje serce,I pokochałam treningi,ale tez nie wyieram sobie presji ćwiczę jak mam ochote a nie że muszę choć czasem jak wiem ze zgrzeszyłam wtedy ani nie mysle wskakuje w dres zeby spalic i lepiej sie czuć

18 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Hejka kobietki u mnie raz na wozie raz pod wozem ale brne do przodu ;) Forma coraz lepsza waze 73,8 a mam takie same wymiary jak wazyłam 72.To wszystko dzieki treningom regularnym. Cm spadaja wzrastaja miesnie która spalaja wiecej tłuszczyku :). i wdszystko sie ujedrnia a nie wisi jak wór Oststnio ostro daje czadu ponad godzinne treningi.Korzystam z tych co sa dostępne na klubie fitness sa super glownie korzystac z tych zestawów z hantalami a dorzucam rower kondycja moja sie polepszyła i robie juz takie dla sredniozawansowanych .Jestem zmeczona ale dumna.Teraz musze dawac wiecej czadu bo zdarza mis ie jakos grzeszyc nie wiem czemu liczę ze po okresie tych wszystkich świat unormuje diete tak zeby byla na 100% ale waga i cm i tak spadaja :).Bardzo polecam treningi siłowe dorzucaac cardio o wiele szybsze efekty jak sie tak cwiczy waga radze sie nie sugerowac a patrzec w lustro i na cm.Wykupilam rozniez trenera z vitali hmm mi nie spasował nie lubie treningów w formie gifów obrazkowych i takiego anemicznego lektora dobrze ze nei kosztowało to wiele.Jezeli ktoś lubi jak njabrdziej polecam bo ćwiczenia są ciekawe i urozmaicone tylko jest wiele niedogodności...i za bardzo wymyslaja i wydziwiaja z jakimis ławeczkami.

13 grudnia 2015 , Komentarze (8)

Tydzien temu  w sobote mialam cheat meal po sobocie diety ładnie sie trzymałam  i cwiczyłam.Ale znowu sie popsuło w środe a potem do konca tygodnia czyli do dzisiaj juz trzymam sie w kratke.. ale ciagle cwicze Jestem zła na siebie bo już 2 miesiace walcze niby 7 niby  raz 6 kilo na minusie.Moze nie jest szybko i tez troche to mnie zniechęciło,ale sa zadowalajace postępy ani małe ani duże.Myślicie że już jestem na przegranej? miałyście tez tak a potem wóciłyście na wlasciwe tory?Dzisiaj nie bede sie objadała ale od jutr diety sie ładniue trzymam  bo musze i tak musze jechac na zakupy bo produktów nie mam a i mam abonament wykupiony do lipca... kurde nie moge si epoddac wczoraj jak na wage weszłam  rano cos spadlo więc jest nadzieja..że to folgowanie mi na dobre wyszło ...:(

7 grudnia 2015 , Komentarze (1)

Hej vitalijki od poprzedniego tygodnia ostro wziełam się za ćwiczenia.W sobote zrobiłam sobie cheat meal w sumie w okresie 2 miesiecy od kiedy walcze miałam taki jeden prócz tego .Teraz nie chce wchodzić na wage bo sie boje ale dzinnie cwicze minimum po 30 minut a dzis ponad godzine.Chce do świat minimum 1,5 kilo a jak bedzie wiecej bede skakała ze szczęscia walcze o to,ale jedzenia sobie nie odamwiam jem 1700 kalori i dietki sie trzymam w 100% nie miałam problemu po tej obfitej sobocie aby wrócic do diety to już taki troszke mój styl zycia i nawyki wyrobione :) Za niedługo dostane okres az się boje jak to bedzie z ćwiczeniami,ale nie bede sie katowac jezeli bede się zle czuła.Teraz to nadrabiam póki się czuje dobrze.Od przyszłego tygodnia bede jadła nawet 1800 ale zwiekszyłam wktywnośc do 5 treningów tyg i od czwartku zaczynam z trenerem vitali ćwiczyć.Jestem ciekawa jak to będzie.Jednak cwiczenia duzo daja i przyspieszaja odchudzanie bo oststnio miałam zastoj i mało cwiczyłam max 3 razy w tyg.Dopiero od tych 2 miesiecy mam wiecej aktywności.To i zastój minoł 

1 grudnia 2015 , Komentarze (1)

Hej hej u mnie oststnio postoje ,skoki wagi czasem  drobne spadki ,ale w końcu cholercia ruszyło konkretnie  800 gram a kontrolne wazenie dopiero w piatek :) yeaa.Dołozyłam wiecej aktywności fizycznej i ruszyło głownie cwicze skalpel i jezdze na rowerze .Nie ukrywam że te zastoje i skoki wagi mnie wkurzją.I obawiam się ze znowu może tak byc przyszłym tygodniu ,ale pewnie nie musi narazie póki co sie nie zamartwiam.Zmieniam plan od przyszłego tygodnia dokładam plan treningów od trenera vitali i zwiększam aktywnośc a do tego czego sie troszke obawiam zwiekszam kalorycznośc jasłospisu o 200 kcal choc w sumie bd bardziej aktywna to tak musi być.A w sobote robie sobie zasłuzony cheat meal zjem jeden ulubiony  posiłek zamiast kolacji dietetycznej .Od przyszłego tygodnia buiore sie heszcze bardziej do roboty.a oststnio się tak zniecheciłam ze i drobne grzeszki wpadały ale jak widac nie miały one duzego wpływu na diete skoro ruszyło :) ciesze sie niezmioernie i wkońcu sie nie poddaje

24 listopada 2015 , Komentarze (2)

Hej mój ostatnii wpis był przed kontrolnym pomiarem ,a więc waga ruszyła było na minusie 800 gram w piątek i sie ciesze!!!.Narazie póki co połowa tygodnia jutro a już mam pol kilo mniej od piątku wiem nie powinnam się czesto ważyć,ale to kusi.Ćwiczę mało oststnio byłam chora córka też a teraz jakos nie umiem zebrac dupy czasem tylko wskocze na rower.Musi się to zmienić.A propo diety hmm niektóre przepisy mnie męcza bo są za suche i nie umiem dojeść ale 90% mi pasuje a nawet jak nie to juz tak jem bo weszło w nawyk choć i czasem podjem coś zakazanego w małych ilościach.Cieszy mnieteraz każe chocby i 100 gram mniej nauczyłam sie być cierpliwa i w końcu jestem świadoma że zrzucenie 20 kilo musi troche potrwac aczkolwiek mam cichą nadzieje że do kwietnia się do uda takim tempem jakie mam teraz i myśle że to realne marzenie.Byłoby miło jakby ktoś kometowal moje wpisy i również kibicował a ja się na pewno odwdzięcze.Bo juz byłam na 3 grupach wsparcia i jakos tak anemicznie było...

19 listopada 2015 , Skomentuj

Hej no udało sie po 10 dniach skoku wagi raz  góre raz w dół dzis wskazała ponad pól kilo mniej czyli 600 gram.A jutro kontrolne ważenie moze jescze cos spadnie ?Ale i tak jest super ciesze sie z każdego straconego grama.Kurcze mam nadzieje że kolejn zastój prędko nie wróci.Przyznam szczerze ze mimo choroby ostro dałam czadu w niedziele i poniedziałek jak jeszcze byłam zdrowa zrobiłam ostre treningi 45 minutowe interwałowe.A w kolejne dni mimo choroby rower od 35 do 45 minut no i udało sie ruszłyo.Uff...choć domyślam się że u mnie jeszcze tak zle nie było bo z tegpo co wiem taki zaqstój może nawet trwać 3 tygodnie.Wtedy bym niezle zapierniczała i zapodała sobie cheat day.

16 listopada 2015 , Komentarze (1)

Hej hej po oststnim cheacie zafundowałam, sobie przez 2 dni 45 min energieczne treningi interwałowe i trzymałam sie diety 100 %.Dzis mam zamiar na rowerze pojezdzić z pół h po lekku waga ruszyła o 300 gram.Teraz bede grzecznie czekała do piątku i już sie nie ważyła.Podejrzewam ze ten "oszukany" posiłek mi pomógł i waga dzieki temu ruszyła super!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.