Nie potrafię się zajmować własnym dzieckiem. Nie potrafię odczytać o co mu w danej chwili chodzi, dlaczego płacze.
Jest coraz gorzej. Jeszcze w zeszłym tygodniu noce były w porządku, a teraz i w dzień i w nocy nie chce spać. Dzisiaj budził się mniej więcej tyle razy co przeciętny noworodek, a ma już prawie 5 miesięcy. Nie potrafi zasnąć sam, wyje jak ze skóry obdzierany, ale nie uśnie. Jeść też nie chce. Dzisiaj wypił 120 ml mleka o 5 rano, o 9:30 zaczął płakać, więc byłam pewna, że to z głodu. Dałam butlę, a ten ledwo 60 ml umęczył, odwrócił głowę, pluł, wyrywał się. No i teraz co? Mam go przetrzymać do kolejnej pory posiłku czy dać mleko jak będzie ryczał? Z tym, że jak za 2 godziny mu dam, to znowu za dużo nie wypije i jak go ululam w wózku to po 30 minutach się obudzi.
Nie mam do niego siły. Niby wagę ma w porządku bo 7,650, ale on urodził się duży, więc kruszynką nie będzie. Nie martwię się, że nie dojada, chociaż tyle mleka wylewam, a za tanie nie jest. Chodzi o to, że jak uda mu się czasami wypić na raz 150 ml, to nawet 1,5 godziny prześpi. Ale to się bardzo rzadko zdarza, w tym tygodniu ani razu, w zeszłym raz.
Nie ma problemów z kupą, robi dwie dziennie. Ładnie je marchewkę, jabłko i ziemniaka. Robiłam mu badania i też ma bardzo dobre. Lekarz twierdzi, że wszystko z nim w porządku, jest zdrowy jak ryba, a dzieci mają różne dziwactwa.
Zębów ani widu ani słychu, nie wiem jak długo to może trwać. Zazdroszczę wszystkim, których dzieci ładnie jedzą i śpią.
EDIT:
Właśnie zasnął sam, na brzuchu, nawet wiem kiedy. Bawił się grzecznie na łóżku, parzę a on się przytulił do pieluszki i zamknął oczy. Niby to moje dziecko, ale po prostu nie ogarniam.
justagg
4 grudnia 2015, 08:47Myślę, ze płacz syna i jego zachowanie jest w dużej mierze spowodowane Twoim zachowaniem. Jesteś niespokojna, samo to jak piszesz, ze dziecko ryczy świadcz o tym, ze nie masz cierpliwości i zapewne jesteś zmęczona. Podejscie do dziecka jest bardzo ważne. Spróbuj sie z nim położyć przytulic. Odłóż na bok wszystkie obowiązki, pomyśl sobie, ze nic nie musisz. Postaraj sie zrelaksować a dziecko na pewno odwdzięczy Ci się tym samym. Nikt nie byłby spokojny w towarzystwie rozhisteryzowanej wkurzonej i krzyczącej osoby...
Tallulah.Bell
4 grudnia 2015, 10:08Ja jestem na skraju wyczerpania. Ale nie krzyczę na niego, staram się spokojnie mówić i wykonywać wszystkie czynności. Chyba że on moje wewnętrzne emocje tak wyczuwa. Jak się razem położymy do łóżka, to nie ma szans żeby leżał spokojnie dłużej niż minutę. Jak tylko odkrył przemieszczanie się, leżenie na plecach wywołuje płacz.
justagg
4 grudnia 2015, 10:16Może wyczuwać...pomyśl o zmianie mleka może to mu nie pasuje i przeszkadza mu w brzuszku. A sobie powtarzaj, ze z dnia na dzień będzie lepiej. Musisz być przede wszystkim spokojna, wychodzić na spacerku jak tylko się da i cieszyć sie z najmniejszych rzeczy. Powtarzanie sobie, ze jest do d nic nie daje. Czas mija bardzo szybko. Zobacz dopiero bylas w ciąży a Twój maly ma już piec miesięcy za nim sie obejrzysz pójdzie do przedszkola :)
Tallulah.Bell
4 grudnia 2015, 10:22Własnie takie myślenie mnie najbardziej dołuje. Bo przecież niedawno byłam ładna, szczupła i wysportowana, zadowolona z życia. Mimo 26 lat pytano mnie ciągle o dowód. A potem urodziło się moje dziecko i mam wrażenie, że postarzałam się o 10 lat co najmniej. Im jest starszy tym bardziej oddalam się od tego jaka byłam. A taka jak jestem teraz nie chce być.
Tallulah.Bell
4 grudnia 2015, 10:22Komentarz został usunięty
justagg
4 grudnia 2015, 11:26Bylas i nadal możesz być! Kurde jak ja nie lubię takiego biedolenia. Masz problem z obsluga synka ok macierzyństwo jest trudne ale ze swoja obsługa juz chyba nie masz problemu wiesz co trzeba zrobic aby dobrze wyglądać. Możesz cw z dzieckiem jest dużo takich zestawow. Maly będzie szczęśliwy i Ty również.nie możesz rozpamiętywać, ze Ty bylas taka czy inna. Bylas ale juz nie jesteś. Teraz jesteś inna osobą ale równie wartościową. Z tego co się orientuje każde dziecko ma ojca;) zaangażuj go nie boj sie prosic o pomoc to nie świadcz o słabości. Zrob cos dla siebie.
Tallulah.Bell
4 grudnia 2015, 13:47Nie chce mi się starać, bo już nigdy nie będę wyglądała tak jak kiedyś. A po drugie, żeby schudnąć musiałam się naprawdę bardzo postarać. Komponowałam odpowiednie posiłki, bardzo dużo ćwiczyłam, naprawdę bardzo dużo. Teraz nie mam na to najmniejszych szans. No i po co mam dobrze wyglądać? Po co się ładnie ubrać? Do przychodni czy do sklepu po bułki? Przecież z dzieckiem nigdzie więcej nie pójdę.
justagg
4 grudnia 2015, 14:31Booze co Ty za brednie wypisujesz. Mam dwoje dzieci. 5 lat i 3,5 miesiąca i wyglądam tak jak przed ciąża i wcale nie bylo to aż tak trudne. W przychodni tez warto ładnie wyglądać, bo niby dlaczego nie. Urlop macierzyński nie bez powodu jest tak nazwany. Masz sie zajmować dzieckiem ale nie zapominać o sobie.
Tallulah.Bell
4 grudnia 2015, 18:53Być może miałaś to szczęście i udało ci się uniknąć rozstępów. Mnie niestety się nie udało, mam brzuch tak zaorany, że już nigdy nie będzie wyglądał tak jak kiedyś. Biust mi tak obwisł, że płakać mi się chce jak zdejmę stanik. Kiedyś się odważę i pokażę wam jak wyglądałam przed ciążą a jak wyglądam teraz.
justagg
4 grudnia 2015, 21:17No przykro mi ale rozstępy to jeszcze nie koniec świata. Glowa do góry
Belldandy1
3 grudnia 2015, 20:48Dzieci są różne, mój ma 10,5 miesiąca,ma w nocy jadą jak noworodek, a od pewnego czasu( chyba przez ząbki) budzi się średnio 5-6 razy w ciągu nocy i mega wrzeszczy... A ja rano jestem jak zombi. A że zaczyna chodzić to ledwo żywa za nim latam bo 5 minut nie usiedzi... No cóż, on z tych dzieci co miały kolki i wiecznie im cos było... To refluks, skaza białkowa itp Jest tez dzieckiem nieodkladalnym, które jesli cudem usnęło to tylko na rękach, a każda próba odłożenia kończyła sie rykiem i wybudżeniem... Nie każdemu trafia sie taki bobas ktory tylko je i spi :)
Tallulah.Bell
4 grudnia 2015, 07:11No to po co mi te wszystkie ciotki klotki wmawiały że małe dzieci są takie fajne, że tylko jedzą i śpią. Ja niestety nie miałam w rodzinie bliskiego kontaktu z małym dzieckiem i nie miałam szansy zobaczyć jak to na żywo wyglada. gdybym tylko wiedziałą, to nie miałabym dzieci.
Udzicha
3 grudnia 2015, 14:49Moja droga rzadko kiedy trafiają sie dzieci które pięknie jedzą,śpią,maja pachnące kupki i nie miewają kolek, ja z moim synem miałam bardzo cieżko na początku choć teraz tez nie jest najłatwiej, moj syn od początku nie był fanem spania w dzień a jak sie urodził to przez pierwsze dwa miesiące spał po 4 godziny na dobę,bądź silna nasze pociechy bardzo szybko rosną;))
Tallulah.Bell
3 grudnia 2015, 12:34A moim zdaniem to właśnie nie kolka.
Mama_Krzysia
3 grudnia 2015, 11:03Kochana a może to mleko jest przyczyną? Mam syna i wiem co przechodzisz. mój mały też miał problemy ze spaniem. Noszenie go przez pół nocy i w ciągu dnia też noszenie.... Pomogła nam zmiana mleka. :)
Granatowaa
3 grudnia 2015, 10:26No niestety prawie każda mam musi to przejść. Może to kolki?
Tallulah.Bell
3 grudnia 2015, 10:36Ale on od samego początku pije to samo mleko, Nawet jak go karmiłam piersią to nie miał kolek, a wiem jak to wygląda bo siostrzenica mojego męża ma synka, który miał non stop kolki i wył po kilka godzin. A mój potrafi być cicho a potem jakby z nudów zaczyna płakać.
Granatowaa
3 grudnia 2015, 10:52a ja bym spróbowała jednak coś dać na kolkę
Tallulah.Bell
4 grudnia 2015, 10:09Ale co? Espumisan dawałam- żadnej poprawy. Herbatki z kopru włoskiego nie chce pić.