ja nie wiem jak to można połączyć, pracować i jesc o mniej więcej stałych porach:-) mimo wszystko dzisiaj nie wsunelam żadnej czekolady, żadnej pysznej śliwki w czekoladzie a nawet więcej mąż je ze mną i nie marudzi, sukces :-) tylko ćwiczenia marnie mi idą, brakuje mi powera, poszukuję motywacji ktoś coś?:-)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
margarettttttttt
11 stycznia 2018, 21:38mam kochana dokładnie to samo, jeśli masz stałe godziny pracy to z głowy, bo wiesz o której masz przerwę i wiesz jak możesz sobie wszystko rozplanować, ja niestety pracuję zmianowo, raz na 6, raz na 6.30, raz na 8, raz na 11, raz na 2 i tak to ooo, ciężko, a wręcz awykonalne bym powiedziała, więc ciągle się głowię jak to rozwiązać. a motywacja i power? jak zobaczysz pierwsze efekty to sama pobiegniesz na siłkę! :D
Shirley176
11 stycznia 2018, 23:16Ja niestety też pracuje różnie... Efekt w wyobraźni ja już go widzę:-P jak ta lala wyglądam.