Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Działam i walczę o siebie, szczęśliwa już jestem ale chętnie będę jeszcze szczupła:-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 450
Komentarzy: 6
Założony: 21 stycznia 2016
Ostatni wpis: 14 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Shirley176

kobieta, 35 lat, Biłgoraj

168 cm, 73.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 stycznia 2018 , Skomentuj

No tak cukierki dziś były ale tylko 3 czekoladowe. Ograniczenie ilości don3 w moim przypadku to nie lada wyczyn:-P korcily nie powiem ale głos w głowie "Anka wystarczy" zadziałał. Po za tym kurczak z ananasem w curry był na tyle dobry, że nasycil nawet mój głód słodyczy. Jutro praca ale pudełeczko obiadowe przygotowane, śniadanie zaplanowane więc pójdzie z górki:-) oby do piątku;-)

12 stycznia 2018 , Skomentuj

Maraton, skonczony mam dwa dni wolnego muszę je dobrze wykorzystać i zaplanować wszystko na kolejny piękny maratonów u tydzień w pracy. Wcześniej będąc na diecie vitali nie pracowałam aż tyle i jakoś łatwiej było mi to pogodzić a teraz no nie wyrabiam nie mam czasu jeść i tak napycham byle co międzyczasie ale już ją się na weekend poprawie i poplanuje i przemyśle jak to wszystko ogarnac:-) ah jak ja lubię wolne weekendy. 

11 stycznia 2018 , Komentarze (2)

Pierwsze zakwasy są ze mną, ale to dobrze, zapuscilam się mam za swoje. Trzeba było nie rezygnować ze sportów wcześniej to dziś bym smigala jak gwiazda a tak wleke sie jak ślimak bo boli, podobno ślimaki są wytrwale i cierpliwe tego mogę im pozazdrościć. Najchętniej już bym widziała parę cm w dół. Centymetry nadchodze!!!!

10 stycznia 2018 , Komentarze (2)

ja nie wiem jak to można połączyć, pracować i jesc o mniej więcej stałych porach:-) mimo wszystko dzisiaj nie wsunelam żadnej czekolady, żadnej pysznej śliwki w czekoladzie a nawet więcej mąż je ze mną i nie marudzi, sukces :-) tylko ćwiczenia marnie mi idą, brakuje mi powera, poszukuję motywacji ktoś coś?:-)

9 stycznia 2018 , Komentarze (2)

Dziwnie jest wracać i przyznawać się do swojej porażki i ponownie utraconej "siebie", ale lepiej wrócić i zawalczyć niż się całkiem poddać. Próbuje znowu, ostatnio się udało może i tym razem będzie dobrze. Jeszcze tylko schowam cukierki poświąteczne i mogę wracać do formy;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.