Do tego właśnie czuję się zobowiązana, tego z całego serca pragnę. Nie dawno dostałam ogromną szansę, nadzieję, że już całkiem niedługo będę mogła sobie pozwolić na wszelkiego rodzaju aktywności fizyczne, nawet te które do niedawna były dla mnie nieosiągalne z powodu bólu. Po tych wszystkich latach będę mogła pójść w góry i nie kuśtykać w drodze powrotnej... będę mogła zacząć biegać - coś czego zawsze zazdrościłam ludziom. To wszystko wymaga jeszcze sporo czasu, bo sprawa jest świeża, polepsza się jednak z dnia na dzień, więc nie chcę już zmarnować ani jednego słonecznego dnia
Tyle o szansie... więcej o mnie? Od niepamiętnych czasów jestem na diecie. Wypróbowałam już chyba większość z różnymi skutkami. Koniec końców startuję z wagą (pasek +/- aktualny - wiarygodny będzie w sobotę) mieszczącą się w normie. Notabene ta waga mi nie przeszkadza, ale chciałabym popracować nad wyglądem, jędrnością, kondycją i nie przeczę, że poczuciem własnej wartości też. Przez te lata prób i błędów w kwestiach żywieniowych jednego jestem pewna - węglowodany w moim przypadku powodują tycie - decyduję się więc przejść na żywienie LCHF "Low Carb High Fat" - wiem, że dla wielu to zabrzmi strasznie, ale na mnie to działa - nie chodzę głodna, moja skóra staje się jędrniejsza, a skoro widzę same korzyści to chyba trzeba się tego trzymać prawda?
Prywatnie jestem kochającą i kochaną żoną i mamą, aktywną zawodowo.
Pamiętnik będzie dla mnie formą udokumentowania moich postępów jak chodzi o nowy sposób żywienia i rozwój aktywności fizycznej. Planuję też dodawać przepisy LCHF tworząc dla siebie swego rodzaju bazę wiedzy do której będę wracała tworząc codzienne menu.
Będzie mi bardzo miło jeśli Ktoś z Was potowarzyszy mi na tej drodze.