Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Meal of shame



jestem. kto tęsknił?
ja wiem kto- brokuł i szpinak.a nie tęskniły na pewno pani czekolada i pan ciacho- z nimi widziałam się aż za często, przychodzili w ogóle nie proszeni, tak "na herbatkę" a ja głupia jeszcze witałam ich ciepło i liczyłam, że ta znajomość to taka nieszkodliwa i gdy tylko zechcę to ich pożegnam i cześć. Och naiwności kobieca. 

Troszkę mnie nie było. Co tu dużo opowiadać- dupa rosła, spodnie trzasły. Hahah i to dosłownie. Siedząc raz przed kompem w bardzo eleganckiej pozie "rozwalona żaba" usłyszałam nagle trrrrrrrr. Ja patrzę a tu panie drogi, dziura w samym kroczu!!! wprawdzie spodnie z kiepskiego materiału, nosiłam je super często no ale kuźwa. Dziura w kroczu. :D


No i po raz kolejny próba wsadzenia się w tory z bocznicy przejedzenia i braku ćwiczeń. Stoję na stacji, lokomotywa, ciężka ogromna- pot ze mnie nie spływa, lecz tłusta oliwa. Stoję i sapię dyszę i dmucham, żar z nażartego mego brzucha bucha :D
Już ustaliłam plan podróży.
TLK Grubas odjedzie jutro z peronu Weź się w garść do stacji Wowwwowo-ale-zajebiście-wyglądasz. Podróż zajmie nam kilka miesięcy. 

Dziś wzięłam się i tak się najadłam słodyczy aż mnie przymdliło. Bierzemy rozwód. Podczas diety niektóre z was mają swoje cheat meale. Dziś za mną od rana chodziło słodkie i szarpało za rękaw i mówiło ej nooo weeeź, tylko gryza. Gryz tego, gryz tamtego. A to wafelek, a to extra porcja miodu. Może źle ale jest już za późno :P Chyba że miałabym wszystko wyrzygać, co nie jest jednak moją praktyką. Więc najadłam się ze świadomością, że od jutra jestem grzeczna. A wiem, że potrafię. Wiem bo patrzę na własne zdjęcia motywacyjne z marca i kwietnia zeszłego roku. Takie słodyczowe szaleństwa to nic fajnego. To był mój meal of shame. Teraz ostatnim śladem po wstydzie jest uczucie przepełnionego brzucha. Niech odpoczywa i idzie spać.
A jutro do celi wpadnie klawisz Dieta. jest surowy i nie zna "przeproś". Lubi skopać tyłek w rytm skocznego kardio. Trochę za nim tęsknię.

Pozdrawiam wszystkich współwięźniów :D Do roboty!

 



  • ibiza1984

    ibiza1984

    1 grudnia 2013, 21:41

    Oj kurde.. ciekawe ile nam przypadnie odsiedzieć za te wszystkie zbrodnie przeciwko zdrowemu żywieniu i rozsądkowi. Mam nadzieję, że okolicznością łagodzącą będzie słaba silna wola i skrucha, którą i ja i Ty przed sądem okażemy! No. Do dzieła :)

  • anna987

    anna987

    1 grudnia 2013, 19:29

    Błagania zostaly wysluchane. :D

  • anna987

    anna987

    30 listopada 2013, 19:01

    A pani to kto, przepraszam bardzo? Nie poznaję, bo...bo...Pani mnie ze znajomych wywaliła! AAAAAA!

  • holka

    holka

    29 listopada 2013, 16:54

    Ja też się barzdo stęskniłam za Tobą i Twoimi wpisami :) a propos lokomotywy to mam takie same odczucia...tylko ja wciąż stoję na stacji i ruszyć się nie mogę!

  • liliana200

    liliana200

    28 listopada 2013, 18:43

    Jak mamy boczki boczkowe hihi z boków to i boczki tyłkowe na tyłku muszą być, inaczej nie da rady tego nazwać. Więc nowe określenie na cielsku jest :)) Chudnij zdrowo hihi maszkaro !!!!

  • morella

    morella

    28 listopada 2013, 15:51

    Ja! Ja! Ja! Jakże ja tęskniłam za Twoimi wpisami! Piszże częściej, może będzie mi łatwiej ruszyć mą wielmożną... pupkę!

  • breatheme

    breatheme

    28 listopada 2013, 10:55

    Rozbawiłaś mnie swoim stylem pisania :) Choć sama treść, którą niosą ze sobą te słowa śmieszna już nie jest, ale podobnie jak Ty wiem, że będzie dobrze:) powodzenia

  • mili80

    mili80

    28 listopada 2013, 09:17

    Cieszę się, że do nas wracasz!!!! Trzymam kciuki :*

  • liliana200

    liliana200

    27 listopada 2013, 22:32

    Oooo kobietko jak ja za Tobą tęskniłam!!! Siedzimy w tej samej celi więc do roboty!!! Damy radę!

  • fadetoblack

    fadetoblack

    27 listopada 2013, 22:22

    Jejku jak się stęskniłam za Twoimi wpisami :) Wracaj, wracaj na dobrą drogę! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.